REKLAMAKopaczewski1
REKLAMAAkademia

Aktualności

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ22 kwietnia 2017, 07:27 komentarzy 5

Info Iława - redakcja

ostatnie aktualności ‹

(Fot. Info Iława.)

Dach iławskiej hali nie tylko przeciekał, ale i groził "budowlaną niespodzianką" - tak wynika z oceny właściciela firmy Krupiński, wykonawcy remontu sportowo-widowiskowego obiektu nad Małym Jeziorakiem. Pracownicy przedsiębiorstwa są w trakcie prowadzenia rozbiórki poszycia dachu i natknęli się tam na skorodowany drut podtrzymujący materiały. Groźba jego zerwania za około 2-3 lata była zdaniem budowlańców realnym scenariuszem.

Sportowo-widowiskowy obiekt nad Małym Jeziorakiem odwiedziliśmy w czwartek, wspólnie z radnymi z komisji sportu i kultury, którzy tego dnia lustrowali miejskie obiekty.

- W tej chwili prowadzimy rozbiórkę poszycia pod dachem. Wełna mineralna i ekofony zostaną zastąpione m.in. blachą, która spełnia funkcję zabezpieczenia przeciwpożarowego. Wszystko to musimy wykonać w tym i w przyszłym tygodniu, a później, jeśli pozwoli nam na to pogoda, będziemy prowadzić roboty związane z wymianą pokrycia dachu na zewnątrz - informował na miejscu Jan Krupiński, właściciel firmy Zakład Budowlany "Krupiński" z Grudziądza, która wygrała przetarg i realizuje inwestycję na zlecenie ratusza. - Dobrze, że miasto zdecydowało się na ten remont, bo za dwa-trzy lata mogłoby tutaj dojść do niespodzianki budowlanej. Wełna, która była podwieszona na stropie, była podwiązana drutem wiązałkowym, który już bardzo korodował, a to groziło zerwaniem.

Roboty w hali nad Małym Jeziorakiem w ocenie wykonawcy inwestycji postępują zgodnie z ustalonym harmonogramem, wszystko powinno być gotowe na czas, tj. w przypadku remontu dachu i przebudowy instalacji hali - do 15 września br. Na wykonanie nowej elewacji zewnętrznej obiektu firma ma więcej czasu - z tą częścią zlecenia ma uporać się do 30 czerwca przyszłego roku.

Remont iławskiej hali pochłonie ponad 4 mln złotych, na zrealizowane roboty wykonawca udzieli 5-letniej gwarancji.

Fot. Info Iława.

REKLAMAPellet
REKLAMAMichał pop up

5Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Michał 5 ponad rok temu

    Takie myśli się nasuwają. 1. Pewna firma na obiektach publicznych zawsze robi tak, że po jakimś czasie dachy lecą (patrz hala i amfiteatr) 2. Jakoś to jest tak, że w ramach gwarancji tego nie poprawiają 3. Wszyscy wiedzą, że tak jest, ale nikt nic z tym nie robi 4. Inwestycjami publicznymi rządzi prawo zamówień publicznych (dawniej ustawa o zamówieniach publicznych) i tam do niedawna najczęstsze kryterium - cena 100% - kryterium zabijające jakość. 5. Cena 100% ma też drugie dno - producenci materiałów robiący materiał o parametrach "pod certyfikat" - czyli jeśli jest dopuszczalne zaniżenie właściwości jakiegoś parametru o ileś procent to o tyle jest zaniżony bo wtedy tańszy i firmy kupują bo tańszym materiałem wygrywają przetargi. Kolejne dno to - na cenę składa się też robocizna - fachowiec musi być tani, a fachowiec jak miał być tani to ...wyemigrował na wyspy brytyjskie. Kryterium ceny podyktowane było mentalnością - nie ważne jaka lipa ważne by nie przepłacić - bo "czemu tak drogo". Dopóty budowlańcy nie zaczną robić porządnie, dopóki nie zrozumie inwestor, że on robi to po to by zarobić. (I nie mylić to z zarobkiem typu "złoty strzał") 6. Na inspektora nadzoru też są zapytania ofertowe i też 100% cena 7. Wniosek - jeśli przetarg na remont hali sportowej się odwołuje raz po raz bo oferenci mają zbyt duże ceny (czytaj - najtańszy chciał więcej niż miasto zaplanowało) - to nie spodziewajmy się cudów także i teraz. Tu cudem była cena. Mniejsza cena to często gorsza jakość. 8. Jeśli inwestor nie ma zapasu cenowego (czytaj - ma mniej kasy niż chce najtańszy) to kto planuje takie inwestycje. Kto sporządził kosztorys inwestorski, albo kto przy planowaniu stwierdził, że ten kosztorys inwestorski jest przesadzony/zawyżony i trzeba obciąć. 9. Odpadnięcie wełny mineralnej to też katastrofa budowlana, tak samo jak każde niezamierzone, gwałtowne zniszczenie obiektu lub jego części także rusztowań. Ale ma rację EJ, że nie należy popadać w panikę i wsadzać wszystkich do paki - bo nie odpadło a przecież nikt w sposób nieniszczący nie mógł tego dostrzec robiąc kontrole obiektu. Poza tym - widział ktoś kiedyś firmę budowlaną by pochwaliła inną firmę budowlaną. Często "fachowiec" wchodząc palnie "kto tu panu tak spier...lił" - a robi to tylko po to by odwrócić uwagę od swoich błędów. Jest to powiedzenie między wierszami "nie wymagaj za wiele ode mnie bo już to masz tak spartolone, że cudów nie będzie" 10. Dachy w kościołach a w kościołach nie rządzi prawo zamówień publicznych (nie ma 100% cena) b często jest przykryte i nic nie widać (sklepienia) a na marginesie dodam, że na jednym z kościołów w Iławie dach leciał przez długi czas i inny wykonawca poprawiał bo poprzedni nie chciał, na innym kościele konstrukcja drewniana ma wyraźne ugięcie i nic się z tym nie robi bo jest przykryte okładziną drewnopodobną. Pozdrowienia dla Pana Aleksandra, który jak zwykle swoim komentarzem wniósł do sprawy więcej niż redaktor.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Sławomir 4 ponad rok temu

    znowu Kisielice na tapecie,tym razem Wirtualna Polska : http://wiadomosci.wp.pl/ten-burmistrz-zaskoczyl-cala-polske-polozyl-droge-z-gumy-6114386376914561a

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Aleksander Krygier 3 ponad rok temu

    @EJ to że dach od samego początku miał wady wiedzą wszyscy(mokry dach w sposób istotny przyczynił się do przyspieszonej zmiany wartości nośnych konstrukcji). Bardzo dobrze, że jest remontowany. Co do wsadzania do paki w przypadku katastrofy i śmierci ludzi uważam za zasadne (ewentualne odpadnięcie części izolacji na trybuny nie byłoby katastrofą, ale też winni powinni za to odpowiedzieć). Retoryka, że słabo opłacany inspektor może czegoś nie zauważyć, nie przemawia do mnie. Ale fakt, wynagrodzenie inspektorów często jest nieadekwatne do wiedzy i pracy jaką wykonują. Często jest to wina inwestora, który też wielokrotnie nie dysponuje odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. I potem cena "robi swoje" Dach drewniany według tabeli zużycia technicznego powinien 50-75 lat spełniać swoją funkcje(w hali był drewniany, ale o innych - lepszych parametrach). Dach jaki miała hala nie wytrwał by tyle, podejrzewam, że nawet poły tego by nie wytrzymał. Dachy w kościołach ile lat już mają i jakoś nie widać kosztownych napraw. Mogłem coś w tym poście napisać nieprawdziwego, nie jestem budowlańcem, czerpie tylko z mojego doświadczenia życiowego, jeśli coś co napisałem jest nieprawdą, to napisz o tym, tak aby nikt nie został wprowadzony w błąd.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~EJ 2 ponad rok temu

    Panie Aleksandrze. Nie można na siłę szukać winnych. Kto ma beknąć? Wszystkich co w tej firmie pracowali trzeba w takim razie wsadzić do paki.Każdy przecież widział co robią. Ba - potem każdy jeszcze mówił, że on tam widział, że tak się robi i "dobrze jest" bo przecież tam robili. Przekroczył Pan kiedyś przejście dla pieszych może przed autobusem - naraził Pan pasażerów na upadek, a więc było realne zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym - do paki. A może kiedyś po kichnięciu nie umył Pan ręki i witając się ze staruszkiem doprowadził Pan do zarażenia go katarem i ten przecież mógł umrzeć - do paki za realne zagrożenie nieumyślnego spowodowania śmierci. Nie popadajmy w paranoję. Dach przeżył ileś lat. Gwarancję wytrzymał. Chwała za to, że go remontują i tej realnej katastrofy nie będzie. To, że dach był wykonany w ten a nie inny sposób nie przynosi chluby poprzedniemu wykonawcy. Należy pamiętać przy tym, że wtedy najtańszy co zwykle nie idzie w parze z jakością usług. Konkluzja powinna być taka - inwestorzy powinni godnie płacić za nadzór. Wtedy inspektor przypilnuje jak należy budowy.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Aleksander Krygier 1 ponad rok temu

    Czyli co, za złe wykonanie dachu i zły odbiór ktoś sprowadził do zagrożenie dla życie i zdrowia, oraz realne zagrożenie katastrofy budowlanej. Szkoda, że nikt nie beknie, bo takich dachów mogło być więcej i w końcu coś się zawali.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.3183 sekundy