
Oszukana kobieta z naszego powiatu straciła aż 50 tysięcy złotych. (Fot. archiwum własne, zdjęcie ilustracyjne.)
Oszuści znów uderzyli! Mieszkanka naszego powiatu straciła 50 tysięcy złotych, wierząc w historię o fałszywym kredycie...
Wystarczył jeden telefon, by całkowicie zburzyć poczucie bezpieczeństwa i odebrać dorobek wielu lat...
W poniedziałek, 14 lipca, mieszkanka naszego powiatu odebrała połączenie od mężczyzny podającego się za pracownika banku. Brzmiał rzeczowo, profesjonalnie, przekonywująco. Powiedział, że na jej dane ktoś zaciągnął właśnie kredyt w wysokości 2 700 zł. A to był dopiero początek problemów...
Rzekomy bankowiec wyjaśnił, że aby uchronić pozostałe środki zgromadzone na koncie, kobieta musi jak najszybciej wypłacić ze swojego konta 20 tysięcy złotych i wpłacić te pieniądze we wpłatomacie, korzystając z przesłanego przez niego kodu BLIK. Przekonana, że działa zgodnie z zaleceniami instytucji finansowej, bez wahania zrealizowała polecenie.
Chwilę później – kolejny telefon, kolejne "zabezpieczenie" oszczędności. Tym razem oszust nakazał wypłatę aż 30 tysięcy złotych i ponowną wpłatę tych pieniędzy we wpłatomacie. Kobieta znów wykonała instrukcje – w sumie przekazała przestępcom aż 50 tysięcy złotych.
Dopiero później zaczęła mieć wątpliwości. Zadzwoniła do banku. Okazało się, że nikt nie zaciągał na jej dane żadnego kredytu... Wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa i natychmiast udała się na policję.
Apelujemy: nie ufaj telefonicznym instrukcjom – nawet jeśli rozmówca twierdzi, że dzwoni z banku!
To kolejny w ostatnim czasie przypadek wykorzystania metody "na pracownika banku". Przestępcy podszywają się pod zaufane instytucje i wywierają presję, by ofiara działała szybko, bez zastanowienia i bez konsultacji z kimkolwiek. Zwykle chodzi o jak najszybsze przekazanie pieniędzy przez BLIK lub przelew – i to rzekomo "w celu ich ochrony".
Pamiętajmy:
pracownik banku nigdy nie poprosi o wypłatę pieniędzy i ich wpłatę na inne konto lub poprzez kod BLIK.
- Nie działaj w pośpiechu. Zadzwoń samodzielnie do banku lub skonsultuj się z bliską osobą.
- Jeśli masz wątpliwości – skontaktuj się z policją.
- Nie dajmy się oszukać. Rozsądek i chwila zastanowienia mogą nas uchronić przed ogromnymi stratami!
f
Na podstawie informacji KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Brawo
Dla przestrogi polecam kanał "Poszukiwacze okazji". Twórca zamieszcza zapisy rozmów z pracownikami call-centrów podszywających się pod pracowników banków lub funduszy. To prawdziwa plaga. Zdecydowana większość to ogromne centra telefonii voip działające na Ukrainie, często pod przyzwoleniem władzy. Jak usłyszysz ukraiński akcent, to miej pewność, że to oszuści. To chyba normalne. To taka specyficzne wdzięczność.
Ludzie wciąż nie wiedzą, że tak działa złodziej
I co tu żałować jeżeli oddała 50 tyś w tak głupi sposób to nie była taka biedna
Do biednych z 1500 zł na koncie nie dzwonią zbyt często. Zazwyczaj do majętnych albo takich co mają sporo na koncie, pytanie skąd wiedzą ile dana osoba ma na koncie? Czuję tu pracowników banków, no skądś muszą wiedzieć i późnij współpracują z oszustami, a ci zapewne jakąś dolę im odpalają. Inaczej tego nie widzę.