19-letnia Klaudia Cz. zgłosiła się na komisariat policji w Prabutach wczoraj. Kobieta, która telefonem komórkowym nagrała, jak jej ówczesny chłopak kilkanaście razy uderza kota metalowym prętem, odpowie za udział w znęcaniu się nad zwierzęciem. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Wcześniej Klaudia Cz. wyraziła skruchę, próbowała też tłumaczyć swoje zachowanie strachem przed byłym partnerem. Wydała specjalne oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym można było przeczytać:

Najmocniej przepraszam za to, co się wydarzyło. Zostałam zmuszona do nakręcenia tego filmiku przez mojego byłego. Bałam się zareagować mimo łez w oczach, bałam się, że mi coś zrobi. Nagranie [Mateusz] usunął mi na drugi dzień, lecz niedawno udało mi się je odzyskać. Od 5 miesięcy gryzło mnie sumienie i w końcu zdobyłam się na odwagę i poprosiłam koleżankę o pomoc, co zrobić z tym nagraniem. Nie mogłam znieść bólu, który czułam. On rozkazywał mi, traktował okropnie i bałam się strasznie ujawnić to, co zrobił.

Dzisiaj (16 stycznia) rano na policję zgłosił się też 20-letni Mateusz B. Trwa przesłuchanie mężczyzny. Nieoficjalnie wiadomo, że policjanci mają mu przedstawić zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

Zgodnie z Kodeksem karnym za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Więcej o sprawie, która bulwersuje i szokuje nie tylko w Prabutach, pisaliśmy wczoraj. Dzisiaj wiadomo, że zwierzę niestety nie przeżyło bestialskiego ataku.