REKLAMAPanczen1
REKLAMASadek
wydrukuj podstronę do DRUKUJ22 stycznia 2019, 11:05 komentarzy 3
Ewelina Woźniak, autorka powieści

Ewelina Woźniak, autorka powieści "Dzień ojca". (Fot. Archiwum własne.)

To miał być... scenariusz filmowy, a jednak jest książka. Autorka, iławianka Ewelina Woźniak, poszła za radą męża i głosem serca i teraz zamiast do kin, w jej imieniu zapraszamy do księgarni. Powieść, nad którą łkają nawet ci, którzy nie wzruszają się łatwo, można kupić np. w internetowej księgarni zaczytani.pl. Czytelników portalu Info Iława zachęcamy też do udziału w zabawie, w której do zdobycia są dwa egzemplarze książki.

Jeśli lubisz pogłębione psychologią obyczajowe powieści, przeczytaj "Dzień ojca" koniecznie. Są duże szanse na to, że w postaciach bohaterek odnajdziesz kawałek siebie... Tych bohaterek jest kilka i każda dźwiga swój bagaż, swoją traumę. Jest choroba dziecka, toksyczna relacja matki z dorosłą córką, małżeńska zdrada i trudne dzieciństwo. Ważne są w tej powieści kobiety, ale mężczyźni także. Może dlatego jak klamra książkę spinają dwie okazje. Opowieść zaczyna się w Dzień Matki, kończy zaś w tytułowy Dzień Ojca.


KONKURS. DWA EGZEMPLARZE POWIEŚCI DLA CZYTELNICZEK PORTALU INFOILAWA.PL

Sprzedaż książki prowadzi m.in. internetowa księgarnia zaczytani.pl. Egzemplarz można też zdobyć w zabawie portalu infoilawa.pl. 

Konkursowe zadanie jest następujące: prosimy o podzielenie się swoim wspomnieniem dotyczącym Dnia Ojca. Może dotyczyć sposobu spędzenia tego czasu, przygotowanego upominku, jakiejś niespodzianki lub wzruszenia... Ograniczeniem jest tu właściwie tylko Wasza pamięć i pomysłowość.

Na wpisy czekamy w komentarzach, pod uwagę weźmiemy zarówno te publikowane przez Was na portalu (pod tym artykułem), jak i na Facebooku, pod linkiem do konkursowej publikacji. Wpisy mogą być anonimowe.

Wybierzemy dwa, w naszej ocenie najciekawsze, najbardziej pomysłowe lub wzruszające i nagrodzimy autorów/autorki książkami. Rozstrzygnięcie zabawy nastąpi za tydzień, czyli we wtorek, 29 stycznia. Wtedy na portalu opublikujemy zwycięskie wpisy i zaprosimy autorów/autorki do redakcji po odbiór książek. Powodzenia!

AKTUALIZACJA z 29 STYCZNIA: ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU

Wpisy Czytelników, którzy biorąc udział w konkursie, dzielili się swoimi wspomnieniami dotyczącymi Dnia Ojca, były tak osobiste i wzruszające, że nie sposób było nie nagrodzić ich wszystkich. Początkowo mieliśmy do dyspozycji dwa egzemplarze powieści iławianki Eweliny Woźniak, jednak udało się zdobyć trzeci. Miło nam ogłosić, że po odbiór książek zapraszamy do redakcji (Iława, ul. Grunwaldzka 13/15, tel. 537 47 52 02) autorów następujących wpisów.

CÓRKA

Lata dziecięce w Dniu Ojca nie mogły obyć się bez laurek i buziaków. Tyle mogliśmy podarować za troskę i miłość. Rodzice ciężko pracowali, aby związać koniec z końcem. Jako dziecko nie wszystko się rozumiało. Później, kiedy sama zostałam rodzicem i doświadczyłam pewnych uczuć, tak naprawdę zrozumiałam, co to jest troska o własne dziecko. Nieprzespane, nerwowe noce w chorobie. Godne warunki życia. Chronienie dziecka od zła tego świata, zabezpieczenie bytu, okazywanie czułości i miłości. Uczenie dobroci i szacunku dla ludzi. To wszystko przekazywał nam Tata i to pozostało w Nas. Teraz, gdy Tata odszedł, pozostała pustka nie do zapełnienia. Pozostały wspomnienia i pamięć tych pięknych wspólnych chwil i wszystkiego, czego nas uczył. Dzień Ojca dziś to światełko na Jego grobie. Niech odpoczywa w pokoju.

ANNA

Mój tata odszedł 2 lata temu. Pokonał go kolejny zawał. Pierwszy miał w wieku 45 lat. Pomimo choroby przez prawie 40 lat działał społecznie w naszym i nie tylko środowisku. Zawsze pomocny i uczynny, dniem i nocą. Nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Człowiek bezinteresowny, otwarty dla ludzi. Lubił pracować z młodzieżą. Znajdował się w miejscach, gdzie akurat potrzebna była pomoc. Od chwil, których sięgam pamięcią, Tata był przy mnie zawsze w radościach i smutkach. To On mówił o rzeczach, które spotkają nas w życiu, jak bronić się przed złem, jak pomagać ludziom, mieć własne zdanie i szanować innych. Że należy umieć przyznać się do błędu, bo prawda jest najważniejsza, a my jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełnić błąd. Tata był zawsze wielkim wsparciem w trudnych sytuacjach. Nie ma Go kto teraz zastąpić. Był "człowiekiem, z którym można było konie kraść". Nasze dzieci, a jego wnuki powtarzają, że lepszego dziadka nie mogły sobie wymarzyć. Dziś pozostaje pamięć i pielęgnowanie tego, co przekazał.

GRZEGORZ

Mój ojciec zawsze ciężko pracował, czasami kilkanaście godzin dziennie. Pomimo tego nie przelewało się w domu. Zawsze starał się, abyśmy nie czuli się gorzej od rówieśników. Dlatego z okazji Dnia Ojca przygotowywaliśmy mu z mamą pyszny obiad, ciasto na deser, wykonywaliśmy za niego, w miarę możliwości, prace domowe. Dawaliśmy mu drobny upominek i laurki przygotowane w szkole, aby chociaż na chwilę zdjąć z jego głowy i barków obciążenie związane z pracą, pieniędzmi i towarzyszące temu zmęczenie. Ale najbardziej pamiętam jego silne, twarde i opalone ręce, którymi głaskał nas wdzięcznie po głowach oraz spojrzenie, które bez słów wyrażało dumę z dziecięcych starań.


"Dzień ojca" - o książce (za wydawcą)

Jankę łączy z matką specyficzna więź, odbierająca obu kobietom prywatność i niezależność. Maja, mimo wspierającego męża i cudownych córek, nie czuje się szczęśliwa... Hanka ma kłopoty z nastoletnim synem, od chwili gdy nieoczekiwanie pojawił się nieobecny do tej pory w jego życiu ojciec... Ela walczy z przeszłością i próbuje poradzić sobie ze złymi wspomnieniami z dzieciństwa. Weronika traci grunt pod nogami, gdy dowiaduje się o chorobie syna... 

Bohaterowie Dnia Ojca borykają się z problemami, jakie mogą zdarzyć się w życiu każdego z nas. Zdrada, traumy z dzieciństwa, brak zdrowych relacji z najbliższymi, żałoba, utrata nienarodzonego dziecka... Jak poradzić sobie z toksycznymi emocjami, które zatruwają codzienność? Ta pełna wzruszeń opowieść o życiu i o tym, co w nim piękne, trudne i bolesne daje nam wiarę, że w każdej chwili wszystko można zmienić i wyjść szczęściu naprzeciw. Ono jest tuż za zakrętem...

"Dzień ojca" - fragment

Majka czuła, że tkwi w jakimś zawieszeniu, szuka, ciągle szuka, sama nie wie czego. Kocha swoją rodzinę – dzieci i męża. Hm, męża… no chyba kocha, chociaż odsunęli się od siebie dość mocno. On tylko ciągle o domu i o rodzinie, a ona chce czegoś więcej, chce być kimś. Artystką! Wielka sprawa, bycie matką czy ojcem – to żadna filozofia. Daje dzieciom przecież bardzo dużo. Mają komfortowe warunki, chodzą na dodatkowe zajęcia, niczego im nie brakuje. Jej mamy też ciągle nie było – wyjechała, a ojciec dobrze wychował córkę. Zmarł, gdy była na studiach. Mama mieszkała za granicą, rzadko przyjeżdżała, ale pomagała córce finansowo podczas studiów, dzwoniła do niej. Majka zawsze miała, czego potrzebowała… najmniej matki.

Autorką jest iławianka Ewelina Woźniak. Z wykształcenia psycholog, psychoterapeutka. Prywatnie żona oraz matka trzech synów. "Dzień ojca" to jej debiut literacki. 

REKLAMAgeodeta
REKLAMAogłoszenie

3Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Córka 3 ponad rok temu

    Lata dziecięce w Dniu Ojca nie mogły obyć się bez laurek i buziakow. Tyle mogliśmy podarować za troskę i miłość. Rodzice ciężko pracowali aby związać koniec z końcem. Jako dziecko nie wszystko się rozumiało. Później kiedy sama zostałam rodzicem i doświadczyłam pewnych uczuć tak naprawdę zrozumiałam co to jest troska o własne dziecko. Nieprzespane, nerwowe noce w chorobie. Godne warunki życia. Chronienie dziecka od zła tego świata, zabezpieczenie bytu, okazywanie czułości i miłości. Uczenie dobroci i szacunku dla ludzi. To wszystko przekazywał nam Tata i to pozostało w Nas. Teraz gdy Tata odszedł pozostała pustka nie do zapełnienia. Pozostały wspomnienia i pamięć tych pięknych wspólnych chwil i wszystkiego czego nas uczył. Dzień Ojca dziś to światełko na Jego grobie. Niech odpoczywa w pokoju.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~ANNA 2 ponad rok temuocena: 100% 

    Mój tata odszedł 2lata temu. Pokonał go kolejny zawał. Pierwszy miał w wieku 45lat. Pomimo choroby przez prawie 40lat działał społecznie w naszym i nie tylko srodowisku. Zawsze pomocny i uczynny, dniem i nocą. Nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Człowiek bezinteresowny, otwarty dla ludzi. Lubił pracować z młodzieżą. Znajdował się w miejscach gdzie akurat potrzebna była pomoc. Od chwil których sięgam pamięcią Tata był przy mnie zawsze w radościach i smutkach. To On mówił o rzeczach które spotkają nas w życiu, jak bronić się przed złem, jak pomagać ludziom, mieć własne zdanie i szanować innych. Że należy umieć przyznać się do błędu, bo prawda jest najważniejsza a my jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełnić błąd. Tata był zawsze wielkim wsparciem w trudnych sytuacjach. Nie ma Go kto teraz zastąpić. Był "człowiekiem z którym można było konie kraść" Nasze dzieci a jego wnuki powtarzają że lepszego dziadka nie mogły sobie wymarzyć. Dziś pozostaje pamięć i pielęgnowanie tego co przekazał.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Grzegorz 1 ponad rok temuocena: 100% 

    Mój ojciec zawsze ciężko pracował, czasami kilkanaście godzin dziennie. Pomimo tego, nie przelewalo się w domu. Zawsze starał się abyśmy nie czuli się gorzej od rówieśników. Dlatego z okazji dnia ojca przygotkwywalismy mu z mamą pyszny obiad, ciasto na deser, wykonywalismy za niego, w miarę możliwości, prace domowe. Dawalismy mu drobny upominek i laurki przygotowane w szkole aby chociaż na chwilę zdjąć z jego głowy i barków obciążenie związane z pracą, pieniędzmi i towarzyszące temu zmęczenie. Ale najbardziej pamiętam jego silne, twarde i opalone ręce którymi glaskal nas wdzięcznie po głowach, oraz spojrzenie które bez słów wyrażalo dumę z dziecięcych starań.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.4375 sekundy