REKLAMAMichał Młotek
REKLAMAOlszta
REKLAMAHołownia_Krzysztof_Tomanek
wydrukuj podstronę do DRUKUJ27 listopada 2020, 13:12 komentarzy 8

(Fot. archiwum własne, zdjęcie ilustracyjne.)

Od najbliższego poniedziałku, 30 listopada ponownie będzie otwarta dla Czytelników Miejska Biblioteka Publiczna w Iławie. 

REKLAMAM1

Biblioteka będzie czynna w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki od godz. 9.00 do 17.00 z przerwą na dezynfekcję w godz. 12.00-13.00, w środy od 9.00 do 15.00. W soboty – nieczynne.

W bibliotece głównej (na ul. Jagiellończyka 3) zgodnie z zaleceniami GIS i Biblioteki Narodowej nie ma możliwości korzystania z komputerów w Czytelni Ogólnej.

Pracownicy biblioteki zapraszają do korzystania z jej oferty z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i higieny.

Red. kontakt@infoilawa.pl.

REKLAMANAJLAK
REKLAMAzyczenia gmina

8Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~iławianka do iławianina 35 8 ponad rok temu

    Szanowny Panie, oczywiście że Pan nie obraża, tylko Pan nader grzecznie stwierdza, że Iławianie nie czytaja, z czym się nie zgadzam, a Iławianka to już na pewno nie, no przynajmniej nie ze zrozumieniem, może zaledwie składa litery. Zatem l z tego wynika, że czyta tylko jeden Iławianin. Co prawda nie intresuje mnie Pana zdanie na mój temat, jednak nie powinien Pan pozwalać sobie na takie stwierdzenia co do osób, których Pan nie zna . Na tym kończę tę dziwną polemikę z Panem.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~iławianka 7 ponad rok temuocena: 17% 

    do iławianina 35, znalazł sie jeden, który czyta, i sądzi że ma prawo obrażać innych, bo ... on jeden jest niezwykłym inteligentem z misją ... hehe. To, że ludzie nie chodzą do biblioteki, nie oznacza, że nie czytają, albo że czytają tylko szmatławce.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~iławianin 35 do iławianki 6 ponad rok temuocena: 100% 

    Szanowna Pani, proszę czytać ze zrozumieniem. To zawsze dobrze robi. Nikogo nie obrażałem. Wyraziłem tylko swe uwagi o 69 procentach obywateli naszego kraju, którzy sami się przyznali, że w ubiegłym roku nie przeczytali żadnej książki. I w ten sposób sami w pośredni sposób przyznali się także do wtórnego analfabetyzmu. I wcale cale nie rozróżniali, czy ich wstręt do czytelnictwa dotyczy tylko książek wypożyczonych z biblioteki, czy też także zakupionych osobiście. W badaniach stanu czytelnictwa nie rozróżniano także, czy ktoś czyta dobrą literaturę, czy też same "szmatławce" jak była Pani łaskawa się wyrazić. Po prostu 69% nie czyta nic. Nawet szmatławców...Więc proszę zastanowić się na logiką swego myślenia. I na koniec pozwolę sobie na pewną uwagę. Otóż ze względu na ton i treść Pani wypowiedzi oraz żenujące "hehe", nie mam pewności, czy Szanowna Pani zalicza się do chwalebnych 31, czy też do wymienionych wyżej 69 procent obywateli. Choć mam co do tego pewne podejrzenia...

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~iławianin 35, cd. 5 ponad rok temuocena: 89% 

    Ze starszymi najczęściej także nie lepiej, gdyż ci z kolei najchętniej czytają program telewizyjny, by oglądać w telewizorze np. 4291 odcinek nudnego jak flaki z olejem miłosnego tasiemca tureckiego nadawanego przez TVPiS dla "ciemnego luda, który wszystko kupi". Albo też np. coś takiego jak wlokąca się od lat nieszczęsna Familiada. PS. Z informacji Biblioteki Narodowej wynika, że w 2019 r. "aż"31% Polaków zadeklarowało przeczytanie przynajmniej...jednej książki. Czyli 69% Polaków nie było w stanie, lub nie wykazało najmniejszej ochoty na przeczytanie choćby jeden książki. I z powodzeniem mogą się radośnie zaliczyć do szerokiego grona wtórnych analfabetów. Z gazetami także nie lepiej. W ciągu ostatnich paru lat właściwie nie widziałem, by w kioskach, które odwiedzam, ktoś w ogóle kupował jakąś poważniejszą gazetę od przysłowiowego plotkarskiego tzw. superekspresu. Choć do i do tego dochodzi nadzwyczaj sporadycznie. Jeśli już - to czasami ktoś kupi "ambitną prasę" w postaci krzyżówki..

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~iławianin 35 4 ponad rok temuocena: 80% 

    Przy okazji dobrze byłoby przypomnieć wielu iławianom, że biblioteka to takie dziwne miejsce, gdzie co niektóre osoby wypożyczają książki. I co równie dziwne - robią to z własnej, nieprzymuszonej woli. Niebywałe...A na rogu tej samej ulicy co biblioteka, znajduje się drugie dziwne miejsce, gdzie często ci sami nieliczni co niektórzy kupują czasami nawet książki. Szkoda, że jest ich tak mało, gdyż w księgarniach ostatnimi laty raczej rzadko można spotkać jakiegoś kupującego, widać tam najczęściej kompletne pustki, a między półkami hula przysłowiowy wiatr... Za to do sklepów z mięchem, flaszkami, ciuchami czy damskimi smarowidłami ciągną może obecnie nie tłumy, ale i tak dość szerokie rzesze. A skutek jest taki, że młodzi ludzie potrafią najczęściej napisać w porywach nawet sms-a, a ich czytelnictwo ogranicza się zazwyczaj do tego, co widzą w swych telefonach...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~iławianin 35 do iławiaka 3 ponad rok temuocena: 100% 

    Szanowny Panie, zamysł kupowania e-booków w celu oszczędności drzew, jest oczywiście jak najbardziej godny poparcia. Ale wybaczy Pan, nie bardzo wierzę także, że "duża część kupuje online". Wydaje mi się Pan nadmiernym idealistą. I "duża część" kogo? Tych 69% wtórnych analfabetów, którzy przecież sami oświadczyli, że nic nie przeczytali? A więc i nie czytali e-booków. W dużą część tak czytających 31% także zbytnio nie wierzę. Wydaje mi się bowiem, że nawyk czytelnictwa najpierw realizuje się w bibliotekach czy księgarniach. A dopiero później wytrawny czytelnik przerzuca się na e-booki. Ale w wymienionych placówkach, gdzie dochodzi do czytelniczej inicjacji, nadal hula wiatr. W bibliotekach może w mniejszym stopniu. Tylko, że tam można zobaczyć najczęściej jedynie kobiety w tzw. sile wieku. Ciekawe dlaczego? A gdzie starsi faceci? Z kolei młodszy czytelnik w księgarni czy bibliotece jest bardzo rzadkim obiektem przyrodniczym. No chyba, że namiętnie czyta e-booki. Ale proszę bez żartów..

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Iławiak 2 ponad rok temuocena: 50% 

    "Szkoda, że jest ich tak mało, gdyż w księgarniach ostatnimi laty raczej rzadko można spotkać jakiegoś kupującego, widać tam najczęściej kompletne pustki, a między półkami hula przysłowiowy wiat" - może dlatego, że duża część kupuje online? albo korzysta z e-booków? Tak w ramach oszczędzania drzew

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Mateusz 1 ponad rok temuocena: 100% 

    super!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.4682 sekundy