32-letni sprawca napadu na jubilera, mieszczącego się na ulicy Warszawskiej w Lubawie, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Śledczy oszacowali też straty poszkodowanych. (Fot. KPP w Iławie.)
Trwa śledztwo w sprawie zuchwałego napadu z siekierą w ręku na sklep jubilerski na ulicy Warszawskiej w Lubawie, do jakiego doszło w piątek, 1 marca. Znane są straty poszkodowanych. Sprawca, 32-letni mieszkaniec powiatu iławskiego, musi się liczyć z karą nawet 10 lat więzienia.
Postępowanie w sprawie dotyczącej włamania do sklepu jubilerskiego w Lubawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Iławie. Śledztwo wszczęto 1 marca tego roku po tym, jak tego dnia w godzinach porannych na ulicy Warszawskiej w Lubawie miał miejsce napad na sklep jubilerski. Ujęty na miejscu sprawca, mieszkaniec powiatu iławskiego w wieku 32 lat, miał w organizmie 2 promile alkoholu.
- Jak wynika z ustaleń dokonanych w sprawie, sprawca wszedł do sklepu i przy użyciu siekiery rozbił szklane gabloty, z których zabrał kosztowności. Dokonał przy tym uszkodzenia mienia pokrzywdzonych szacowane na kwotę 15 000 zł - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu Iwona Piotrowska.
Natomiast wartość mienia, którego zaboru dokonał sprawca, oszacowano na co najmniej 35 tysięcy złotych.
- Sprawcy przestępstwa przedstawiono zarzuty z art. 279 § 1 k.k. (kradzieży z włamaniem - przyp. red.) i z art. 288 § 1 k.k. (zniszczenia cudzej rzeczy - przyp.red.) - informuje prokurator Piotrowska. - Przesłuchany jako podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. W sprawie odzyskano utracone mienie.
Prokurator w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Mężczyźnie grozi nawet 10-letnia odsiadka.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zarzut kierowania grupą przestępczą 23 sierpnia 2015 został zatrzymany (wraz z partnerką Katarzyną M.[51], kuzynem Wiktorem D.[52][53], Grzegorzem D.[54] i Beatą M.-W.[55]) przez Centralne Biuro Antykorupcyjne[56]. Usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą (wspólnie z Wiktorem D.[57]), wyłudzenia ponad 13 mln zł z PFRON[58] (po uzupełnieniu zarzutów kwota ta wzrosła do 14,5 mln zł) i prania brudnych pieniędzy o wartości 8 mln 400 tys. zł[59][60]. W listopadzie 2015 zarzuty postawiono Markowi D., jego kolejnemu kuzynowi[61], a w lipcu 2016 Dorocie G.-T.[62], Ewie D.[63] i Marzenie D[64]. Mechanizm przestępstwa, jak podaje prokuratura, polegał na pozorowaniu zatrudnienia 248 osób o znacznym stopniu niepełnosprawności z powodu dysfunkcji wzroku i wyłudzaniu dofinansowania do ich wynagrodzenia.
zięć prezydenta JK
Chciał być w gazecie to i jest w gazecie. Będzie też miał dużo czasu na jej czytanie.