
Łukasz Makowski tuż przed wejściem do oktagonu w czasie gali Winner MMA w Iławie (Fot. Mateusz Partyga)
Najpierw w Arrachionie Iława trenował Tomek. Następnie był Kamil i Wojtek. To jednak najmłodszy z braci Makowskich ze Złotowa, Łukasz, ma najlepsze predyspozycje i największy talent do mieszanych sztuk walki. A może po prostu, z każdego ze starszych braci wziął po trochu z tych najlepszych cech…
Dwukrotny z rzędu mistrz Europy juniorów w kategorii -93 kg (po te dwa złota sięgał w 2024 i 2025 roku w Belgradzie), wicemistrz świata juniorów w tej samej kategorii, do tego legitymujący się obecnie bilansem walk 4-0 w rywalizacji semi-pro. To oczywiste, że zawodnik z takimi osiągnięciami i rekordem w półprofesjonalnym MMA jest wyczekiwany w świecie zawodowej rywalizacji mieszanych sztuk walki.
Mowa o Łukaszu Makowskim, 20-letnim zawodniku Arrachiona Iława, o którego sile i umiejętnościach mogliśmy przekonać się podczas marcowej gali Winner MMA, gdy to pokonał przed czasem Dawida Matuszka. Do gali doszło w hali sportowo-widowiskowej nad Małym Jeziorakiem.
CZYTAJCIE WIĘCEJ: Gala Winner MMA. Kolejny hat-trick Arrachiona w Iławie! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Karta walk tak się wówczas ułożyła, że kolejnym pojedynkiem (trzecim z rzędu) – po zwycięstwach Krystiana Sikorskiego z Arrachiona z Kacprem Cybulą oraz Damiana Kowalskiego (też z iławskiego klubu) z Oliwierem Woźnickim - był również ten z udziałem reprezentanta miejscowego klubu. Łukasz Makowski to jeden z największych talentów nie tylko w iławskiej ekipie, ale także w juniorskiej reprezentacji Polski – jak już wspomnieliśmy, pochodzący ze Złotowa (gm. Lubawa) zawodnik dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Europy w kat. junior -93 kg!
ZOBACZ ZDJĘCIA: Walka Łukasz Makowski - Dawid Matuszak na gali Winner MMA (Iława, 29.03.2025), fot. Mateusz Partyga / Info Iława
Ilość zdjęć 18
Jak zauważyliśmy w relacji z gali Winner MMA, Łukasz z pozoru nie zachowuje się jak fighter – to bardzo spokojny, kulturalny, grzeczny chłopak. Ale dalej mierzący blisko dwa metry! W oktagonie zachowuje to, ale też czuje się w nim na tyle dobrze, że walczy o swoje aż miło. Tym razem w pokonanym polu pozostawił Dawida Matuszaka wygrywając w pierwszej rundzie przez duszenie zza pleców – rywal odklepał, a sędzia zakończył pojedynek.
Zawodnik kompletny
Łukasz Makowski zdobył dotychczas m.in. wicemistrzostwo świata juniorów w kat. -93 kg! Tu właśnie tuż po dekoracji medalistów zawodów, które odbyły się w 2023 roku w Tiranie (fot. Szymon Bońkowski)
Tomasz Makowski, najstarszy brat Łukasza, jako pierwszy z rodzeństwa pojawił się w sali treningowej iławskiej filii Arrachiona. Następnie przyszedł Kamil i Wojtek. Każdy z nich przejawiał smykałkę do sztuk walki, co potwierdza trener Dawid Tarasiewicz. Ale żaden w taki sposób nie łączył wszystkich najlepszych cech braci, jak najmłodszy Łukasz właśnie.
- Kontynuuję rodzinną tradycję trenowania MMA w Arrachionie Iława. To po braciach odziedziczyłem tę zajawką na sport, na sztuki walki konkretnie. Pod okiem trenera Tarasiewicza pracuję już od 6 lat
- mówi nam Łukasz.
20-latek już teraz konkretnie stawia na karierę sportową i podporządkowuje jej swoje osobiste życie.
- Jeszcze nie tak dawno głównym atrybutem Łukasza wykorzystywanym przez niego w czasie walk, było brazylijskie jiu jitsu. To już przeszłość. Obecnie Łukasz Makowski jest zawodnikiem kompletnym potrafiącym odnaleźć się w pojedynku w każdej roli i sytuacji. Czy to stójka, czy parter, czy boks, czy grappling, czy techniki nożne – nasz fighter bardzo dobrze się w nich czuje. Dzięki temu nie myśli podczas walki o tym, którą jego słabszą stronę może wykorzystać przeciwnik, tylko – dostosowując się do sytuacji w oktagonie – po prostu walczy
- zauważa Dawid Tarasiewicz.
Łukasz Makowski w trakcie zwycięskiego pojedynku z Dawidem Matuszkiem na gali Winner MMA w Iławie (fot. Mateusz Partyga)
A jakim człowiekiem jest najmłodszy z rodu Makowskich?
- To oaza spokoju, zarówno na macie, jak i poza nią. Spokojny, wyważony, kulturalny, wręcz cichy momentami. Taki jest nasz Łukasz
– ocenia trener i założyciel iławskiej filii Arrachiona Olsztyn.
Jeszcze tylko mistrzostwa świata, a potem – już pełne Pro!
Łukasz Makowski dwukrotnie z rzędu zdobył mistrzostwo Polski w brazylijskim jiu-jitsu federacji ADCC (fot. archiwum klubu)
Od wygranej do wygranej - Łukasz pokonuje kolejne szczeble wtajemniczenia. Ostatnio zdobył, a właściwie obronił tytuł mistrza Polski w brazylijskim jiu-jitsu federacji ADCC! To najbardziej prestiżowa organizacja w Polsce przeprowadzająca zawody No Gi, czyli bez kimon. Łukasz wygrał w kategorii -100 kg, stopień zaawansowany (brązowe i czarne pasy).
Najbliższą walką, jaką stoczy dwumetrowiec ze Złotowa, będzie pojedynek do którego dojdzie 28 czerwca w miejscowości Przytyk (woj. mazowieckie). Makowski walczyć będzie na 34. gali organizacji Thunderstrike Fight League. Jego rywalem będzie reprezentujący miejscowy klub, Kacper Wesołowski (limit wagi: -93kg).
Gdyby Łukasz wygrał tę walkę, to miałby wówczas rekord 5-0 w rywalizacji semi-pro. I nie ma przypadku w tym, że Makowski startuje jeszcze w kategorii półprofesjonalnej, bo dzięki temu może być członkiem kadry narodowej i w barwach Polski walczyć o medale mistrzostw świata (zeszłoroczne były mało udane dla zawodnika klubu z Iławy) oraz mistrzostw Europy, gdzie wywalczył dwa razy z rzędu złoto!
Łukasz, startując w semi-pro, odlicza już dni do kolejnych mistrzostw globu. A te odbędą się w listopadzie (lokalizacja na razie nie jest podana). A potem, być może po kolejnym sukcesie, chce już rozpocząć zawodową karierę w MMA. Kolejny zdolny zawodnik Arrachiona Iława (wkrótce więcej o Patryku Duńskim…) będzie chciał wówczas udowodnić, że słowa trenera Tarasiewicza nie są rzucane na wiatr.
Sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
Patryk Duński i Łukasz Makowski - fighterzy Arrachiona Iława tuż przed zeszłoroczną galą FEN w Ostródzie (fot. archiwum klubu)
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nie chciałbym dostać kopa z takiej stopy!