w celu pomocy w przypomnieniu ~iławianinowi 35 jego bogatej twórczości konsekwentnie będą przypominane jego posty.

oczekuję stosownej i zgodnej z prawem reakcji INFO !

w związku z brakiem odpowiedniej reakcji ponawiam zapytanie do 35-tego absolwenta uniwersytetu ... czy ma jakieś refleksje co do swej komentatorskiej postawy i słownictwa pod artykułem o uczczeniu ofiar ubeckich mordów . Niewykluczone , że będę pytał do skutku .

w błoto to może wyrzucali UB-ecy swoje ofiary.

oto kilka przykładów słownictwa 35-tego : bezrozumny bełkot , ty robaczku , ośle patentowany , nieuku ::: czyli wirtuozeria 35-tego sięgnęła bruku.

Najpierw sprawdź ośle patentowany kto pierwszy na tym forum zaczął bajdurzyć o Krzyżakach. A dopiero potem rycz. A jeśli tak gustujesz w smrodzie z ziemniaczanki, to rusz na tamtejszą łąkę na popas. A tak w ogóle to po co się odzywasz, skoro nie masz nic do powiedzenia?

35-ty jest zakręcony bardziej od słoika. Tablica jest ku czci pomordowanych przez UBeków a ten wyskoczył z Krzyżakami i brnie coraz głębiej . Jeszcze chwila i zanurzy się w swoim ulubionym temacie , czyli w smrodzie z ziemniaczanki .

Mam nadzieję, że nawet twój szef Tulwiński, z którego zresztą taki sam "znawca historii" (czym się zawsze chełpi) jak z koziej... (tu sobie sam dośpiewaj), da ci do wiwatu za twoje wypociny. Bo nawet on, na którego zlecenie zapewne tworzysz tutaj swe pocieszne "dzieła", będzie musiał uznać, że twoje bezmyślne brednie są kompletną kompromitacją nawet jego ukochanego ruchu, podobno narodowego. PS. I przy okazji "gratulacje" z powodu trafnego wyboru jakże pasującego do ciebie nicka internetowego. Sierpowy to chyba wszystko na co cię stać. Tak samo zresztą jak i innych ślepych ( i równie tępych) podwładnych swego miejscowego wodza, zawsze czujnych i zwartych (ciekawe za ile?) na lokalnych forach. I żegnam już (raczej ozięble), ponieważ wchodzenie w dalsze, bezsensowne dysputy z takim "konowałem historycznym" jak ty, jest kompletną stratą czasu...

I czy chcesz ośle patentowany także udowodnić, że np. dzieje żołnierzy NSZ ( czyli kolaborantów z hitlerowcami, zbrodniarzy i faszystów), można wywodzić z procesów powstawania państwa polskiego w X .w? Bo to przecież wynika z kontekstu twoich wypocin. I także kto według ciebie np. "walczył" z nazizmem? Ci sami faszystowscy "bohaterowi" z NSZ, współpracujący wcześniej z gestapo, a pod koniec wojny spieprzający ze słusznego strachu z Polski pod osłoną oficerów SS? Resztki rozumu ci odebrało? Choć z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że w trakcie pisania tych bzdur musiałeś być w tzw. stanie wskazującym na znaczne spożycie. Bo wszystko na to wskazuje i kompletnie już się nie kontrolujesz. I czy naprawdę nie wstydzisz się, by taki bezrozumny bełkot umieszczać na publicznym forum?

I przepraszam również siebie, że z rozpędu nazwałem cię kolegą nie wiedząc, że osobnik pod nickiem ILAVIA to także ty. A już jak marny kabaret brzmią twoje słowa z żałosnego powyższego tekstu, że (cytuję) - "Trzeba wszystkim dokładnie poznać całą historię byłych żołnierzy AK oraz NSZ (po jakiemu to?). Z moich wybranych prostych cytatów internetowych można samemu zauważyć początki chrześcijańskie państwa polskiego i jego „Macierzy” - terytorium i ówczesnych władców Polski. Można też według dat zauważyć proces powstawania państwa polskiego oraz Chrystianizację i Misje na długo przed pojawieniem się Krzyżaków na terenie tzw. Pogranicza Polski z Plemionami Pruskimi (X w.)" . Co to w ogóle za bełkot? To ty sam wymyśliłeś tę bzdurę, że na "terenach pruskich można zauważyć proces powstawania państwa polskiego (?) na długo przed pojawieniem się Krzyżaków"? Czyli kiedy? To kolejny piramidalny absurd nieuku.

A więc to ty robaczku powyciągałeś z internetu te kawałki historyczne brzmiące jak fragmenty podręcznika ze szkoły podstawowej, opisujące epokę średniowiecza? I jeszcze dodatkowo nijak pasujące do tematu omawianego na tym forum? I co niby mają one twoim zdaniem udowodnić? Że Iława w 1945 r. powróciła do macierzy? Przecież to kompletna bzdura historyczna, w którą brniesz z narastającą kompromitacją. Niebywałe... I nie stać cię było przy okazji na napisanie własnych tekstów? Choć jednak trudno ci się dziwić, skoro nie masz bladego pojęcia o historii, a w szczególności o dziejach tych ziem. I ty się mienisz być historykiem? Jakie studia podobno skończyłeś? Weterynarię czy tak modną dziś na przeróżnych "uczelniach" kosmetologię? Lub "robienie paznokci"? Bo na pewno nie historię. Choć najprawdopodobniej kiedyś tylko przechodziłeś koło budynku jakiejś uczelni. Muszę przy okazji przeprosić "uczelnię" ojczulka Rydzyka, bo nawet tam nie przyjęliby na studia dyletanta twojego pokroju.

Jeśli już to - HSTORIA MAGISTRA VITAE EST. Czyli - historia jest nauczycielką życia. Nietety, to forum świadczy dobitnie i smutno, że nie dla wszystkich. Wielu spośród poniższych forumowiczów jest kompletnie odpornych na jej wysiłki. Ale za to mają nieograniczone pokłady chamstwa, z których czerpią pełnymi garściami...

A więc serdecznie pozdrawiam kolegę. Szkoda jednak, że kolega skutecznie maskował na tym forum swą rzekomą wiedzę historyczną. Z kolei z tonu wypowiedzi kolegi oraz szczątkowej wiedzy powiewa wyraźnie, że jest kolega co najwyżej absolwentem tak ambitnej Alma Mater jak np. tzw. Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej ojczulka Rydzyka w Toruniu lub w porywach czegoś w rodzaju przysłowiowego Włodkowica. A już zupełnie zagadkowo brzmią słowa kolegi, iż zna tylko tytuły "właściwych" książek. Szkoda że nie wszystkich. Podobnie jak ogromna szkoda, iż kolega ograniczał się w swych studiach do poznawania tylko tytułów książek i ich zapewne odstręczającej grubości. Oczywiście tylko tych "właściwych". A może kolega posunie się w swej pasji poznawczej dalej i zacznie nawet kiedyś te książki czytać? Byłoby to bardzo wskazane. Na początku chociażby te "właściwe", a później nawet pozostałe? Kiedyś trzeba zacząć szanowny kolego...

Więc może przestań wyszukiwać w wikipedii fragmentów wiedzy historycznej, by nimi podbudować swe absurdalne i niemające nic wspólnego z rzeczywistością historyczną dziwne twierdzenie o jakimś powrocie po II wojnie św. Iławy do macierzy. A najlepiej zamiast ciągle wyszukiwać w internecie jakichś fragmencików nijak pasujących do tematu dyskusji toczonej na tym forum, zacznij wreszcie poznawać historię samodzielnie. Naprawdę warto...

Ziemie pruskie, czy to zakonne czy książęce, miały zupełnie inną organizację państwową niż Królestwo Polskie, inne interesy polityczne (najczęściej sprzeczne z polskimi), inne języki urzędowe, inną administrację, monetę, itd. Ówcześni iławianie zrobiliby wielkie oczy, gdybyś usiłował im wtedy wmówić, że państwo, w którym zamieszkują jest częścią Królestwa Polskiego, czy chociażby jakoś od niego zależne...A czy wiesz chociażby, że nawet formalna utrata lenna pruskiego ( i tak od początku kompletnie fikcyjnego) nastąpiła już w 1657 r. w wyniku tzw. traktatów welawsko- bydgoskich, gdy książę w Prusach Fryderyk Wilhelm zaszantażował króla Jana Kazimierza w obliczu toczonej wówczas przez Polskę ciężkiej wojny ze Szwedami, nazwanej później "potopem"? I już wtedy (czyli aż 288 lat przed zakończeniem II wojny św., gdy Iławę przyłączono już faktycznie i trwale do naszego państwa) przestała istnieć kompletna fikcja zwana zależnością lenną Prus od Polski.

I o czym mają świadczyć fragmenty zacytowanych przez ciebie tekstów? (a może byś wreszcie pochwalił się własną wiedzą, a nie tylko ściąganą z internetu?). Czy o tym, że Prusy Zakonne a później Książęce, do których należała Iława, były częścią Królestwa Polskiego? Bo przecież to próbujesz w praktyce udowodnić w swej fałszywej tezie o rzekomym powrocie Iławy do tzw. macierzy w 1945 r. Czy w ogóle masz pojęcie na czym pod względem prawnym i faktycznym polegała w dawnych czasach zależność lenna? To co usiłujesz z uporem udowodnić, jest po prostu przejawem braku rzetelnej wiedzy historycznej. I co z tego, że np. Prusy Zakonne były niby lennem królów polskich, skoro nasi władcy nie byli w stanie zmusić kolejnych wielkich mistrzów do złożenia hołdów lennych? A nawet musieli tolerować ich jawne bunty. Podobnie jak później także książąt w Prusach.

W jakim jestem błędzie? Jaką zrobiłem karuzelę opisując prawdziwe wydarzenia i ich "bohaterów"? Co podobno czytam bez zrozumienia? Konkrety proszę, a nie tzw. lanie wody. Kolaboranci hitlerowscy z brygady świętokrzyskiej i współpracownicy SS i gestapo to także "nasi bohaterowie "Narodowi?? Może dla ciebie i twoich kumpli, ale na pewno nie dla większości Polaków. Uprawianym pustosłowiem to możesz imponować jedynie swym tępym i szemranym kolesiom od niejakiego Tulwińskiego. Co mam podpisywać? Skąd czerpię wiedzę? Po prostu ją nabyłem podczas studiów (dla twej widomości - to zdobywanie wiedzy na uniwersytetach), z wielu przeczytanych książek i źródeł historycznych. A ty skąd czerpiesz swą "wiedzę" i jakie masz podstawy by negować fakty, o których piszę? Gazetki propagandowe brunatnego ruchu narodowego otrzymywane przez ciebie od Tulwińskiego to jeszcze żadne źródła wiedzy historycznej. A nawet wręcz przeciwnie...

Nie mam nic do Tomka i zaproszonych gości,ale neomarksisty Kopaczewskiego sobie nie życzę...!

nie wściekaj się ponadnormatywnie 35-ty ,,,,,,, bo jak przyjdzie pielęgniarka , to może wyłączyć świateło

chyba myślenia już zapomniałeś ,,,,,,,,,,, bo BEKA to z ciebie

No właśnie, jeden bezmyślny dyżurny już zdążył się odezwać. I słusznie nazwał się beką. Nic więcej do pustego łba mu nie przyszło. To typowe dla jego środowiska.

powyżej widać wzmożenie aktywności 35-tych nieuleczalnych chorobliwych fiksacyjnych dolegliwości

a gdzież te gieroje , którzy głosowali przeciw ? czyżby pagibli ?

a ty rubinie w którym roku urwałeś się z choinki ?

Fachowców z IPN? Hahahahaha

Wyrżnięcie lub zgermanizowanie Prusów w imię bozi to faktycznie powód do chwały. Biorąc pod uwagę czego ostatnio dowiadujemy się o kościelnych wyczynach, możemy sobie wyobrazić co się wtedy z tubylcami działo.

pijesz do konia Romana ??? który zemdlał ???

Jak niżej...

chyba pokrzyżowały ci się myśli kompletnie !!! artykuł dotyczy odsłonięcia głazu pamięci ku czci ofiar zamordowanych przez ubeckich czerwonoarmistów , a ty filozujesz o krzyżakach ,,, puść wodze fantazji i objaśniaj , dlaczego NOE nie zabrał wszystkich na swą arkę .

A o co chodzi? Co twój tekst o średniowiecznej Iławie ma do tematu dyskusji o pomniku pamięci z lat powojennych na ul. Kościuszki?

jak chcesz zabłysnąć ~~Ilawianinie ~~~to może posyp się brokatem .

jak chcesz zabłysnąć ~~Ilawianinie ~~~to może posyp się brokatem .

Widzę, że jełopie, że zaciągasz kanał prawy, kanał lewy. W twoim wieku dziadek to wstyd. Dla ciebie to tylko kamień tak jak dla bandziorów z UB.

Lewy Sierpowy to nie to samo co Prawy Sierpowy prawda, a sosnkowski i sosnowski to tez różne przymiotniki. Nie ucz księdza pacierza jeżeli go sam nie umiesz.

Świetny pomysł - pobiegajcie dokoła ziemniaczanki.

Droga babo sięgasz dna , masz rozum wielkości mandarynki skoro szydzisz z tragicznej historii Pilewskiego. Rodzinka skąd dojechała do Iławy po 1945 ? Kto pisał więcej donosów tatula czy mamula ?

sosnkowskiego pogięło na maksa !!!

Ździsiu ,,,, daj głos

resztki czerwonych pochowały się , gdzie pieprz rośnie ... a TW CZESŁAW jak się miewa ?

a 35-ty fizjolog poniżej w swoich zaciężnych wywodach zaplątał się zaciężnie i kompletnie

O jakim powrocie do macierzy piszesz? Przed 1945 r. Iława należała do Polski (ale tylko teoretycznie) przez raptem niecałe dwa miesiące w okresie wojny trzynastoletniej w XV w. Teoretycznie dlatego, że w tym okresie nie było w Iławie żadnego polskiego urzędnika, a władzę faktyczną sprawowali opłacani przez króla Jagiellończyka czescy zaciężni, którzy wcześniej zbójecko wysługiwali się Krzyżakom. Zaciężni nadal rabowali dobytek iławian, więc wkurzeni mieszkańcy naszego miasta poprosili o pomoc załogę krzyżacką z pobliskiego Szymbarka. Krzyżacy przybyli i zaciężnych Czechów przegonili. I tak się zakończyła "przynależność" Iławy do Królestwa Polskiego. A w czasie plebiscytu latem 1920 r. za przyłączeniem do Polski zagłosowało na naszym terenie raptem ok. 3,4% mieszkańców. Więc twoje opowieści o powrocie Iławy do macierzy są daleko posuniętą fantazją. Do macierzy można wrócić tylko wtedy, jeśli się wcześniej do niej w ogóle należało.

Iława nigdy nie była polska.

radna petycja dobre hehe … To nasza lokalna pani Jaworowicz …

och icku ,,, ja urodziłem się w latach pięćdziesiątych i mam odmienne zdanie od ciebie i przy swoim zdaniu pozostanę ,,, bo nie zauroczyły mnie hasła typu ''' oby rosła rosła w siłę a ludziom , żyło się dostatniej,,,,,,,, A PAMIĘTASZ , KTO KSIĘDZU JERZEMU PRZYWIĄZAŁ KAMURKI DO NÓG ??? KOMUCHY WŁAŚNIE .

ormo też

Ormo nie, Zomo tak.

Przecież to nie patriota, on to robi dla kariery.

jak chcesz komendę ~~~Jomi ~~ to ci przypomnę SZTANDAR WYPROWADZIĆ

U siebie? Toś mnie rozbawił!

Widzisz gt ksiądz katolicki jest u siebie ale dlaczego Moskal nie jest w Moskwie?

do -Ona - "Na takie uroczystości zaprasza się mieszkańców ogłoszeniem... np. w infoIława" kilka dni wcześniej,

do -Ona - "Na takie uroczystości zaprasza się mieszkańców ogłoszeniem... np. w infoIława" kilka dni wcześniej,

A jak mieli cię zaprosić skoro nawet tutaj się chowasz pod pseudonimem … ???

nasz wszechwiedzący 35-ty skończy pewnie niebawem ze 120 lat, skoro tak doskonale pamięta wydarzenia z czasów wojny , bo za chwilę być może będzie wyjaśniał jak to było na obiadach czwartkowych u króla Stasia

Drobna poprawka - w tekście nr 2 nie chodzi oczywiście o rok 1994, tylko o 1944. Przepraszam za błąd.

Czy nie jest to bezczelne naplucie w twarze prawdziwym bohaterskim żołnierzom AK, i prawdziwym bohaterom z lat powojennych, o których się dziś wręcz zapomina, wychwalając pod niebiosa np. "superbohaterów" pokroju Rajsa, Ognia, Łupaszki, czy też jawnych faszystowskich brygadzistów z NSZ-tu? I to tyle uwag na temat dyskusji przy okazji odsłonięcia pomnika pamięci na ul. Kościuszki. Warto jest w tym miejscu przystanąć i podumać na temat przeszłości, która nigdy nie była taka jednoznaczna jak to się niektórym (także na tym forum) wydaje...

Pod koniec wojny, w obawie przed słuszną karą, "bohaterscy" brygadziści uciekali na zachód pod osłoną oficerów łącznikowych z...SS, pilnujących by ich polskim brunatnym kompanom nie stała się jakaś krzywda ze strony nieświadomych oddziałów Wehrmachtu. W zamyśle Niemców brygadziści mieli być szkoleni do przyszłych hitlerowskich zadań dywersyjnych w wyzwolonej Polce. Brygadziści z NSZ tak dzielnie uciekali, że zatrzymali się aż a w czeskim Holiszowie. A tam, na 3 dni przed zakończeniem wojny, "wyzwolili" kobiecy obóz koncentracyjny, w którym nie było już żadnej niemieckiej załogi. Ale wcześniej nie omieszkali zakomunikować, że żadnej pomocy nie udzielą jednak więźniarkom - Żydówkom. Byli, jak widać, konsekwentni do końca. Czyz naprawdę ci jawni faszystowscy bandyci zasługują, by dziś tzw. dobra(?) zmiana fetowała ich podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie?

A już szczytem zakłamania, prawdziwego antypatriotyzmu ( by nie użyć innych określeń uważanych powszechnie za obelżywe) jest wrzucanie do jednego worka z prawdziwymi tzw. żołnierzami wyklętymi, "bohaterów" wywodzących się z tzw. Narodowych Sił Zbrojnych (dziś np. ulubieńców pseudohistoryków z IPN i także podobno historyka M. Morawieckiego), którzy z kolei wywodzili się z szeregów przedwojennych polskich ruchów parafaszytowskich. Formacja ta w czasie okupacji, korzystając olbficie ze wsparcia ze strony hitlerowców (np. dostawy broni), zajmowała się głównie wyłapywaniem i mordowaniem ukrywających się polskich Żydów oraz walką z różnymi polskimi organizacjami konspiracyjnymi (w tym z AK). A już wręcz symbolem "zasług" NSZ była jej niesławna Brygada Świętokrzyska, współpracująca w wyłapywaniu Żydów jawnie nawet z kieleckim Gestapo.

Jak także określić "czyny" oddziału Józefa Kurasia, "Ognia", który w 1946 r. siał postrach na Podhalu mordując głównie Żydów usiłujących uciec przez południową granicę z Polski? A wreszcie czy tak naprawdę wszystkie czyny oddziału Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" (dość charakterystyczny pseudonim), działającego m.in. później w pobliżu naszych dzisiejszych terenów, można uznać za chwalebne działania proniepodległościowe? Czy np. takim czynem było zamordowanie w czerwcu 1994 r. z rozkazu Łupaszki we wsi Dubinki na Wileńszczyźnie 27 tamtejszych mieszkańców, w tym kobiet i dzieci? Czy wytłumaczeniem może być fakt, iż była to akcja odwetowa za podobny "wyczyn" miejscowych kolaborantów litewskich na ludności polskiej? Czym bowiem wtedy Łupaszko różnił się od zwykłych okrutników stosujących bezwzględne samosądy i odpowiedzialność zbiorową na ludziach zupełnie niewinnych? I wszystkich tych "bojowników" dziś co niektórzy wrzucają do jednego worka z tzw. żołnierzami wyklętymi.

A szczególnie wtedy, gdy ktoś mieni się historykiem. Więc jak było naprawdę? Naprawdę było różnie. Większość byłych żołnierzy AK, którzy z różnych przyczyn pozostali w lesie po przejściu frontu niemiecko-sowieckiego, na pewno miało szczere niepodległościowe intencje. I tym należy oddawać chwałę i cześć. Ale byli też i tacy, którzy z lasu nie potrafili wyjść - zbytnio się przyzwyczaili do chodzenia z bronią, niekiedy nie widzieli w życiu cywilnym perspektyw czy polubili życie swobodne. I nie oszukujmy się - niekiedy po prostu zbójeckie. I nie dotyczyło to tylko żołnierzy byłej AK, ale także i innych formacji zbrojnych z okresu okupacji. Ale byli wśród nich także niestety normalni bandyci, którzy winni być sądzeni za przestępstwa o charakterze ludobójczym. Bo jak inaczej określić np. "zasługi" niejakiego Romualda Rajsa, ps. Bury, którego oddział na początku 1946 r. we wsi Zaleszany i innych sąsiednich, wymordował w sumie ok. 75 cywili, których główną winą było białoruskie pochodzenie?

Temperatura dyskusji wskazuje, że temat sytuacji w Polsce po zakończeniu II wojny jeszcze do dziś wywołuje wiele emocji. Ale pewne sprawy należałoby jednak uporządkować. I tak np. formalnie rzecz biorąc po styczniu 1945 r. w lesie nie było już żołnierzy AK, gdyż właśnie w tym momencie gen. Leopold Okulicki rozwiązał tę organizację, zwalniając jednocześnie jej członków ze złożonej wcześniej przysięgi. Na miejscu AK powstało wówczas kilka innych organizacji, wśród których charakter kadrowy miała mieć organizacja NIE (Niepodległość). Zaś najwięcej członków skupiła kolejna organizacja poakowska, czyli WiN (Zrzeszenie Wolność i Niepodległość). Tyle w kwestii porządkowej. Szanowny poniższy kolega historyk, chcąc poniżyć forumowicza Icka oczekuje od niego kompromitacji w postaci określenia żołnierzy AK jako bandytów. Otóż szanowny kolego historyku - zacietrzewienie takie czy inne nigdy nie jest pomocne w wyjaśnianiu dawnych realiów i prawdy historycznej.

Panie Tulwinski.... Mój wujek był aresztowany na trzy m-ce w Iławie.Oczywiscie przeszedł swoje.ale jak sam mówił byli też tam ludzie . którzy jak mogli to pomagali zatrzymanym...... Natomiast to co przeszedł w Morągu nie da się powtórzyć....a trwało to przez pół roku...A wujek pochodził zza Buga .... Nie tylko Iława ma czarny punkt.

Icek ~ powiedz jeszcze, ze może żołnierze AK to byli bandyci nie bohaterowie. No powiedz.... no i czemu mowa tylko o żołnierzach. Ofiarami komunizmu byli też cywile. Gwałty, krwawe przesłuchania, tortury, szykanowania. Tablica jest poświęcona OFIAROM, a nie żołnierzom tej czy innej formacji. To, że komunizm ma na swoim koncie niewinne ofiary to jest niepodważalne. Czemu wiec szukasz dziury w całym? Komunizm był oparty na terrorze i zastraszaniu tak samo jak nazizm, lecz w niektórych aspektach nawet brutalniejszy. Czemu wiec na siłę takie osoby jak Ty szukają usprawiedliwienia dla tego totalitaryzmu, idąc tym rozumowaniem może zaczniemy szukać usprawiedliwiania dla nazistowskich obozów zagłady? Trochę taktu życzę, nawet jeżeli skrywasz się pod nickiem.

Proszę historyków o podanie nazwisk osób tam zamordowanych....Czy żołnierze z AK -niezlomni byli do końca w porządku do cywilny h osób?? w terenie...Kij ma dwa końce...

Jeżeli chodzi Ci o to miejsce to proszę bardzo: Mieszkaniec Prabut, p. Pilewski w 1951 roku został wywieszony z domu i zabrany na UB w Iławie. Kilka godzin po powrocie wylądował w naszym szpitalu, gdzie zmarł. Oczywiście żadnego śledztwa nie było. Tak to się w naszej okolicy "budowało nową Polskę

poczytaj ~~zenie ~~~to się dowiesz