
Fot. kadr z nagrania wideo. (Źródło: YouTube/polsatnews.pl.)
Dramat rodziny z Iławy, zmagającej się z agresywnym 15-letnim synem z autyzmem, został pokazany przez dziennikarzy Polsatu w programie „Interwencja”. W reportażu przedstawiono codzienne problemy, z jakimi borykają się rodzice i młodsza siostra chłopca oraz trudności z umieszczeniem go w specjalistycznym Domu Pomocy Społecznej.
15-letni Mateusz z Iławy, zmagający się z autyzmem i lekkim upośledzeniem umysłowym, od lat przejawia silne zachowania agresywne. Atakuje rodziców i młodszą, 11-letnią siostrę, która z powodu zagrożenia musiała zamieszkać u dziadków. Po nieskutecznych próbach leczenia sąd zdecydował o umieszczeniu nastolatka w Domu Pomocy Społecznej. Problem w tym, że żaden ośrodek w Polsce nie zgodził się go przyjąć.
Rodzinny dramat w Iławie
Karolina i Mariusz Zadrożyńscy mówią wprost – ich życie to codzienny horror. Napady agresji syna potrafi wywołać drobiazg, a skutki bywają dotkliwe. Chłopiec był wielokrotnie hospitalizowany w szpitalach psychiatrycznych dla młodzieży, jednak po każdym pobycie wracał do domu i koszmar zaczynał się na nowo.
Mateusz od najmłodszych lat wymagał specjalistycznej opieki. Najpierw uczęszczał do przedszkola integracyjnego, potem do prywatnego, gdzie miał indywidualną terapię. W szkole jednak szybko zaczęły się trudne zachowania – ucieczki z klasy, niszczenie przedmiotów, ataki na nauczycieli. Jak wspomina dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Iławie, jedna z nauczycielek po takim ataku miała rękę w gipsie.
Leczenie nie przynosi efektów
Rodzice podkreślają, że stosują się do zaleceń lekarzy i pilnują podawania leków. Niestety – jak twierdzą – terapia nie przynosi żadnej poprawy. Psycholog Beata Domańska wyjaśnia, że okres dojrzewania u osób z upośledzeniem i autyzmem często nasila agresję i może wiązać się z ryzykiem nie tylko przemocy fizycznej, ale i seksualnej.
W domu Zadrożyńskich zdarzały się sytuacje, w których ojciec tracił ząb po uderzeniu, a młodsza córka była atakowana na oczach rodziców. Dziewczynka boi się powrotów brata ze szpitala i wybiera pobyt u dziadków.
Dramatyczna decyzja sądu i ściana odmów
W trosce o bezpieczeństwo córki i innych, rodzice zgodzili się na decyzję sądu o umieszczeniu Mateusza w Domu Pomocy Społecznej. – To był najczarniejszy dzień w moim życiu – mówi pan Mariusz.
Od stycznia tego roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Iławie wysłał zapytania do 19 placówek w całej Polsce. Wszystkie odpowiedziały odmownie, tłumacząc to brakiem odpowiednio przygotowanej kadry oraz obawą o bezpieczeństwo innych podopiecznych.
Rodzice podkreślają, że nie chodzi im o „pozbycie się problemu”, ale o zapewnienie synowi miejsca, w którym mógłby funkcjonować w warunkach dostosowanych do jego potrzeb. – To już nas przerosło. Chcemy mu pomóc – mówią zgodnie.
Tekst: opracowanie własne, na podstawie materiału YouTube/polsatnews.pl.
Poniżej pełny reportaż programu „Interwencja” Telewizji Polsat:
9Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A ZOL nie może go przyjąć
Boże , pomóżcie tym rodzicom zanim dojdzie do tragedii i będzie szukanie winnego .. !
Niewyobrażalna sytuacja a jednak dzieje się dramat , mops jak zwykle umywa ręce , nie wiem po co ta instytucja w ogóle istnieje skoro tylko listy potrafi wysyłać i na tym pomóc się kończy. Problem w tym że DPS nie są w stanie zapewnić pomocy choremu z takimi problemami i to że jest niepełnoletni też sprawy nie ułatwia. W Suszu jest dps. Jedynym ratunkiem dla rodziców jest nie odebranie go ze szpitala . Każdy szpital ma pracownika socjalnego który współpracuje z mopsem ,oni mogą przyspieszyć w dostaniu się do ośrodka , wystarczy dobra wola .
Doktor psychiatrię wybrał z potrzeby serca i umysłu więc pewnie chętnie pomoże choremu Mateuszowi i jego bliskim
Lekarze zlitujcie się nad tą rodziną i pomóżcie tym ludziom.
duzo sil rodzinie .. i zdrowia dla Matiego
Popieram wpis Luis to niesamowite jak instytucje które powinny być dla nas działają na zasadzie psychologii i braku wzięcia odpowiedzialności mimo że są do tego wyznaczone i teoretycznie przygotowane ...tutaj nie ma niczyjej winy sytuacja jest ciężka,już dochodzi do przemocy a za chwilę będzie zagrożenie życia...dojdzie do tragedii i później zaczną się dopiero badania kto zawinił kto nie pomógł kto olał itp...jak zawsze w tym zje.....ym kraju gdzie papierków mnóstwo biurokracji jeszcze więcej a petent kończy jak czopek w (_!_)...niesamowite.....Wytrwałości dla rodziny i zdrowia dla chłopaka ....to nie jego wina że jest kim jest...będąc w pełni świadomy nie sądzę by do tego doszło...żal smutek i bezradność ...jak zawsze w tym zasranym zaściankowym kraju...poczekajmy wszyscy ...z hasłem (my zrobiliśmy wszystko z naszej strony zgodnie z procedurą ) aż ktoś zginie...debile
Sytuacja dobrze znana lekarzom,psychiatrom,pedagogom,policji,sąsiadom,rodzinie.I nic!!!.Czy musi dojść do tragedii w rodzinie?Wyrazy współczucia dla Państwa oraz chorego chłopca.Państwo z kartonu,a problem będzie narastał.