Na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia i dwa zastępy straży pożarnej: z Kisielic i Iławy.

- Rodzice poinformowali o zasłabnięciu syna - relacjonuje kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy KP PSP w Iławie. - Ratownicy medyczni po przebadaniu poszkodowanego chłopca stwierdzili, że mógł zatruć się tlenkiem węgla. Dlatego wezwano na miejsce także straż pożarną.

Strażacy wykonali pomiary stężenia tlenku węgla. Nie stwierdzono obecności groźnego czadu. Mimo to jest prawdopodobne, że to właśnie on doprowadził do zatrucia nastolatka- tak wynika z badania. Ponadto już wcześniej, przed wykonaniem pomiaru przez strażaków, pomieszczenia zostały przewietrzone, co jest prawidłowe- należy to zrobić bezzwłocznie. Co więcej, mieszkanie, gdzie doszło do zdarzenia, jest ogrzewane piecem kaflowym, z którego czad mógł się wydobywać.

Według informacji od służb przez około godzinę chłopak był reanimowany w karetce pogotowia. Na miejscu interweniował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 14-latek został nim zabrany do specjalistycznego szpitala w Gdyni, gdzie zostanie poddany terapii w komorze hiperbarycznej.

Strażacy przestrzegają: czad jest niewidoczny oraz nie ma smaku ani zapachu. Dlatego też bywa nazywany cichym zabójcą.

- Dla własnego bezpieczeństwa rekomendujemy zabezpieczenie mieszkań czujkami wykrywającymi tlenek węgla w powietrzu - radzi Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.