
(Fot. GDDKiA/archiwum, zdjęcie ilustracyjne.)
Nowe informacje w sprawie przebiegu i węzłów ekspresowej "piątki" w okolicach Iławy. Do nagłaśnianej już na naszym portalu interpelacji posła Stanisława Gorczycy odniósł się przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury.
Omawiamy dla Was najważniejsze wątki i informacje z odpowiedzi sekretarza stanu w tym resorcie Stanisława Bukowca.
"PIŁKA W GRZE". ODŁOŻYLI OSTATECZNĄ DECYZJĘ
W4 z węzłami Mierzyn, Biskupiec, Iława Południe i Franciszkowo, to, jak wiadomo, najkorzystniejszy wariant przyszłej ekspresowej "piątki" w województwie warmińsko-mazurskim wskazany przez ZOPI - Zespół Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych. Jednak w swoim piśmie datowanym na 11 czerwca przedstawiciel resortu infrastruktury podkreśla, że rozstrzygnięcie to "nie ma charakteru końcowego".
- Zgodnie z obowiązującą procedurą, będzie to miało miejsce po posiedzeniu Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych (KOPI), działającej przy Generalnym Dyrektorze Dróg Krajowych i Autostrad – podaje Stanisław Bukowiec. - Jednocześnie informuję, iż w wyniku spotkania przedstawicieli władz Iławy i mieszkańców gminy Biskupiec, oraz przedstawicieli Ministerstwa i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) jako inwestora, podjęto decyzję o przesunięciu terminu posiedzenia KOPI (pierwotnie to posiedzenie, którego celem była finalna akceptacja dokumentów, było zaplanowane na maj – przyp. red.). Propozycje przedstawione przez samorządy, dotyczące budowy dodatkowego węzła w pobliżu Iławy oraz ewentualnej korekty przebiegu drogi przez teren gminy Biskupiec, mającej na celu zmniejszenie wpływu inwestycji na tereny mieszkalne w okolicach planowanej inwestycji, zostaną przeanalizowane przez GDDKiA. W drugiej połowie czerwca br. planowane jest kolejne spotkanie dotyczące tej sprawy z udziałem przedstawicieli samorządów, na którym zostaną przedstawione i omówione proponowane rozwiązania.
W ostatni poniedziałek, na sesji absolutoryjnej, Burmistrz Iławy Dawid Kopaczewski, informował, że to spotkanie miało się odbyć kolejnego dnia, ale ostatecznie zostało odwołane przez chorobę i odbędzie się w innym terminie.
- Należy zaznaczyć, że wniosek o wydanie DŚU (decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach – przyp.red.) nie został dotąd złożony, a tym samym postępowanie administracyjne w tej sprawie jeszcze się nie rozpoczęło – podkreśla przedstawiciel ministerstwa i dodaje, że analizę wariantów przeprowadza się "przy uwzględnieniu wagi udziału społeczeństwa oraz [uwzględniając] kryteria środowiskowe, społeczne, techniczne i ekonomiczne".
W4: TYLKO KILKA BUDYNKÓW DO ROZBIÓRKI
Wśród argumentów przemawiających za W4 jest stosunkowo niewielka ingerencja w istniejącą zabudowę mieszkalną, wynika z odpowiedzi z ministerstwa.
- Ochrona zabudowy mieszkaniowej jest jednym z priorytetów przy trasowaniu wariantów – pisze Stanisław Bukowiec. - Pomimo bardzo rozproszonej zabudowy, na około 50 km przebiegu drogi ekspresowej S5 w wariancie 4 do rozbiórki przewidywanych jest zaledwie kilka budynków mieszkalnych. Budynki mieszkalne znajdujące się w pobliżu drogi ekspresowej, w przypadku przekroczenia norm hałasu, zostaną ochronione za pomocą ekranów akustycznych.
Ponadto sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury wskazuje, że każdy z wariantów ingeruje w użytki rolne, co spowodowane jest rolniczym charakterem terenów w obszarze analizowanych wariantów.
CO Z WĘZŁAMI? OGROMNA ROBOTA I WIELKIE KOSZTY TAKŻE DLA LOKALNYCH SAMORZĄDÓW
Dodatkowe węzły? Nie są niemożliwe – ale to nie jest łatwy ani tani proces, wynika ze szczegółowych wyjaśnień udzielonych przez ministerstwo.
Stanisław Bukowiec wyjaśnia, jak co do zasady wytycza się węzły dróg ekspresowych (co wynika z rozporządzenia Ministra Infrastruktury):
"Drogę klasy A lub S łączy się z drogą klasy A, S, GP lub G, a drogę klasy S - także z drogą klasy Z”, co oznacza, że drogi poprzeczne muszą posiadać odpowiednią klasę, niezależnie od kategorii (czyli właściwego zarządcy). Rekomendowany wariant W4 drogi ekspresowej S5 posiada węzły na wszystkich przecinanych drogach wojewódzkich i drodze krajowej nr 16 (klasy G i GP).
Aby połączeń mogło być więcej – niezbędne są inwestycje.
- W celu zapewnienia wyższej gęstości połączeń komunikacyjnych drogi ekspresowej S5 z pozostałym istniejącym układem drogowym konieczne byłoby dostosowanie przez samorządy paramentów ww. dróg (np. nośności, szerokości jezdni, elementów BRD, chodników) oraz formalne ustanowienie ich klas – wskazuje resort. - Poza aspektami czysto technicznymi przy projektowaniu węzłów istotne są również aspekty ruchowe (prognozowane natężenie ruchu na węźle), które wpływają na efektywność działań i determinują zasadność budowy np. węzła.
I jeden z ważniejszych fragmentów:
Budowa dodatkowych połączeń/węzłów na drogach powiatowych jest technicznie możliwa i wykonalna również jako kolejny etap rozbudowy drogi ekspresowej S5, jednak powinna wiązać się z równoległym dostosowaniem istniejącego samorządowego układu komunikacyjnego do nowej funkcji i zwiększonych natężeń ruchu.
Wcześniej, w maju, poseł Stanisław Gorczyca złożył w tej sprawie interpelację, o czym również mogliście przeczytać na naszym portalu. W swoim piśmie alarmował, że inwestor zaproponował w procedowanym wariancie W4 za mało węzłów, tj. zaledwie trzy na 45-kilometrowym odcinku (we Franciszkowie, przy Iławie na przecięciu z drogą wojewódzką 536 oraz obok Biskupca – na przecięciu z drogą wojewódzką 538). "Jest to sytuacja nieakceptowalna, biorąc pod uwagę znaczenie ostródzko-iławskiego obszaru funkcjonalnego, zamieszkiwanego przez około 100 tysięcy osób, dla rozwoju Warmii i Mazur", ocenił parlamentarzysta. Wyraził obawę, że realizacja wariantu W4 doprowadzi do utworzenia "de facto eksterytorialnej trasy" i przyniesie Iławie "zamiast diametralnej poprawy sytuacji komunikacyjnej, kolosalną presję na ulicę Lubawską".
W swojej petycji poseł pytał m.in. o to, jakie względy zadecydowały o zaprojektowaniu w proponowanym wariancie W4 zaledwie trzech węzłów (co 15 km), podczas gdy standardowo powinny powstawać one w odstępach co 6-7 km. Prosił też ministra o wstrzymanie decyzji dotyczącej przyjęcia W4 i zobligowanie GDDKiA do ponownej analizy możliwych przebiegów, uwzględniającej głosy lokalnej społeczności i postulaty samorządów.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
...mamy rok 2062, w przyszłym tygodniu planowane jest spotkanie... ale niestety musimy przłożyć...
A kiedy konsultacje społeczne? Bo w przepadku takiej poważnej zmiany wariantów, stare konsultacje się zdezaktualizowały i nie da się legalnie popchnąć sprawy bez nich. Dlaczego takie inwestycje robione są na chybcika? Aby tylko coś tam na papierze zrobić.
Konsultacje społeczne są obowiązkowe w ramach wydawania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Obecnie jesteśmy tuż przed przed złożeniem przez GDDKIA wniosku o wydanie tej decyzji do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Bardzo rzadko wydanie takiej decyzji trwa poniżej roku, najczęściej trwa to od roku do dwóch lat.
Wszystko się wlecze w nieskończoność. Jakieś spotkanie miało być być maju. Ale nie go nie było. Następne miało być w drugiej połowie czerwca, ale według słów burmistrza - zachorowało. I tak w kółko. Przy takim tempie samych prac przygotowawczych, projektowych, następnie przetargów, odwołań od nich, a później ślimaczących się robót, budowa tej drogi do Grudziądza potrwa z okładem ponad... 40 lat. A np. po 10 latach komuś zmieni się koncepcja...Lub splajtuje firma wykonawcza, która wcześniej wygra przetarg. Tak właśnie było na tej samej drodze na odcinku na południe od Grudziądza, gdzie rozgrzebana, bezludna budowa na zniszczonej drodze krajowej przez ok.5 lat porastała zielskiem i krzakami. Okazało się, że tzw. główny wykonawca nie posiadał nawet jednej łopaty, a jego główną siedzibą był pokoik w zmurszałej kamienicy w pewnym włoskim miasteczku. A jak pamiętamy, papranina z pìęciokilometrowym odcinkiem drogi spod S7 do Wirwajd trwała również pięć lat.
Serdeczne pozdrowienia dla nieustannie warującego na tutejszych forach franusia - trolla konfowego na wiecznym dyżurze. Franusiu - tylko dwie czerwone łapki? No wiesz co...
Masz racje NIL. Więc nie ma co spinać i nawet Kaczyński tu nie pomoże a tym bardziej wojt czy starosta. Wiadomo też bym chciał 2 -3 węzły do ilawy. Szeplecha też by chciała i jamielnik i wonna. Ech życie zycie.
Rola samorządów jest na tym etapie bardzo duża i liczę na to że coś wynegocjują. Dla przykładu mławski samorząd wraz z mazowieckim zarządem dróg wojewódzkich wynegocjowali z GDDKIA dodatkowy węzeł Mława Południe. Węzeł ten powstał wraz z budową S7 w szczerym polu z dala od dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych. Stało się tak ponieważ ZDW zdeklarował budowę zachodniej obwodnicy Mławy o długości 8,4km właśnie do tego węzła. Obecnie rusza budowa tej obwodnicy. Gdyby węzeł Mława Południe nie powstał wraz z budową S7 to budowana obwodnica Mławy jako DW544 dochodziłaby tylko do starej DK7 i dalej po starej DK7 do węzła Mława Wschód (nie powstałby w ogóle węzeł Mława Południe).
Uwaga. Stwierdzenie że "Budowa dodatkowych połączeń/węzłów na drogach powiatowych jest technicznie możliwa i wykonalna również jako kolejny etap rozbudowy drogi ekspresowej S5" jest prawdziwe ale w praktyce nierealne. W Polsce dosłownie na palcach jednej ręki można wyliczyć węzły które powstały lata po budowie drogi ekspresowej lub autostrady. Wszystkie powstały po bardzo trudnych negocjacjach, poparte bardzo ale to bardzo istotnymi argumentami (nigdy jako zwykłe uzupełnienie węzłów) i żaden z nich nie powstał na drodze powiatowej tylko wyższej kategorii. Wniosek. Nowych węzłów za naszego życia nie będzie poza tymi które zostaną wybudowane wraz z budową S5. Czego teraz nie wynegocjujemy to tak już zostanie na lata.
Burmistrz niech lepiej będzie od tej sprawy jak najdalej.
Niech się tym samozwańczy Roman zajmie. Jest fachowiec.
Dokładnie, niech w tym temacie działa wójt i starosta powiatowy. Bo to przecież od nich zależy stan dróg w regionie dojazdu do ekspresówki.