(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
Dramatyczna interwencja strażaków w Kisielicach. Defibrylator AED pomógł im przywrócić czynności życiowe u mężczyzny, który nagle zasłabł.
Strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Iławie oraz z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Kisielicach udzielali wczoraj - w niedzielę, 5 lipca pomocy medycznej mieszkańcowi Kisielic, którego życie było zagrożone.
Kilka minut po godzinie 20:00 do dyżurnej iławskiej straży wpłynęło zgłoszenie od dyspozytora pogotowia z prośbą o pomoc w działaniach związanych z zatrzymaniem krążenia i brakiem czynności życiowych u mężczyzny.
Na miejsce natychmiast zadysponowano lokalną jednostkę OSP oraz zastęp iławskiej JRG.
- Na miejscu strażacy znaleźli mężczyznę leżącego bez czynności życiowych w jednym z pokoi w mieszkaniu. Pomocy udzielał mu syn - mówi st. kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy KP PSP w Iławie. - Natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej z jednoczesnym wykorzystaniem defibrylatora. Po wykonaniu jednego cyklu defibrylacji zgodnego z zaleceniami urządzenia przywrócono czynności życiowe.
Mężczyzna przekazany został zespołowi ratownictwa medycznego i przetransportowany do szpitala.
Jak dodaje przedstawiciel iławskiej straży, skuteczne działania możliwe były dzięki szybkiemu użyciu defibrylatora.
- W ostatnich latach jednostki OSP włączone do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego wyposażone zostały w defibrylatory i przeszkolone w ich obsłudze - przypomina st. kpt. Rutkowski. - Jak widać, takie działania sprawiają, że możliwe jest niesienie szybkiej i skutecznej pomocy przedmedycznej osobom poszkodowanym, a prace nad wyposażeniem innych jednostek w takie urządzenia wydają się oczywiste i celowe - dodaje.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pamiętacie może jakie wrzaski były w zeszłym roku, gdy w Olsztynie wręczane były promesy z MSWiA na zakup nowych wozów strażackich dla OSP z naszej okolicy? Argumentów padało mnóstwo, między innymi takie, że ochotnicy będą dysponować lepszym sprzętem niż strażacy zawodowi (absurd). Kto jest pierwszy na miejscu zdarzenia wiadomo, ten kto ma najbliżej czyli ochotnicy. Także inwestycje w sprzęt są jak najbardziej zasadne. Podawałem wtedy właśnie taki przykład, że w przypadku niedostępności ZRM to właśnie OSP jest wzywana do pomocy, za co posypały się na mnie gromy. Opisany przypadek nie jest jedynym, gdzie pomoc przyszła na czas dzięki strażakom. W sąsiednim Suszu również ochotnicy ruszyli na ratunek dziecku w jednym z tamtejszych marketów. To są przykłady tylko z naszego podwórka. Ile jest ich w skali kraju? Niech się teraz wypowiedzą ci, którzy tak bardzo byli przeciwni przekazywaniu strażakom porządnego sprzętu.
Trzeba też wspomnieć o tym, że gdyby nie wyobraźnia w przewidywaniu takich sytuacji przez strażaków, ich determinacja i upór ochotników w pozyskiwaniu darczyńców, to w okolicy nie byłoby takiego urządzenia jak defibrylator.
BRAWO STRAŻACY