
Trwa spór, a jego zakładnikiem jest niepełnosprawna pani Zofia.
Reportaż o dramacie pani Zofii Guli, niepełnosprawnej mieszkanki bloku przy ulicy Zielonej w Iławie, można było w tym tygodniu obejrzeć w programie interwencyjnym stacji TVN "Uwaga!". Reporterka w naszym mieście dociekała, dlaczego wspólnota zarządzająca blokiem, w którym mieszka niepełnosprawna pani Zofia, nie wyraziła zgody na montaż przyschodowej platformy umożliwiającej chorej samodzielne wydostanie się z mieszkania znajdującego się na parterze. Jednak pozytywnego przełomu w tej smutnej sprawie nadal brak... Niestety, jest wręcz przeciwnie, sprawa wydaje się coraz bardziej komplikować.
W materiale zrealizowanym przez ekipę telewizji TVN, wyemitowanym w tym tygodniu, widzimy, jak pani Zofii pomocy w wydostaniu się z mieszkania udzielają wolontariusze z iławskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. Nie są obojętni na cierpienie poruszającej się na wózku inwalidzkim i walczącej ze złośliwym nowotworem Zofii Guli. Gdy tylko jest taka potrzeba, przyjedziemy, pomożemy, dopóki nie będzie rozwiązania tej sprawy - deklarują społecznicy. Mąż chorej, Lucjan Gula, dodaje, że taka jest codzienność małżeństwa. By pani Zofia mogła opuścić mieszkanie, muszą liczyć na pomoc wolontariuszy PCK, strażaków albo sąsiadów.
Pan Lucjan zaprezentował też reporterom tzw. schodołaz, urządzenie dostarczone przez dewelopera, który pobudował blok przy Zielonej, czyli spółkę Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane IPB.
- Po prostu boję się używać tego urządzenia. Gdy raz spróbowałem, żona prawie mi wypadła. Powiedziałem, że więcej tego nie dotykam - relacjonował pan Lucjan.
W imieniu IPB wypowiedziała się prezes zarządu Anna Szymczak. Tłumaczyła, że schodołaz jest urządzeniem dopuszczonym do użytku. Przekazała też, że państwo Gula wiedzieli o wszystkich warunkach sprzedaży mieszkania. Jednocześnie wiadomo, że spółka IPB jest gotowa dostarczyć, do użytku przez panią Zofię, przyschodową platformę, która dałaby kobiecie upragnioną niezależność. Anna Szymczak dodała, że jeżeli chodzi o montaż, firma czeka jedynie na zgodę wspólnoty.
Takiej zgody brak. "Zaskakująca decyzja" - tak określili dziennikarze "Uwagi!" fakt, że większością głosów uchwała o wyrażeniu zgody na montaż platformy została odrzucona. Stanowisko zarządu wspólnoty w tej sprawie przedstawili Dariusz Rozborski i Michał Grelewicz. Drugi z wymienionych zapewniał o chęci pomocy małżeństwu i wielu spotkaniach z panem Lucjanem, jakie odbyły się w sprawie innych możliwości transportu chorej.
- Nasi mieszkańcy zostali poinformowani o innych opcjach, które byłyby dobre dla obu stron, jak choćby zjazd z balkonu. Wiedzieli też o ewentualnych kosztach, z którymi może się wiązać utrzymanie pogwarancyjne tego urządzenia - powiedział Michał Grelewicz.
Dziennikarka podsumowała, że w sprawie chodzi o to, że nikt nie chce brać na siebie kosztów utrzymania (ewentualnych napraw) urządzenia po okresie gwarancji, co rozmówcy krótko potwierdzili.
Jak dodał Michał Grelewicz, zarząd nie podejmie samodzielnie decyzji o zgodzie na montaż platformy, musiałaby to zrobić wspólnota. Zapewnił o gotowości podjęcia rozmów z administratorem. - Czy decyzja zostanie przez mieszkańców zmieniona, zobaczymy - dodał.
- Choroba przewróciła moje życie do góry nogami. To, co teraz muszę tu przechodzić, jest dla mnie dodatkowym stresem - nie ukrywa pani Zofia.
- Nie może być tak, że grupa mieszkańców blokuje prawa osoby niepełnosprawnej, tak naprawdę prawa człowieka. Liczymy na to, że platforma zostanie jak najszybciej zainstalowana - podsumowała z kolei reporterka stacji TVN.
Tymczasem państwo Gula sprawę braku zgody wspólnoty na montaż platformy oddali do sądu.
Ponieważ reportaż był realizowany już kilka tygodni temu, postanowiliśmy sprawdzić, jakie są w tej sprawie postępy. Okazuje się, że wydarzyło się sporo, choć niestety trudno powiedzieć, by były to zmiany na lepsze.
Jak się dowiadujemy, sprawa montażu platformy przy schodach praktycznie upadła. Potwierdzają to obie strony trwającego sporu: mąż niepełnosprawnej kobiety Lucjan Gula oraz dwaj przedstawiciele czteroosobowego zarządu wspólnoty mieszkaniowej Dariusz Rozborski i Michał Grelewicz. Chodzi o przepisy budowlane i przeciwpożarowe sprecyzowane w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Budownictwa.
- Przepisy precyzują, że minimalna szerokość klatki schodowej to 1,2 metra. W przypadku montażu takiej platformy ten wymóg nie zostałby zachowany - podnosi w rozmowie z nami Dariusz Rozborski.
- Chcemy pomóc państwu Gula, ale rozwiązanie musi być zgodne z prawem. W przeciwnym wypadku, na przykład w razie zagrożenia pożarowego, to my jako zarząd zostalibyśmy obarczeni odpowiedzialnością za wprowadzenie rozwiązania nie spełniającego wymogów - dodaje Michał Grelewicz. - Są też obawy dotyczące możliwości uszkodzenia elewacji i ściany. To duże i ciężkie urządzenie, nie ma pewności, czy ściana wytrzymałaby takie obciążenie.
Jednak nadal jest szansa na budowę podjazdu do balkonu i stamtąd do mieszkania małżeństwa.
- My od początku wskazywaliśmy, że podjazd jest najlepszym rozwiązaniem - mówi Michał Grelewicz. - Nie ma tu zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa czy uciążliwości dla innych, to rozwiązanie byłoby też tańsze w utrzymaniu niż platforma. Te propozycje pan Lucjan odrzucał. Jest nam przykro, że teraz twierdzi, iż żadnych propozycji i chęci rozmów z naszej strony nie było.
Z kolei Lucjan Gula, mąż niepełnosprawnej kobiety przyznaje, że przeciągające się trudności, przepychanki w tej sprawie są dla pary przyczyną dużego napięcia i narastającej desperacji.
- Zaakceptujemy każde rozwiązanie, które pozwoli żonie samodzielnie opuścić mieszkanie, w tym także podjazd - zapewnia Lucjan Gula. - IPB zobowiązało się pokryć koszty jego wykonania, w ramach dostosowania budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Obecnie IPB bada techniczne możliwości realizacji takiego przedsięwzięcia. Pozostaje, podobnie jak w przypadku platformy, sprawa zgody wspólnoty. Trzeba przygotować stosowną uchwałę i poddać ją pod głosowanie mieszkańców. Czy takie działania zostaną podjęte? Zadaliśmy to pytanie Dariuszowi Rozborskiemu i Michałowi Grelewiczowi.
- Warunkiem jest sprecyzowanie w projekcie stosownej uchwały, iż wszelkie dodatkowe koszty, jakie mogą wyniknąć w związku z budową podjazdu, pokryją państwo Gula - mówią przedstawiciele zarządu.
Ale to nie jedyne zastrzeżenie. Dariusz Rozborski i Michał Grelewicz nie ukrywają, że oczekują od Lucjana Guli publicznych przeprosin. Mąż niepełnosprawnej otrzymał list polecony, w którym takie oczekiwanie jest sprecyzowane. Przedstawiciele zarządu mają mu za złe, iż ich zdaniem przedstawiał ich oraz wspólnotę w złym świetle oraz nie chce przyznać, że zarząd już wcześniej proponował inne rozwiązania problemu. Jak nam przekazują, nie tylko oni, ale i inni mieszkańcy oczekują takich przeprosin. Ale Lucjan Gula uważa, że nie ma powodu, by oczekiwać od niego przeprosin. Jak tłumaczy, wszelkie jego działania mają na celu po prostu pomoc chorej i uwięzionej w mieszkaniu żonie i niestety, ma w tej walce do czynienia z brakiem zrozumienia. Strony wzajemnie zarzucają sobie złą wolę i kłamstwa. Szczegółów nie chcemy relacjonować, ponieważ z pewnością nie przysłużyłoby się to znalezieniu kompromisu.
- Jesteśmy zdesperowani - nie ukrywa Lucjan Gula. - Szukamy pomocy, gdzie tylko możemy. W ostatnim czasie zaproponowaliśmy IPB, by odkupiło od nas mieszkanie i w zamian zaproponowało inne, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Niestety, przedsiębiorstwo odrzuciło tę propozycję. Poprosiliśmy też o pomoc Starostę Iławskiego. Wiemy, że na jego polecenie naszą sprawą zajmuje się w trybie pilnym Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Chodzi po prostu o to, byśmy w miarę możliwości, pomimo niepełnosprawności i choroby żony, mogli normalnie żyć. Tymczasem niektórych sąsiadów zaczynamy po prostu się bać.
Mężczyzna nie ukrywa, że coraz trudniej dostrzec w tej komplikującej się sytuacji nadzieję na rychłe rozwiązanie problemu.
- Nie chcę już rozmawiać z panami reprezentującymi zarząd wspólnoty, nie ma to sensu - mówi, dodając, że kontakty obecnie odbywają się jedynie pisemnie, co druga strona potwierdza.
- Z inicjatywy zarządu została zmieniona forma komunikacji na pisemną. W przyszłości chcemy uniknąć zbędnych nieporozumień - dodaje Michał Grelewicz.
Pozostaje też kwestia oddania przez małżeństwo sprawy odrzuconej uchwały wspólnoty do sądu. Pan Lucjan podkreśla, że wraz z żoną chwytają się każdej możliwości i to jest jedna z nich. Ale zarząd wspólnoty widzi w tym ruchu ze strony państwa Gula duży problem. Jak tłumaczą przedstawiciele wspólnoty, uważają oni, iż będą musieli poczekać na rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie, zanim będzie mogła być podjęta uchwała dotycząca wydania zgody na budowę podjazdu. W przeciwnym wypadku, mówi Michał Grelewicz, może to doprowadzić do sytuacji, że powstanie i podjazd, i platforma przy schodach, co byłoby nieracjonalne.
Reakcja czytelników i odbierane przez nas telefony świadczą o tym, jak bardzo sprawa pani Zofii porusza. Kilka osób, telefonując, pytało nas o to, jak można pomóc kobiecie, doprowadzając do uwolnienia jej z mieszkania, które stało się więzieniem. Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Udział stron sporu w profesjonalnej mediacji - to jeden z pomysłów wartych uwagi...
Michał Grelewicz i Dariusz Rozborski z zarządu wspólnoty przy ulicy Zielonej. Zapewniają, że współczują i chcą pomóc niepełnosprawnej pani Zofii, ale postawili też pewne warunki.
68Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Co na ten temat mówią normy albo warunki techniczne ? Nie ma tam jakiś wymogów jakie powinny spełniać budynki w celu przystosowania ich do osób niepełnosprawnych ?
Wszystkie zostały spełnione. Po roku mieszkania komus zaczęło to przeszkadzać
Rozborski to karierowicz - dla niego ważne by dostać się do koryta - on was ma w 4 literach.Zadbaj chłopie o siebie - bo przy korycie nie wypada wyglądać jak cieć
Żeby być karierowiczem to trzeba na karierowicza wyglądać i mieć olej w głowie ;-)
Twoja wypowiedz ma się jak G do twarogu. Nie ma nic wspólnego ze sprawą. A trzymając się jej, Pan Rozborski dba o interesy mieszkańców. To nie on poszedł do mediów by rozgłośnić sprawę.
czytamy :Jak tłumaczą przedstawiciele wspólnoty, uważają oni, iż będą musieli poczekać na rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie, zanim będzie mogła być podjęta uchwała dotycząca wydania zgody na budowę podjazdu. W przeciwnym wypadku, mówi Michał Grelewicz, może to doprowadzić do sytuacji, że powstanie i podjazd, i platforma przy schodach, co byłoby nieracjonalne. A w artykule wcześniejszym wyjaśnienia Zarządcy bloków czytamy:Oczywiście, w razie podjęcia uchwały negatywnej, odmawiającej zgody na realizację wnioskowanej czynności, można ją zaskarżyć do sądu na zasadach ogólnych przewidzianych w art. 25 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1892 z poźn. zmianami).Niestety właściciel lokalu, którego uchwała dotyczyła, nie może skutecznie wystąpić z powództwem o zobowiązanie do podjęcia uchwały określonej treści ani też o upoważnienie go np. przez sąd do dokonania określonej czynności. To które oświadczenie jest prawdziwe?
Ten Pan zaczyna gubić się w swoich kłamstwach :)
Pan Gula Twierdzi publicznie iż zaskarżył uchwałę. Wstępne mediacje na temat treści nowej uchwały zostały podjęte. Co wyniknie. Nie jestem w stanie na tę chwilę odpowiedzieć.
Państwo Gula zetkneli się ze sprawiedliwością, nieświadomych sąsiadow ul. Zielonej. My świadomi mieszkańcy ul. Długiej wiemy jak ta pani postąpiła ze swoją Matką jak była jeszcze zdrowa. Karma do państwa wróciła państwo Gula. Ludzie się poznali na waszym złym sercu.
Za Boga nie rozumiem słownika. Przepraszam za błędy,
No niestety ale co chcesz teraz mi możesz mnie tak niestety droga pani nie wszyscy widzom jacy to ludzie i w oczy ta pani przecież komentarze widzi pani z czym się spotykamy jako mieszkańcy ul. Zielonej ale dziękujemy. Jeśli ma Pani Facebook chętnie byśmy porozmawiali jako zarząd. Proszę napisać do Pani Kamili Jakielskiej
Tu nie trzeba byc glownym zainteresowanym zeby pisac komentarze. Sama ta sprawa jest dziwna i nie dokonca jasno przedstawiona przez panstwa
Główny zainteresowany chodzi ferment sieje bo nie przeszła uchwała i każdego za to wini. Dostawał inne propozycje nic mu nie pasowało. Nikt nie będzie skakał jak on chce. Zarzad nie ma sobie nic do zarzucenia bo dużo czasu poświecił by im pomóc. A Pan przez media próbuje wymusić swoją wolę
Ty Obserwator czemu piszesz pod kilkoma linkami wiadomo ze tee wszystkie negatywne komentarze na temat tych ludzi piszesze jedna osoba. Trochę słabo ze sam siebie popierasz.
Oooo proszę mamy wróżke to powinnaś wiedzieć jaka jest prawda skoro wiesz kto gdzie pisze hahaha
Sąsiad. Ja czuję główny zainteresowany także tu pisze po negatywnej stronie Haha :) albo oboje
Nerwy innym to psuje pan od rana siedząc i wypisujac bzdury. Policzy sobie pan ile juz dzis dodal komentarzy. Dla mnie to jest pan zawistny a tacy ludzie nie powinni sprawowac wladzy w zarzadzie!
Najlepiej jest pisać ludziom którzy czytali sprawę i wypowiadają się nie mając styczności. Tacy są wspaniali bo trzeba pomoc :) pomoc była udzielana. Ale nie została przyjęta.
Ciekawa ty nie musisz tego czytać.A jeśli jesteś ze Wspólnoty zielonej zawsze możesz się zgłosić że chcesz być w zarządzie zobaczymy jaka wtedy będziesz mądra
Nie jestem zawistny:) bronię prawdy i praw budowlanych oraz nie pozwolę by doszło do samowolki budowlanej. Pani Zofia dawno by miała problem z głowy gdyby jej mąż chciał z zarządem normalnie rozmawiać. Ale tak. Choroba jest pięknym tematem do rozmów :) Pani napisała kilka, które przebiły moje wszystkie tyle błysku w Pani oku :)
w telewizji pokazują protest niepełnosprawych w sejmie - widziecie podobieństwo...hmmm? ja widzę i to bardzo duże. ps. na profilu facebook infoilawa jakaś kobita chyba z bloku o którym mowa pisze o jakiś sprawach dotyczących tej rodziny że rzekomo znęcali się nad matką, skąd ona to wie i dlaczego pisze o tym publicznie? nie ma to związku ze sprawą! to jest najniższych lotów atak! a kto stosuje taktykę - najlepszą metodą jest atak?
Ktoś pisał że karma wraca kierując to w stronę mieszkańców. Wróciła karma ale do nich. To jest prawdą to nie są pomówienia. A to co teraz robią plus ta sprawa którą mieli tylko świadczy o tych ludziach
To czy sie znecali nad mama czy nie, beda za sami osadzeni. Po co caly czas to jest podkreslane.
niestety wiekszosc pieniaczy tylko tak potrafi. najpierw sie z wszystkimi sklocic a pozniej w mediach zrobic z siebie ofiare.
To po co wy wszyscy robicie taki dym i meczenikow z tych ludzi?Czytajcie że zrozumieniem co piszą w gazetach Jest prawo budowlane są przepisy przeciwpożarowe są jakieś zasady.Czytajcie że wspólnota od początku chce pomóc i jaki był pomysł w pomocy.Czytajcie ostatni artykuł ludzie Nikt nie jest święty i oni też skoro ktoś z rodziny napisał co robili najbliższej osobie. Do Ania widać kobiecie nie pasuje jaka akcje robicie i zwróciła uwagę że karma wróciła A wy wszyscy komentujacy tacy wspaniali jesteście piszecie przykre słowa pod adresem ludzi których nie znacie i nie mieszkacie w ich blokach wiecie to co wam media przekazują i na tym się opieracie no brawo:-)
Tacy biedni. A co robią? Zamiast przyjąć pomoc zadania wysuwać i do mediów chodzić na uczuciach grać. Cóż. Niektórzy tylko tak potrafią
A skąd takie stwierdzenie ze czesto się psuje miał pan takie urzadzenie ze się wypowiada na ten temat. I co to za wspolnota jak wszystkie decyzje podejmowane sa tylko z jednego bloku!!!!. Czas na zmianę zarządu!!!
Panie Henryku. Niektórzy mieszkańcy nie nadają się do życia we wspólnocie:)
To byłaby wielka rzecz dla tej wspólnoty gdyby udał się odwołać obecny zarząd. mieszkańcy do działa
Pytałem się ludzi i byłem w miejscach gdzie takowa winda się znajduje tak na marginesie.
To sobie go zmieniaj jak Ci nie pasuje:) jak dla mnie robià dobrą robotę a nie każdy musi się wypowiadać i bronić bo chcą nerwow oszczędzić aby ludzie, którzy piszą jak Pani m.in. Nie psuła nerwow ludziom. Jak tak bezinteresownie chce Pani pomóc proszę śmiało zbiórkę zrobić dla nich albo wziąć ich pod swój dach:) tylko uwaga bo mają wyrok za znęcanie się nad jej matką z osiedla lubawskiego. Karma wraca.
Tam to widac ze trzeba zarzad zmienic o rok zadlugo rzadza
Jak jesteś ze wspólnoty śmiało można się wypowiedzieć :) ja nie narzekam.
Jedno mnie tylko zastanawia dlaczego mieszkancy bloku sasiedniego gdzie to nie u nich mialaby powstac winda byli przeciwni? Moze przekaz w tamtym bloku byl inny skoro pan Gula mial ponosic koszta utrzymania tej windy to niepowinien byc zaden problem by ja zamontowac. A mieszkancy bloku w ktorym miala powstac platforma byli na tak. Cos tu jest nie tak w calej tej sprawie.
Zastanawiam się, czy Panowie z Zarządu są ekspertami w dziedzinie prawa budowlanego? poza tym w całej tej sprawie wg mnie chodzi o udowodnienie innym swojej racji, sprawa zaszła za daleko i żadna strona nie przyzna, że mogła coś zrobić inaczej...niestety...
Czemu bo wiedzieli od początku jakie były plany z pojazdem od strony balkonu i że mogło to być niezgodne z przepisami To właśnie mieszkańcy bloku w którym mieszkaja ci ludzie nie wiedzieli całej prawdy.Bo ktoś zapomniał dodać o takich rzeczach.Zastanowcie się co by było gdyby urządzenie zamontowano a tu niespodzianka jest nie zgodne z przepisami budowlanymi nie ma zachowanej drogi pożarowe nie ma odpowiednich kratek wentylacyjnych i co przykro nam ale nie mogę ludzie mieszkać blok traci wszelkie pozwolenia i gwarancję i do kogo pretensje do zarządu bo powolil na to bo nie sprawdzil przepisów nad tym nikt nie pomyśli Panowie z zarządu udowodnili że montaż tego urządzenia w klatce jest łamaniem przepisu i mogły wyjść z tego niezłe cyrki Ale dla was tak źle tak niedobrze
Dodatkowo było mówione, że nic innego mu nie pasowało chciał tylko to. Żądał.
Pan Gula już zrezygnował jeśli chodzi o tę platformę. Dodatkowo te 2 bloki są jedną wspólnotą i najprawdopodobniej w drugim bloku przekaz był inny. Koszty pogwarancyjne miała ponosić wspólnota. Samo urządzenie kosztuje Ok 30. Tys i często się psuje. Poza tym najważniejsze były przepisy ppoż oraz budowlane które po montażu mogłyby niezostać zachowane i wtedy byłyby pretensje do zarządu.
Ja bym sie wstydzila mieszkac kolo takich ludzi jak ten zarzad. Nie maja prawo decydowac za wszystkich mieszkancow. A ewidentnie widac ile maja w sobie nienawisci. Czemu nie ma tu komenatrzy pokrzywdzonch? Bo maja wiecej klasy. I widac od razu kto tu jest ofiara.
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią.Rozborski to kawał chama- niech nie myśli że wspólnota to jego prywatny folwark- nikomu żle nie życzę ale tym chamom z zarządu żeby tak poślizgnęli się na własnym gównie - i żeby ich na wózkach wozili całe życie.Zapewne to bogobojni katolicy,czrześcijanie- pies was........ Oglądałm program w TVN - brak słów, a gęby panów z zarządu - rzygać się chce i nic więcej.
Uchwała polega na tym ze wszyscy członkowie Wspolnoty (czyli wlasciciele lokali) glosuja w danej uchwale i zarzad wcale SAM nie decyduje za wszystkich.
Wiecej klasy nie kasy :)
Agent uważasz że jak się nie skacze przy kimś kto ma raka to ktoś jest zły?poczytaj od początku wszystkie materiały wspólnota chce pomóc ale nie kosztem innych można było rozwiązać problem już na samym początku tylko ci Państwo nie skorzystali a teraz udają wielce pokrzywdzonych nie choruje od roku tylko jak sie wypowiada 4 lata a mieszka tu 3 a blok ma niecale 2 lata to jest zagadka dla mnie A skoro twierdzisz że mają więcej kasy mogli sobie dom wybudować z ogrodem skoro tak z kasa u nich super I pokrzywdzeni to są mieszkańcy bo znając prawdę dokonali wyboru za który są obrazani na jakiej podstawie się pytam?
To ciekawe dlaczego zarząd ma już kolejną kadencję? To po pierwsze po drugie to zarzad reprezentuje wspólnotę na zewnątrz. Inna chcą sobie nerwów oszczędzić. Nie o nienawiść tu chodzi. Jeśli pokrzywdzony nie reagował na żadne prośby ze strony zarządu i wymusza w ten nie inny sposób swoje rozwiązania. Cóż.
Najlepszy i najszybszy w komentarzach jest Sąsiad! Od 6 rano spać nie może, siedzi i komentuje!! Kozak jakiś nikt mu na osiedlu nie podskoczy,wymaCHUJE literkami na lewo i prawo, błyskotliwy jaki ulala ;-)
A dziękuję, że sąsiadka uważa, że błyskotliwy jestem. Lecz uważam brak mi do sąsiadki trochę :( patrząc na komentarz, który ma się jak Piernik do wiatraka. Miłej niedzieli :) a wymaCHUJE ktos inny niż ja:)
Niektórzy pracują:)
I jeszcze jedno skoro Pan Gula tak dba o żonę to po diabła montował piekarnik w kuchni na wysokości sprawnej osoby? Monter kuchni też wprowadził w błąd? Wiele rzeczy pokazuje że pa Gula nie radzi sobie z kalectwem żony. To on a nie mieszkańcy osiedla.
Pan Lucjan jest bardzo roszczeniowy i nie słuchał argumentów i próśb zarządu, a że nie dostał tego, czego chciał to krzyczy na lewo i prawo. Po odrzuceniu uchwały nie skontaktował się z zarządem ani administracją co może dalej zrobić. Tylko od razu do mediów. Najpierw wysłał pismo, że chce by zarzad czy administrator stworzył uchwałę na cokolwiek czy platformę czy podjazd czy windę z balkonu ale nie powiedział nikomu, że zaskarżył uchwałę do sądu. Nie widzę sensu podejmowania przez zarząd innych kroków skoro uchwała trafiła do sądu. Sam się zaplątał w tym wszystkim. A jeśli odwoła, to o czym to świadczy?
Państwo Gula zostali wprowadzeni w błąd? Gdy kupowałem mieszkanie to przed zakupem je obejrzałem a na to wychodzi że "poszkodowani" nie oglądali i teraz ośedle złe?
Leciał a nie wchodził po schodach. Mówił w gazetach, które zachowałem, iż nie wiedział, że do mieszkania będą prowadziły schody oraz będzie schodołaz w piwnicy? Niech pokaże alt notarialny. Zarzad wszędzie pokazuje dokumenty opiera się na faktach i dowodach a Pan Gula na obłudzie. Zero uzasadnień tylko granie na uczuciach.
hahaha i co załatwiły wam coś te wasze media?! latacie z każdym g... do tv i gazet żeby tylko piane bić bo jak sprawa będzie medialna to może uda się wywrzeć nacisk na drugą stronę żeby postawić na swoim. żałośni jesteście rodacy. i nie mowię tu tylko o osobach z tego artykułu. media was wykorzystują żeby zbić na tym swój kapitał a was tak naprawde mają w d...
Zgadzam się:) TVN aby tylko dołożyć nie ukazało wielu ważnych kwestii, które udzielał zarzad podczas wywiadu, który trwał niespełna godzinę...
ludzie przestańcie się nawzajem obwiniać ja tez mam męza bez dwóch nóg mieszkam na wsi i nie mamy żadnego podjazdu i nic nie jest przystosowane dla osoby niepelnosprawnej mąż od dwoch lat nie byl na dworze na domiar zlego nawet nie ma sklepu ani dojazdu do miasta oboje z mezem mamy po 67 lat lat ja nie mam sily żeby meża i wózek znieść po schodach i niestety tak musi być ale z sąsiadami się nie kłócimy bo czy to ich wina że moj ąż nie ma nóg jak widać państwo Gula są bardzo roszczeniowi uważają że im się wszystko należy i po przeczytaniu tego atrykulu zastanawiam się czy nie obsmarować wszystkich w kolo i żądac nie wiadomo czego bo mąż jest niepełnosprawny
Tak. To prawda. Ci państwo są bardzo roszczeniowi. Dodatkowo chcieliśmy im pomóc w sposób podjazdu od strony balkonu. Panu Guli tak bardzo zależy na tym by żona mogła wyjeżdżać z mieszkania, że mają próg w drzwiach wejściowych a i wejście na balkon także nie jest dostosowane. Chcieliśmy pomóc jak mogliśmy lecz jeśli ktoś nie chce jej otrzymać tylko rzadania wysuwa, a potem obwinia ludzi o wszystko?
Ohyda, to Wasze osiedle. Albo krzyczycie ze zakład was truje albo, za małe boisko albo jeszcze coś ...Może sami się nauczcie, co to znaczy żyć w społeczeństwie, szczególnie panowie z władz wspólnoty - liderzy ;)
to o co ci chodzi? jesteś za czy przeciw?Baju baju będziesz w ...,aby coś napisać prawda.Władze wspólnoty postępują słusznie i przestań krakać
Akurat zielonej zakład w ogóle nie dotyczy tak na marginesie. A właśnie Ci liderzy dbają o to co mają bo to własność wszystkich mieszkańców. Nie pozwolimy się obwiniać ani nikogo z naszych mieszkańców jeśli nie mamy racji my potrafimy się przyznać. Inni widocznie nie
Ooo!!! I Kisielicki celebryta się pokazał. Ależ p.Sz... ma parcie na szkło. Sztuczny gość.
Oglądając materiał mam jedno pytanie?? Skoro Pani twierdzi ,że nie może wyjechać nawet na balkon, to czemu mąż chociaż tam nie zapewni takiej możliwości? W materiale UWAGI widać jest ewidentnie ,że pod drzwiami balkonowymi jest schodek z dwóch stron,.
Potwierdzam wypowiedź "sasiada". przykro to stwierdzac ale P.Gula wykorzystuje fakt ze jego zona jest chora... wiem - kazdego z nas moze spotkac choroba ale "normalni" ludzie potrafią rozmawiac a nie tylko żądać
Po odrzuceniu uchwały zaprzestał wszelkich kontaktów z zarządem czy mieszkańcami. Może poza wyrzutami dlaczego ktoś podpisał na nie z początku i potem zaczęły ukazywać się materiały w gazetach i w końcu w TVN. Szkoda, że wszyscy tak próbują okroić wypowiedzi ludzi, którzy siebie bronią by za wszelką cenę temat był chodliwy i broń Boże nie uraził Państwa Gula.
Witam. Dodam także, że deweloper Panu Guli oferował kilkukrotnie możliwość przeszkolenia z zakresu obsługi urządzenia, które jest aktualnie w bloku. Nie skorzystał z tych możliwości, a teraz wypowiada się, że muszą co najmniej 2 osoby być do obsługi tego schodołazu? W materiale TVN widać, że jedna osoba wystarczy do obsługi. Dodatkowo ciągnął urządzenie po podłodze. Po co, skoro jest przycisk przód i tył? Ono porusza się samo. Nie trzeba ciągnąć. Mieszkańcy widzieli przed podpisaniem uchwały, że dostawał inne oferty jak chociażby podjazd od strony balkonu i mówiąc „ nie bo ja chce tamto” odmawiał oraz było w uchwale, że po gwarancji to wspólnota pokrywa koszta. Twierdzi, że mieszka 3 lata, a blok powstał niespełna 2 lat temu.
Przecież są wkoło bloki z winda czemu państwo przy kupowaniu mieszkania nie wzięli tego pod uwagę?
Pani choruje 4 lata z tego co mówili. Wiedzieli co robią wprowadzając się do tego mieszkania. Skoro twierdzi, że nic nie wiedział o schodach niech pokaże akt notarialny:) wszystko napisane jak na dłoni
Tą qrwa to anna.liz zostaw dla siebie,a upartych nie zawsze należy słuchac
Ludzie otwórzcie oczy!!!! Widzicie między kim jest ten spór? Zarząd wspólnoty Vs. Inwalidka? To jest qrwa nieludzkie po prostu!!!!!!!!!!!
To ty otwórz oczy i czytaj ze zrozumienie. Od początku wspólnota chce pomóc i proponowala zjazd od strony balkonu zamiast platformy Otwórzcie oczy to oni zrobili cały dym bo nie dostali tego co Oni chcieli