Zaczęło się od podsumowań trenerów, którzy opowiadali o osiągnięciach najmłodszych. Oczywiście były to słowa pochwały i podziękowania dla zawodników, którzy z każdym treningiem podnoszą swoje umiejętności, prezentując przy tym doskonałą sportową postawę, ale przede wszystkim wielką radość z możliwości uprawiania sportu. Równie duże słowa uznania należą się rodzicom, którzy każdego dnia dbają o rozwój swoich pociech i robią wszystko, by mogli oni czuć się małymi piłkarzami.

Choć w najmłodszych grupach trudno mówić jeszcze o wynikach, to nie da się ukryć, że każdy zawodnik, który wstąpił w szeregi szkółki, uczynił wielki postęp, który najbardziej widać u tych, którzy rozpoczynają piłkarską przygodę. Pięcio i sześciolatki na pierwszych treningach uczą się biegać, bawiąc się, poznają podstawowe zasady piłki nożnej, by już po roku stać się piłkarzami potrafiącymi poruszać się po boisku zgodnie z poleceniami trenera, wymieniać piłkę między sobą i zdobywać gole. Gołym okiem widać, że to najlepszy wiek na początek piłkarskiej przygody.

Nie byłoby to oczywiście możliwe bez trenerów i organizacji. Odpowiednie podejście, szkolenie w formie zabawy i wprowadzanie elementów rywalizacji sprawiają, że dzieciaki, kończąc trening, marzą już o następnym. Bardzo istotny wydaje się fakt, że treningi prowadzi dwójka trenerów, to daje możliwość większej kontroli nad poczynaniami maluchów, no i rzecz jasna na efektywne wykorzystanie czasu treningu. Gdyby przyjrzeć się samym liczbom, mówią one same za siebie - 300 treningów w sezonie daje ponad 500 godzin treningowych. To sprawia, że efekty muszą przyjść same. Systematyka połączona z dziecięcą pasją i doświadczeniem szkoleniowców sprawiają, że patrząc w przyszłość, widzimy pokolenie piłkarzy nowej generacji, których sukces wymaga jedynie czasu i możliwości samego trenowania, które nie zawsze przedstawiają się w jasnych kolorach.

Plany grup Skrzat i Żak sprawiają, że kolejny rok pracy będzie jeszcze bardziej intensywny. Najstarsi przechodzą do grupy Orlik, która podzielona na dwa zespoły będzie reprezentowała Klub Sportowy Constract w lidze. Liczne sparingi i turnieje sprawią, że nikt nie będzie narzekał na brak grania, a to przecież najważniejsze, zarówno dla trenerów, jak i zawodników tak bardzo zakochanych w sportowej rywalizacji.

W naszych starszych grupach, które rywalizowały już w swoich ligach, sięgamy do coraz głębszych tajników piłkarskiego rzemiosła. Stawiając na wyszkolenie techniczne, dajemy sobie szansę oszlifowania naszych talentów, nie stawiając na wynik, osiągamy sukcesy, rywalizujemy z drużynami z całego regionu, rzadko ponosząc porażki.

Podsumowując, trzeba jasno powiedzieć, że projekt Szkółki Piłkarskiej Constract ma się dobrze. Gdyby patrzeć tylko na względy sportowe, jesteśmy na doskonałej drodze do tego, żeby stać się jednym z najciekawszych ośrodków szkolenia młodzieży w regionie. Niestety, jak to w życiu bywa, musimy stawiać czoła także aspektom pozasportowym. Dostępność boisk i finansowanie naszego projektu pozostawia wiele do życzenia. Choć udało nam się po raz kolejny zostać beneficjentem programu KLUB 2017, to za mało, żeby zapewnić stabilne funkcjonowanie przedsięwzięciu z ponad setką uczestników. Wsparcie ze strony naszych władz lokalnych w porównaniu z nakładami, jakie ponosimy, nie daje poczucia stabilizacji i planowania rozwoju. W takiej sytuacji po trzech latach darmowych zajęć w Szkółce Piłkarskiej Constract jesteśmy zmuszeni wprowadzić opłaty członkowskie, ustalając stawkę na minimalnym poziomie, dajemy sobie szansę rozwoju. Zbierane pieniądze w całości zostaną wykorzystane na transport i organizację zajęć w szkółce.

Dawid Klejna

Fot. Archiwum klubu.