ZDZ
REKLAMAprofi
wydrukuj podstronę do DRUKUJ14 października 2017, 15:59 komentarzy 5

(Fot. Info Iława.)

Na stadionie w Wikielcu dobiegł końca piłkarski hit - mecz 12. kolejki III ligi pomiędzy miejscowym Rolimpexem GKS-em a Widzewem Łódź. Gospodarze zapowiadali, że mogą sprawić sportową niespodziankę i... nie rzucali słów na wiatr! GKS grał z Widzewem jak równy z równym, a wynik to odzwierciedla. Po remisie 2:2 zespoły podzieliły się punktami. To prawdziwa sportowa sensacja!

Dzisiejszy mecz mocno zaczęli goście. To pod ich dyktando rozegrane zostały pierwsze minuty tego spotkania. Efektem była bramka Aleksandra Kwieka (15'), która dała Widzewowi prowadzenie. Po utracie gola zawodnicy Arkadiusza Klimka (dzisiaj oficjalnie debiutującego w roli pierwszego trenera GKS-u) zadecydowanie poprawili grę. Mecz się wyrównał, a gospodarze zaczęli dotrzymywać kroku wymagającym przeciwnikom. Nie skończyło się tylko na wizualnej równowadze - w 34 minucie GKS doprowadził do wyrównania. Świetny strzał Rafała Śledzia zza pola karnego dał naszym remis i podtrzymał nadzieję, że w tym spotkaniu GKS rzeczywiście może sprawić nie lada sportową niespodziankę, wyrywając wyżej notowanemu przeciwnikowi punkty.   

Wiadomo było jednak, że Widzew nie będzie usatysfakcjonowany remisem i podziałem punktów w Wikielcu. Już w drugiej odsłonie napastnicy ekipy z Łodzi za wszelką cenę szukali kolejnych sytuacji strzeleckich. W 57 minucie golkipera Wikielca pokonał Kacper Falon i Widzew znów wyszedł na prowadzenie. I tym razem jednak Rolimpex "odgryzł się" rywalowi - w 64 minucie drugie trafienie w tym meczu zapisał na swoje konto Rafał Śledź, doprowadzając do remisu 2:2.

Sama końcówka to już wojna nerwów. Widzew desperacko starał się jeszcze rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, natomiast zawodnicy Wikielca próbowali dowieźć do końca remis. W 85 minucie żółtą kartką za opóźnianie wybicia piłki ukarany został golkiper GKS-u Jacek Malanowski, w następnych minutach żółte kartoniki za faule zobaczyli jego klubowi koledzy Kamil Tomczyk i Mateusz Jajkowski. Sędzia doliczył 5 minut. Dosłownie w ostatniej akcji meczu było jeszcze gorąco - groźny płaski strzał oddał Mateusz Michalski, ale nie zdołał pokonać Malanowskiego. Aspirujący do awansu do II ligi wicelider musiał się pogodzić z podziałem punktów z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli Wikielcem. Był remis, a mogło być nawet zwycięstwo. Warta odnotowania jest niewykorzystana sytuacja z 52 minuty spotkania. Kapitalny strzał oddał z 25 metrów Cezary Nowiński, ale futbolówka trafiła tylko w poprzeczkę. Szkoda, bo bramkarz rywali nie miałby żadnych szans.

"Na gorąco" prezentujemy kilka fotek z Wikielca. Widać i zapowiadaną solidną policyjną obstawę, i licznie zgromadzonych na trybunach kibiców, co dobrze oddaje atmosferę wydarzenia. Obszerniejszą fotorelację udostępnimy na portalu wkrótce.

Wikielec, 14 października, 12. kolejka III ligi
Rolimpex GKS Wikielec - RTS Widzew Łódź 2:2 (1:1)

Bramki:
0:1 - Aleksander Kwiek (15')
1:1 - Rafał Śledź (34')
1:2 - Kacper Falon (57')
2:2 - Rafał Śledź (64')

Rolimpex GKS Wikielec: Jacek Malanowski (BR), Mateusz Jajkowski, Arkadiusz Koprucki, Piotr Kacperek, Remigiusz Sobociński, Paweł Sagan, Cezary Nowiński, Paweł Kolcz, Borys Piórkowski, Rafał Śledź, Bartosz Wrzosek. Rezerwowi: Kamil Bruchajzer, Kamil Smyt, Paweł Łukasik, Kamil Tomczyk, Piotr Wypniewski, Kacper Zakrzewski, Yahor Pitsyk. Trener: Arkadiusz Klimek. 

Widzew Łódź: Patryk Wolański (BR), Radosław Sylwestrzak, Maciej Kazimierowicz, Aleksander Kwiek, Mateusz Michalski, Daniel Świderski, Michał Miller, Marcin Kozłowski, Marcin Pigiel, Sebastian Zieleniecki, Adam Radwański. Rezerwowi: Maciej Humerski, Daniel Gołębiewski, Mateusz Ostaszewski, Bartłomiej Rakowski, Kacper Falon, Kamil Tlaga, Damian Kostkowski. Trener: Franciszek Smuda.

Fot. Info Iława.

TEMATY sport
REKLAMAgeodeta
REKLAMAPellet

5Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~ryk 5 ponad rok temuocena: 50% 

    Jeszcze w eurosporcie o tym powiedzą

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Picia 4 ponad rok temuocena: 40% 

    Prawda jest taka, że ta wieś dopingu nigdy nie miała i mieć nie będzie,bo z gó...naBata ukręcić się nie da .co do trybun to porażka, jedni drugim zasłaniali. Jakość dopingu- to zakała polskich trybun chodzi rzecz jasna o te wulgaryzmy

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Ziomek 3 ponad rok temuocena: 50% 

    Widzewska łódź jest na dnie... Kibic który idzie na mecz wikielca ma wiare w sercu a nie w wydzieraniu ryja że jeb*ac policje jeb*ac sedziego, jazda z kurw*ami... To jest zachowanie kibica ? Kibola conajmniej. Takiej trzody nie powinni na stadion wpuscic. A co do organizatorów. Szkoda, że kibice gks musieli stac jak jelenie za siatką pod lasem lecz mysle ze to wszystko mialo swoj smaczek... Druzyna z zawodnikami amatorami z wyciszonymi kibicami i brakiem trybun dla gospodarzy lecz bylo serce na boisku jak i za ta siatką ! Myślę ze zmieni sie to wszystko jak bedziemy pogrążac inne wyzej plasowane druzyny. TYLKO GKS WIKIELEC !!!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Kibic 2 ponad rok temuocena: 40% 

    Nie chodzę na mecze Wikielca,ale na Widzew poszedłem. I co widzę i słyszę... dopingu zero dla Wikielca!!! Widzew grał nie na wyjeździe, tylko u siebie. Ok 250 kibiców i świetny doping, a w GKSie cisza jak makiem zasiał, od czasu do czasu jakiś dziadek bąka puści.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~a. 1 ponad rok temuocena: 80% 

    Porównujesz doping klubu z wielkiego miasta do dopingu małej wioski. Brawo Jasiu.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.3362 sekundy