REKLAMApluszak
REKLAMAAkademia
wydrukuj podstronę do DRUKUJ5 kwietnia 2024, 08:24

Zna Iławę i żyje jej sprawami. Nie tylko rozumie wyzwania stojące przed miastem, ale ma na nie pomysły i nie zawaha się wprowadzić ich w życie. Aktywnie słucha głosu mieszkańców. Jego wiedza, energia i doświadczenie pozwolą mu dobrze zarządzać miastem. Rozmawiamy z Michałem Młotkiem - kandydatem na burmistrza Iławy.

- Dał się Pan poznać jako aktywny radny i aktywny mieszkaniec. Ma Pan na koncie wiele inicjatyw. Co udało się Panu zrealizować w ostatnich latach?

Michał Młotek: - Przez ostatnie lata wywiązywałem się z obowiązków radnego, służąc mieszkańcom Iławy najlepiej jak potrafię. Postawiłem na budowanie relacji z iławianami. Zawsze byłem dostępny i gotowy do wysłuchania opinii i postulatów. Efektem są dziesiątki interwencji w ważnych dla iławian sprawach.

Angażowałem się w projekty o kluczowym znaczeniu dla naszej społeczności: budowę drogi ekspresowej S5, tunelu pod przejazdem kolejowym przy ulicy Wyszyńskiego i w inne inicjatywy, ważne lokalnie. Sześć razy zorganizowałem "Sąsiedzkie sprzątanie lasu" za osiedlem Podleśnym. Dzięki tej akcji, w której udział chętnie brali mieszkańcy, za co bardzo im dziękuję, usunęliśmy z lasu ponad tonę odpadów.

Iławianie poznali mnie też jako miłośnika naszego miasta. Od 18 lat prowadzę Internetowe Muzeum Iławy, nagrywam podcasty, piszę książki, daję wykłady i współorganizuję edukacyjne spacery po Iławie. Z listą moich działań, inicjatyw i interwencji w imieniu i dla mieszkańców Iławy, można zapoznać się na stronie www.michalmlotek.pl.

- Jest Pan bardzo aktywny w tej kampanii. W mieście widać Pańskie banery, często rozdaje Pan ulotki i rozmawia z iławianami na ulicach miasta. Jaki ma Pan plan na ostatni dzień przed ciszą wyborczą?

- Chciałem, żeby moja kampania pokazała iławianom, jakim będę burmistrzem. Aktywnym, szukającym szans dla miasta i sięgającym po nadarzające się możliwości nawet jeśli szansa jest trochę dalej niż na wyciągnięcie ręki. Ale kampania to nie tylko czas mówienia o sobie. To czas intensywnego dialogu z mieszkańcami. Dialogu, który będzie trwał przez kolejne 5 lat. Dzięki banerom i ulotkom iławianie nawiązywali ze mną kontakt, pisali do mnie, dzwonili, wnosili swoje postulaty, dopytywali o nasz program oraz proponowali pomoc. Dziękuję za każdy z tych głosów. W ostatnim dniu kampanii będę nadal rozmawiał z mieszkańcami na ulicach Iławy. Zależy mi, aby moja wizja Iławy dotarła do każdego mieszkańca naszego miasta, ale i na tym, by z każdym mieszkańcem naszego miasta móc porozmawiać. 

- Przejdźmy do Pana propozycji programowych: sporo inwestycji, ale też dużo propozycji bezpośrednio do mieszkańców. Skąd zdobyć na to wszystko finansowanie?

- Nasz program jest dobrze przemyślany, realny i dobrze skalkulowany. Został skonsultowany z ekspertami i fachowcami punkt po punkcie. Oferujemy iławianom gotowy plan działania. Poświęciliśmy na jego przygotowanie sporo czasu. Chcę zacząć wdrażać nasz program już od pierwszego dnia pracy w ratuszu.

Jednym z najważniejszych problemów dotychczasowej władzy była rezygnacja z nadarzających się szans. Bo pieniędzy, z których możemy rozwijać Iławę jest dużo, tylko trzeba się po nie schylić, poszukać, postarać. Moim celem jest maksymalne wykorzystanie wszystkich dostępnych funduszy zewnętrznych: europejskich, szwajcarskich, norweskich, a także krajowych. To dziesiątki milionów złotych, które dadzą Iławie impuls rozwojowy, pomogą w rozwiązaniu problemów naszego miasta, pozwolą wybudować nowe drogi, zadaszyć amfiteatr oraz odbudować młyn.

- Jednym z najważniejszych punktów Pana programu jest stworzenie strefy gospodarczej pod Iławą. W jaki sposób utworzenie strefy wpłynie na nasze miasto?

- Przede wszystkim stworzy w końcu perspektywy rozwoju zawodowego i finansowego dla mieszkańców Iławy. Dzięki współpracy z Gminą Wiejską Iława możemy wspólnie zawalczyć o inwestorów i doprowadzić do utworzenia dobrych miejsc pracy z godziwym wynagrodzeniem. To będzie impuls, który sprawi, że młodzi mieszkańcy Iławy przestaną szukać szczęścia poza naszym miastem. 

- Jaka będzie Iława w 2029 roku, jeśli wygra Pan wybory?

- Mam swoją wizję Iławy w 2029 roku, którą zawarłem w programie wyborczym. W naszych planach wybiegamy dużo dalej. Iława nie ma dziś strategii rozwoju. Taki dokument, określający kierunki rozwoju miasta do 2050 roku, trzeba jak najszybciej przygotować. Moim celem jest, aby rozwijać infrastrukturę, a tym samym rozwiązywać kluczowe problemy naszego miasta, jak na przykład korki. Chcę stworzyć przestrzenie przyjazne mieszkańcom w każdym wieku. Chcę, by Iława zatrzymywała mieszkańców otwartością i jakością życia. Chcę też, by mieszkańcy Iławy przestali z zazdrością patrzeć na inne miasta. Chcę, by Iława jeszcze bardziej otworzyła się na nowe technologie. I w końcu - chcę, by Iława zaczęła w końcu czerpać korzyści z turystyki.

- Inni kandydaci mówią jako zarzut, że jest Pan członkiem partii politycznej. Jak się Pan do tego odniesie?

- Jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i nie ukrywam swoich poglądów. Natomiast nasz komitet jest ruchem lokalnym, nie ma szyldu partyjnego. Na Iławę patrzymy przez pryzmat mieszkańców, a nie partii politycznych. Jesteśmy gotowi rozmawiać i pracować dla Iławy z każdym. Tę otwartość i gotowość do współpracy pokazałem kierując w tej kadencji pracami Rady Miejskiej. Pamiętajmy jednak, kto obecnie rządzi w kraju i kto tworzy rząd. Fakt mojego członkostwa w PO nie zaszkodzi Iławie – a raczej pomoże. Iława bardzo tej pomocy obecnie potrzebuje. Mam zbudowane relacje z najważniejszymi politykami w regionie i w kraju, nie zawaham się ich użyć dla dobra iławian.

- W niedawnej sondzie przeprowadzonej przez portal infoilawa.pl zyskał Pan poparcie dużej grupy wyborców. Szykuje się Pan do wygranej w pierwszej turze?

- Przede wszystkim szykuję się do ciężkiej pracy w ostatnim dniu kampanii, bo od świetnego wyniku w sondzie do faktycznego zwycięstwa i rozpoczęcia realizacji programu jest jeszcze daleka droga. Czuję oczywiście ogromną wdzięczność do iławian, którzy poparli mnie w tej sondzie. Takie rzeczy dodają skrzydeł i mobilizują do działania. 

Zachęcam przy tej okazji wszystkich, niezależnie od sympatii politycznych, do udziału w wyborach 7 kwietnia. Wspólnie wybierzemy przecież gospodarza Iławy na najbliższe pięć lat. Tak wiele można w tym czasie osiągnąć! Zainteresowanych moim programem i dotychczasowymi działaniami na rzecz Iławy serdecznie zachęcam do kontaktu.

- Dużo niepotrzebnych emocji wzbudził w ostatnich dniach temat organizacji debaty przedwyborczej. W przestrzeni publicznej pojawiły się różne informacje na ten temat. Jak się Pan do nich odniesie?

Odkąd pojawił się temat debaty wyborczej, deklarowałem, że wezmę w niej udział. Podtrzymuję tę deklarację. Od początku sugerowałem też, że organizatorem powinny być lokalne media jako gwarant rzetelności i bezstronności a uczestnikami - wszyscy trzej kandydaci na burmistrza. Przedstawiciele naszego komitetu brali udział we wszystkich spotkaniach i rozmowach dotyczących organizacji debaty. Byliśmy tu bardzo aktywni, składaliśmy własne propozycje, dyskutowaliśmy. Nie siedzieliśmy z założonymi rękami, nie czekaliśmy - działaliśmy. 

Niedawno z propozycją organizacji debaty zgłosił się do nas komitet, który nie wystawia kandydata na burmistrza. Odpowiedzieliśmy na zaproszenie, jednak taki sposób organizacji debaty zakwestionowała Państwowa Komisja Wyborcza. Jeśli ktokolwiek twierdzi, że unikaliśmy debaty, to wprowadza mieszkańców w błąd. Ja codziennie rozmawiam z ludźmi na ulicach Iławy. Jestem też gotowy debatować z moimi kontrkandydatami, aby przekonać iławian, że to ja będę najlepszym gospodarzem naszego miasta.

Materiał wyborczy KWW Michała Młotka "Razem dla Iławy".

REKLAMAgeodeta
REKLAMAogłoszenie
Artykuł załadowany: 0.2713 sekundy