A kiedy zmiana rzeczywista terenu Skweru Żeromskiego, tam jeszcze lata 70-te,wstyd dla turystów koło nowoczesnego Portu Iława.

Zaś panie mają w większości w tym względzie ogromną wiedzę zarówno wynikającą z literatury naukowej w postaci kolorowych gazetek wydawanych na lśniącym papierze kredowym oraz oczywiście z częstego przesiadywania w przeróżnych saloonach tzw. piękności. Wszak nie bez powodów tzw. dobra zmiana zaczęła jakiś czas temu wypłacać hojną ręką tzw. 500+. No i dlaczego z tej darowanej za nic kwoty miałyby korzystać tylko sklepy całodobowe z gorzałą i piwem? Przecież tzw. salonom piękności, które ostatnio wyrastają w całym kraju masowo jak grzyby po deszczu, też się coś należy od wymienionej wyżej tzw. dobrej zmiany. Tym bardziej, że przecież nie płaci ona na 500+ ani grosza z własnej kieszeni. A z czyjej? A po cóż piękne panie salonowe miałyby tak nieważnym problemem zawracać sobie piękne główki z równie piękną ondulacją...

A czy można tylko przyjść, zrezygnować z tych wszystkich bolesnych zabiegów zabierających tylko cenny czas żeńskiemu personelowi saloonu, zainkasować obiecane 800 zł i uciec jak najszybciej przed czekającymi na ofiarę zbędnymi zabiegami? No bo w informacji nigdzie nie podano, że w konkursie nie mogą startować także faceci. A ci jak wiadomo przeważnie są poważnie zapuszczeni w kwestii wyglądu, gdyż najczęściej nie mają nawet zielonego pojęcia czym się może zajmować tajemnicza linergistka salonu, a o wszystkich badydollach lipstickowych, elinerach, hennach pudrowych, konturach z wypełnianiem mają takie same pojęcie co przysłowiowa świnia o gwiazdach.

Więc byłbym bardzo wdzięczny, jako także kompletny abnegat językowy, za wyjaśnienie co oznaczają takie tajemnicze, jak przypuszczam - również dla znacznej części populacji naszego miasta - pojęcia jak np. pani linergistka czy też inne elinery, ombra (ki pies?) , babydolle lipstickowe, henny pudrowe czy liftingi rzęs. Wszystko to brzmi nadzwyczaj tajemniczo, prawie tak samo jak środowiskowa gwara tzw. grypsery przesiadującej także permanentnie w przyjaznych wnętrzach iławskiego kryminału. Ogłoszono również przy okazji konkurs wartości aż 800 zł. Zupełnie jednak nie wiadomo na czym mają polegać jego zasady. Czy do wygrania konkursu trzeba przyjść i koniecznie poddać się pod bacznym okiem pani linergistki (czyli kogo?) np. zabiegowi makijażu permanentnego ust z użyciem jakiegoś ombra i elinera? Czy naprawdę konieczne będzie zastosowanie na ofierze salonu także tak groźnej z samej nazwy wyszukanej tortury w rodzaju zabiegu z zastosowaniem henny pudrowej z dodatkiem babydolla lipsticka?

A ja chciałbym całkowicie z zupełnie innej beczki...Jako że pod sąsiednim materiałem zamieszczonym na stronie infoilawa.pl, a dotyczącym ważkiego problemy makijażu permanentnego praktykowanego w pewnym miejscowym salonie piękności, z niewiadomych powodów nie można zadawać żadnych pytań ani też komentarzy, chciałbym jako kompletny amator zwrócić się jakby po sąsiedzku do pań fachowczyń w tym względzie z kilkoma ważkimi pytaniami. Przyznaję się bowiem ze skruchą, że od samego urodzenia jestem kompletnym, zapuszczonym abnegatem w tak ważnej kwestii jak właśnie makijaż permanentny ust, zagęszczanie linii rzęs, a co już kompletnie karygodne - w kreowaniu kreski także oczywiście permanentnej.

Hmm budżet jak to budżet - część osób zadowolona, a część nie. Nie wszystkie wydatki oceniam jednakże w sposób jednoznacznie pozytywny: 1. Słynna już przebudowa przy dworcu - nie ukrywajmy niezła kasa za poprawę estetyczna tego kawałka terenu - czy jakoś to poprawi komfort życia mieszkańców? 2. Budowy ulic - wiadomo muszą powstawać, jednakże ja uważam, że tak samo jak deweloperzy tłukący kolejne bloki powinny uczestniczyć w budowie inf. drogowej, to tak samo ci którzy budują domki jednorodzinne. Na trzy drogi pójdzie ponad 4 banki (domki jednorodzinne, szeptyckiego zaś to gdzie?, no wodna to praktycznie energa i wodociągi), a z drugiej strony mieszkańcy ul jagiełły dostają 10 tyś. Hmm czy to uczciwe? Może zacznijmy od najstarszych potrzeb? 3. hmm a tereny po zpz to komunalne, czy prywatne? 4. Boisko i plac zabaw przy chelmińskiej - plac zabaw jest ok, a boisko faktycznie jest średnie, ale 350.000 to nieco dużo.

Nie dajcie się omamić manipulacyjnym komentarzom kasty Kopaczewskiego.Ten człowiek nie dostanie z zewnątrz złotówki na inwestycje w mieście...Statek idzie na dno...

Brak jakiejkolwiek wzmianki o stadionie.Brak również słowa o przejeździe kolejowym na Wyszyńskiego. Za to jest wzmianka o bezsensownym rondzie gdzie pows tacy ono powinno skrzyżowanie dalej tj na ulicy Sobieskiego i 1Maja

Trzeba uczciwie przyznać, że budżet jest w dużej mierze pozostałością poprzednika - szczególnie jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne. Niestety nie ma żadnych nowych propozycji - jest tylko kontynuacja. Duży minus za kwotę na IBO. Kolejny minus to brak planu na poprawienie infrastruktury rowerowej. Plac zabaw również odłożony, a przecież o to wszystko walczył obecny burmistrz i wytykał poprzednikowi zaniedbania! O polityce mieszkaniowej to nawet nie wspomnę. Jak widać łatwo się wymądrzać i wytykać błedy, a gorzej samemu coś zrobić.

Nie rozumiem jak można wydać 1,5 miliona na drogę przecinającą Szeptyckiego i wlatującą w Jagiellończyka? Przecież to raptem 30 metrów od ulicy już gotowej, przy której już stoją bloki. Przecież wystarczy zrobić utwardzone wjazdy. Kompromitacja!

Na ul. Jagiełły 10 tysięcy zł to kpina z mieszkańców tej ulicy to dalej P. Jeziorski będzie łatał ulice. To dalej doły kurz i błoto. Panie Burmistrzu gdzie są Pana obietnice że 2020 zaczniecie ta ulice robić. Była obietnicą że trzy lata i ta ulica będzie wyremontowana. A tu 10 tysięcy złotych to jakiś żart. Wstyd!!!!!

Czyli obiecanego placu zabaw przy szeptyckiego dostosowanego do niepełnosprawnych dzieci nadal się nie doczekamy?

"budowa ul. Jagiełły (10 tys. zł); chyba jakieś nieporozumienie