ZDZ
REKLAMAAkademia
  wydrukuj podstronę do DRUKUJ25 marca 2024, 10:37 komentarzy 12
Ulica Niepodległości. Uczestnicy wycieczki

Ulica Niepodległości. Uczestnicy wycieczki "Historia jednej ulicy" na schodach iławskiego ratusza (Fot. Tomasz Rybicki)

Spotkaniem przy ulicy Niepodległości zakończyła się druga edycja „Historii jednej ulicy” – cyklu popularnych wśród mieszkańców edukacyjnych spacerów po Iławie - czytamy na stronie Internetowego Muzeum Iławy. Za organizacją wydarzenia od 2015 roku stoją miłośnicy Iławy, Michał Młotek i Dariusz Paczkowski.

- „Historia jednej ulicy” trwa od 2015 roku. Od wtedy – przeważnie raz w miesiącu – Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zapraszają iławian na spotkania w różnych częściach miasta. Pierwsza edycja cyklu odbywała się w latach 2015-2019. W tym czasie Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zaprosili iławian do udziału w trzydziestu pięciu spacerach po miejskich ulicach – czytamy w publikacji zamieszczonej na stronie Internetowego Muzeum Iławy (ilawasprzedlat.pl).

Tu cała relacja z wczorajszej wyprawy:

Druga edycja „Historii jednej ulicy” trwała od marca 2022 roku. W ciągu dwóch lat udało się zorganizować dwadzieścia spacerów po Iławie: ulicami Ostródzką, Zieloną, Kościuszki, ulicami osiedla Gajerek, Mazurską, Chodkiewicza, Smolki, Andersa, 1 Maja, Dworcową, Królowej Jadwigi, Jasielską, Sienkiewicza, dwa razy Wyszyńskiego, Dąbrowskiego i ulicą Kościelną.

W drugiej edycji cyklu udział wzięło ponad 2 tysiące osób, które w ten sposób poznały historię miejsc i ulic, wzbogaciły swoją wiedzę o mieście, ale dzieliły się też swoimi wspomnieniami i rodzinnymi archiwami. „Historia jednej ulicy” to jedna z nielicznych i najdłużej odbywających się tego typu inicjatyw w kraju.

– Dziękujemy mieszkańcom Iławy za liczny udział w kolejnej edycji „Historii jednej ulicy”

– mówi Michał Młotek.

– Jesteśmy dumni, że udało nam się stworzyć inicjatywę, która na stałe wpisała się w krajobraz wydarzeń odbywających się w Iławie i, mimo upływu czasu, cieszy się niesłabnącą popularnością.

Tym razem, na zakończenie drugiej edycji „Historii jednej ulicy”, Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zaprosili iławian na spacer po ulicy Niepodległości. Mimo kapryśnej pogody, w spotkaniu udział wzięło 75 osób.

[ZOBACZ ZDJĘCIA] Wycieczka po Niepodległości w Iławie zakończyła drugą edycję „Historii jednej ulicy”. (24.3.2024) Fot. Tomasz Rybicki

Ilość zdjęć 24

Pierwsze miejsce rozrywki mieszkańców Iławy

Jednym z najciekawszych dokumentów w zbiorach Internetowego Muzeum Iławy jest plan centralnej części miasta z 1957 roku. Sporządzono go w związku z planami oświetlenia wszystkich miejskich ulic.

– Plan to w zasadzie tylko szkic ulic – mówił podczas spaceru Michał Młotek. – Bez zabudowań, bo zabudowań w tej części miasta wówczas nie było.

Na planie zaznaczono jedynie takie obiekty jak ratusz, szpital, kino, straż pożarną, jedną zachowaną kamienicę na obszarze dawnego Starego Miasta. Pozostałe fragmenty miasta były po prostu puste. Iława była w tym czasie intensywnie przygotowywana do odbudowy. Zniszczone obiekty sukcesywnie rozbierano, a gruzy wywożono poza miasto.

Uwagę osób, które zapoznały się z planem podczas spaceru, zwrócił napis „Ogródek Jordanowski”, znajdujący się w miejscu Parku Miejskiego. W połowie lat ’50 XX wieku było to pierwsze miejsce na terenie Iławy, które służyło spotkaniom rodzin z dziećmi i młodzieży. Były tu ławki, urządzenia zabawowe i prowizoryczna scena. W centralnej części ogrodu powstała z czasem fontanna. Zadbano o zieleń i pielęgnację starych drzew.

„Ogródek Jordanowski” powstał z inicjatywy Jerzego Fajkowskiego, ówczesnego Przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Iławie. W stworzenie pierwszego powojennego miejsca rozrywki na terenie Iławy zaangażowali się mieszkańcy, radni i zakłady pracy. Prace budowlane koordynował Ryszard Kędzior. Środki na powstanie ogródka pochodziły głównie ze Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy. Do dziś miejsce to pełni funkcje parkowe, choć – jak przyznali przewodnicy – obecnie przydałby mu się nowy impuls.

Odgruzowanie Iławy było długim procesem

W zbiorach Internetowego Muzeum Iławy znajdują się zdjęcia wykonane na terenie miasta w drugiej połowie lat ’40 XX wieku.

Jest ich niewiele, a każde jest niezwykle cenne – wspominał podczas spaceru Dariusz Paczkowski. – To, co za każdym razem rzuca się w oczy, to wypalone, zniszczone budynki.

Budynki te stwarzały poważne niebezpieczeństwo dla polskich rodzin, które przybywały do Iławy i zamierzały się tu osiedlić. Część z nich w każdej chwili mogła się zawalić. Jak wspominała po latach Alicja Czwarnóg „szczególne niebezpieczeństwo groziło mieszkańcom Iławy w dni niepogody”.

„Wtedy – pisała w swoich wspomnieniach – gdy na dworze hulał wiatr strach było przechodzić ulicą”. Budynki, które stwarzały niebezpieczeństwo, oznaczano tabliczkami w języku polskim i rosyjskim: „Dom grozi runięciem”.

Było jasne, że budynki te należy bezzwłocznie rozebrać. Było to jedno z pierwszych zadań dla polskich władz Iławy, tak samo ważne jak uruchomienie wodociągów i kanalizacji, elektryfikacja miasta oraz zapewnienie opieki zdrowotnej i sanitarnej mieszkańcom.

I tak – budynki, które stwarzały największe zagrożenie, rozebrano do końca 1947 roku. Następnie przystąpiono do usuwania gruzów z ulic i placów. Te prace postępowały jednak bardzo wolno. Brakowało pieniędzy, rąk do pracy i samochodów, którymi można było wywozić gruz.

Przez kolejne lata udało się oczyścić zaledwie część miasta. Z zachowanych dokumentów wynika, że do 1954 roku prace nie objęły nawet połowy Iławy. Większa część miasta była cały czas zagruzowana. Uniemożliwiało to odbudowę Iławy i napływ nowych mieszkańców.

Sytuacja zmieniła się w 1955 roku, gdy powołano Komitet Miejski do Odgruzowania Miasta. Za jego prace odpowiadał wspomniany już wcześniej Jerzy Fajkowski. W skład zespołu weszli ponadto Kazimierz Michalski, Jan Sołowiński, Roman Kołodziej, Józef Kotowski oraz Jarzynka i Gorzyński.

Miasto w mieście

Największym problemem Iławy po wojnie był brak mieszkań. Problem ten rozwiązać mogła jedynie budowa dużego osiedla mieszkaniowego. Nad projektem i założeniami budowy pierwszego osiedla w powojennej Iławie pracował zespół pod kierunkiem architekta Mieczysława Hoffmanna, który zaplanował budowę kompleksu budynków mieszkalnych wraz z obiektami handlowymi i usługowymi od ulicy Niepodległości w stronę Iławki.

Była to pierwsza tak duża inwestycja w powojennej Iławie. Wymagała olbrzymich nakładów finansowych. W ramach „Osiedla Jagiellońskiego” w ciągu prawie dziesięciu lat powstały nie tylko budynki mieszkalne, ale też szkoła, przedszkole, kawiarnia, sklepy i lokale usługowe, które wybudowano w miejscu rozebranego kościoła.

– To było duże osiedle, które zabezpieczyło z jednej strony potrzeby mieszkańców, z drugiej umożliwiło osiedlenie się w Iławie setkom osób

– mówił Michał Młotek.

– Był to nowoczesny jak na tamte czasy projekt typu „miasto w mieście”, czyli samowystarczalne osiedle z bogatą infrastrukturą towarzyszącą i własnym układem drogowym. Dało ono impuls do dalszej odbudowy i rozwoju miasta.

Zaraz po zakończeniu budowy osiedla Jagiellońskiego przystąpiono do budowy bloków na obszarze dawnego Starego Miasta.

Odbudowa zniszczonego ratusza

W 1945 roku, już po przejściu frontu, iławski ratusz został splądrowany i zniszczony. Zniknęło bogate wyposażenie, obrazy i rzeźby, zniknęły archiwa miejskie, które wcześniej próbowano wywieźć z Iławy. Ratusz, który przez ponad trzydzieści lat był siedzibą władz Iławy, zamienił się w ruinę.

W takiej zniszczonej Iławie pojawili się w maju 1945 roku polscy urzędnicy. Pierwszy polski burmistrz Iławy nie miał wielkiego wyboru – jedyne niezniszczone i niesplądrowane budynki znajdowały się przy ulicy Stalina. Zarząd miejski zajął tam budynek niemieckiej kasy chorych, który w maju 1945 roku zajęli na moment funkcjonariusze UB.

Warunki były w tym miejscu trudne. Ciasne biura, brak większej sali obrad. Dlatego wszyscy patrzyli z nadzieją, że uda się na nowo zagospodarować budynek ratusza. Temat zaczęto oficjalnie podejmować w 1947 roku. W kwietniu tego roku radny Miejskiej Rady Narodowej Mieczysław Gołębiowski złożył wniosek o naprawę sali obrad i części biur – tak by mogli tam pracować polscy urzędnicy i by mogły się tam odbywać obrady Miejskiej Rady Narodowej w Iławie.

Burmistrz Iławy Maksymilian Grabowski poinformował wtedy radnych, że należałoby rozpocząć od pokrycia dachu, że takie prace można byłoby wykonać, ale przede wszystkim trzeba uprzątnąć gruz, który zalega cały czas wokół ratusza. Radny Mieczysław Gołębiowski zaproponował, by prace te wykonali radni wraz z pracownikami Zarządu Miejskiego. Tak też się stało. Po miesiącu prac – w maju 1947 roku – gruzy spod ratusza, rękami radnych i urzędników, zostały usunięte.

Niecały rok później gotowe były już plany odbudowy ratusza. Sporządził je inżynier Hartel. Wtedy też pojawiła się koncepcja zagospodarowania części ratusza na mieszkania i wydzierżawienie parteru skrzydła wschodniego Spółdzielni Spożywców Społem.

W kwietniu 1948 roku władze miasta poinformowały o uzyskaniu kredytu na odbudowę ratusza. Inżynier Hartel dostał zielone światło na odbudowę zniszczonego budynku. Przystąpiono do prac, jednak nigdy nie objęły one całego obiektu.

W tym samym czasie wydarzyło się coś, co miało istotny wpływ na dalsze funkcjonowanie miasta. Z urzędem burmistrza w niejasnych okolicznościach rozstał się Maksymilian Grabowski. Kolejny burmistrz Józef Sierż nie był zwolennikiem przeniesienia siedziby władz miasta do ratusza. W 1949 roku do Iławy dotarł transport drzewa na remont ratusza. Ostatecznie jednak władze miasta i Zarząd Miejski nie przeniosły się do odbudowanego w części obiektu. Budynek wydzierżawiono Spółdzielni Spożywców Społem."

ciekawostki z Iławy

źródło: Internetowe Muzeum Iławy / ilawasprzedlat.pl

red. zico

kontakt@infoilawa.pl

REKLAMAgeodeta
REKLAMAogłoszenie

12Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Stara pierda 12 miesiąc temuocena: 100% 

    Stan ratusza odpowiada obecnemu stanowi miasta

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Franek 11 miesiąc temuocena: 100% 

    Ale ten ratusz tragicznie wygląda...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~znaki czasu 10 miesiąc temuocena: 100% 

    Wygląd elewacji ratusza jest wyszukaną alegorią sprawności działania urzędników w nim zasiadających. Ale czy urzędujących? Skoro skradziono im sprzed nosa nawet pewną flagę, to może ktoś im skradnie także widoczny na zdjęciu "malowniczy" element architektoniczny ich siedziby? Ale jak na razie, dla dopełnienia całości i jedności stylistycznej obrazu, przed budynkiem ratusza powinno się zainstalować równie "malownicze" resztki ruiny starego młyna znad Iławki. Obie ruiny znakomicie nawzajem komponowałyby się i uzupełniały. A jak na razie stoją w oddaleniu od siebie niczym zapomniane i zaniedbane sieroty...

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Rzyt 9 miesiąc temuocena: 10% 

    A kto za to płaci Mlotkowi i ile? Czy jest to zasadzie pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Iławianka 8 miesiąc temuocena: 100% 

    Głupia wypowiedź. Trzeba było przyjść i zapytać wprost a nie siać ferment. Odwagi zabrakło czy... czasu??

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Społecznie 7 miesiąc temuocena: 100% 

    Od 10 lat robią to społecznie, nie wzięli za to złotówki.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~? 6 miesiąc temuocena: 9% 

    a na fotkach wyborcy Młotka ?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Iławianka 5 miesiąc temuocena: 100% 

    Nie tylko.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~a gdzie palmy ? 4 miesiąc temuocena: 9% 

    wczoraj była Niedziela Palmowa . Czy to oznacza, że przewodnicy i wycieczkowicze nie sfinansowali zakupu choćby JEDNEJ palmy

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Heł 3 miesiąc temuocena: 29% 

    Czy przy okazji opowieści historycznych były wzmianki prowyborcze?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~dudek 2 miesiąc temuocena: 100% 

    Kapitol to czy nasz ratusz?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Mncr 1 miesiąc temuocena: 53% 

    Szturm wyborców i kandydatów KWW Michała Młotka na ratusz.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.6133 sekundy