REKLAMAB.Hordejuk
REKLAMAAldortax
REKLAMAPSL_Maria Taranowska
wydrukuj podstronę do DRUKUJ21 października 2019, 23:20 komentarzy 7
Daniel Szul na mecie wyścigu Ironman Barcelona.

Daniel Szul na mecie wyścigu Ironman Barcelona. (Fot. Archiwum prywatne.)

Do Barcelony jechał z planem - złamać czas 10,5 godziny. Tymczasem prawie do końca morderczego całodziennego wyścigu miał szansę zejść poniżej 10 godzin! Dotrzeć na metę legendarnego Ironmana, i to od razu największej takiej imprezy na świecie i z takim rezultatem, to była "wisienka na torcie" wielomiesięcznych przygotowań, codziennych treningów, wyrzeczeń - przyznaje Daniel Szul, iławski policjant, który po raz pierwszy w życiu ukończył pełen dystans ekstremalnych triathlonowych zawodów 6 października tego roku. 

REKLAMAM3

2019 zapisuje się w historii jego startów jako niezwykle udany, wręcz rekordowy. Kilka miesięcy wcześniej w Suszu, podczas tutejszych zawodów triathlonowych na dystansie połówki Ironmana, dotarł na metę z czasem 04:34:06, poprawiając życiówkę o 14 minut!

Takich połówek, jakie rozgrywane są co roku w Suszu, trenując triathlon od 6 lat, ukończył już wiele. Odkąd połknął sportowego bakcyla, nie przegapił ani jednej edycji tej flagowej imprezy gminy Susz. Zaczynał powoli, spokojnie, stopniowo wdrażając się w wymogi ekstremalnych dystansów, wręcz niewiarygodnych dla osoby, która nie uprawia sportu wyczynowo.

- Najpierw były rowerowe treningi w gronie kolegów, chciałem po prostu poprawić kondycję - wspomina.

Później doszło pływanie i bieganie i tak triathlon okazał się strzałem w dziesiątkę. Wśród jego sportowych trofeów jest m.in. wywalczony w czerwcu tego roku w stolicy polskiego triathlonu brązowy medal II Mistrzostw Polski Policjantów w Triathlonie na dystansie ½ Ironmana. Te zawody są wyjątkowe także dlatego, że jego nazwisko jest nie tylko na liście startowej.

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w przyszłym roku mam nadzieję zorganizować w Suszu już trzecią edycję policyjnych mistrzostw - mówi mundurowy od lutego tego roku pełniący służbę w Iławie, a wcześniej związany z komisariatem w Suszu.

Tutaj koronnym dystansem jest świetnie już znana Danielowi Szulowi połówka, a pełen dystans legendarnego Ironmana policjant ukończył - po raz pierwszy w życiu - 6 października.


Przepłynął 3,86 km, na rowerze przejechał 180,2 km, a "na deser" przebiegł maraton (42,195 km) na imprezie Ironman Barcelona.


To największe takie zawody na świecie. Podczas gdy w innych imprezach pod tym słynnym szyldem startuje zwykle od 1,5 do 2,5 tysiąca osób, tutaj listy startowe liczyły ponad 3,4 tysiąca zawodników.

- Spełniłem swoje wielkie marzenie - nie ukrywa mieszkaniec Prabut. - Wspaniałe tereny, przepiękna trasa, zawodnicy z całego świata, w tym światowa czołówka, tłumy serdecznych kibiców skandujących Twoje imię na finiszu - to wszystko były wspaniałe, niezapomniane emocje - dodaje. - Do tego start w Ironmanie był okazją, by zwiedzić Barcelonę - siedzibę piłkarskiego klubu, którego jestem wielkim fanem - wspomina.

Te przeżycia były jednak okupione wielkim wysiłkiem, bólem.

- Kryzys rozpoczął się na około 22. kilometrze maratonu, gdy ciało już odmawiało mi posłuszeństwa - relacjonuje. - Jednak w triathlonie równie ważne jak przygotowanie fizyczne są głowa, hart ducha i siła woli. Powiedziałem sobie, że choćbym miał się doczołgać do mety, to do niej dotrę. Nie musiałem się czołgać. Jakoś przetrwałem kryzys i wbiegłem na metę z czasem, który przerósł moje najśmielsze oczekiwania.

Te oczekiwania zakładały walkę o wynik poniżej 10,5 godziny, a ostatecznie Daniel Szul osiągnął czas niemal o 30 minut lepszy - 10:04:11! "Wisienka na torcie" - tak sportowiec amator określa ten niemal całodzienny morderczy wysiłek.

- Tak, bo sam start jest ukoronowaniem wielomiesięcznych przygotowań, wyrzeczeń, dyscypliny. Uważam, że nie jest sztuką wystartować. Sztuką jest dobrze się do tego startu przygotować - mówi. - Start trzeba skrupulatnie zaplanować także pod kątem sprzętu, czy żywienia. Potrzebna jest do tego rozwaga i starannie ułożony plan treningowy. W moim przypadku przygotowania pod okiem zawodnika "pro" i trenera triathlonu Tomasza Spaleniaka trwały niemal dokładnie rok. 

To 12 miesięcy codziennych treningów (czasem nawet po dwa razy dziennie), które Daniel Szul na co dzień łączył z pracą policjanta i rolą ojca, a czasem też z sędziowaniem meczów piłki nożnej.

- Nie było lekko, tym bardziej że nie dysponowałem wielkim budżetem, ale to tylko przekonuje mnie o tym, że jeśli w realizację marzenia naprawdę wkłada się serce, to ono wreszcie się spełni. Wierzę, że nie warto się poddawać, trzeba iść do przodu - mówi. - Spełniłem marzenie i jest to wspaniałe uczucie, które daje prawdziwego "powera". Nie ukrywam, że sprawiają też radość słowa uznania, gratulacje. Jednak nie chodzi tu o żadne parcie na szkło, tylko o miły ludzki gest, gdy nasz ogromny wysiłek jest przez kogoś zauważony i doceniony.

Na razie trwa jeszcze okres regeneracji organizmu po wielkim wysiłku, ale Daniel Szul powoli planuje już powrót do regularnych treningów.

- Triathlon to coś, co nadaje mojemu życiu rytm. Nie potrafiłbym z tego zrezygnować - mówi, nie ukrywając, że gdzieś z tyłu głowy już pojawia się myśl, by na Ironmanie jeszcze złamać granicę 10 godzin...

Tutaj Daniel Szul w towarzystwie Macieja Jedowskiego z Susza, który również ukończył Ironmana, on po raz drugi w życiu.

Smak spełnionego marzenia... Dla Daniela Szula rok 2019 pod względem sportowym jest rekordowy.

REKLAMAPellet
REKLAMAWójt Krzysztof Harmaciński

7Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Krzysiek 7 ponad rok temu

    Gratulacje. Od 3 lat trenuję triathlon i wiem ile to kosztuje. I nie mam tu wcale na myśli finansów (chociaż te są też ogromne). Przeciętny człowiek nie może sobie nawet wyobrazić ile trzeba poświęcić dla osiągnięcia takiego wyniku przez pracującego amatora. Pełny szacunek. Powodzenia.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Paweł 6 ponad rok temu

    Gratulacje! Oby wszyscy policjanci byli chociaż w połowie tak sprawni! :)

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~liniowy 5 ponad rok temu

    Brawo "Mordo"!!! Szacun i wielkie gratulacje!!! ....a w weekend szykuj się na ligę ;-P

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Semja 4 ponad rok temu

    Szacun.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Icek 3 ponad rok temuocena: 100% 

    Brawo. Za hart ducha.. samozaparcia nie 1 wymieka tacy herosi przed lustrem w domu.Milo słyszeć że są Jeszcze ludzie z pasją.mam nadzieję że szefostwo doceni swojego pracownika i jego hobby.Swieci przykładem dla innych ""brzucha tych"""kolegów.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Nik 2 ponad rok temu

    Brawo

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~lewy 1 ponad rok temuocena: 100% 

    gratulacje!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.4494 sekundy