
Spotkanie Burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego i jego zastępczyni Doroty Kamińskiej z osobami, którym zależy na tym, by dalej była możliwość handlowania na iławskim "Manhattanie". (Fot. Urząd Miasta w Iławie.)
"Znaleźliśmy rozwiązanie tak, aby działkowcy i właściciele przydomowych ogródków mogli w dalszym ciągu handlować na murku przy ul. Wiejskiej" - ogłosił Urząd Miasta w Iławie. Ratusz nie ujawnił przy tym, o jakie rozwiązanie chodzi, dlatego na naszą prośbę burmistrz doprecyzował, że mowa jest o przejęciu spółdzielczego terenu przez miasto.
Handel na iławskim "Manhattanie", czyli terenie obok pawilonów usługowo-handlowych na ulicy Wiejskiej w Iławie, był zagrożony po tym, jak sanepid przedstawił szereg wymagań, jakie to nieformalne targowisko powinno spełnić, by można tam było zgodnie z przepisami sprzedawać produkty spożywcze. Właściciel i zarządca terenu, SM "Praca", ocenił, iż takie dostosowanie jest niemożliwe ze względu na ograniczenia tego miejsca i koszty.
Spółdzielnia w związku z tym przestała wydawać pozwolenia na handel, a w konsekwencji handlujący, którzy nie chcą zrezygnować z pracy na "Manhattanie", narażeni są na mandaty i wnioski o ukaranie do sądu.
Zdeterminowani o pomoc zwrócili się do Urzędu Miasta w Iławie. Z informacji, jaką ratusz przekazał 22 marca, wynika, iż znaleźli wsparcie.
- Pierwszy dzień wiosny przyniósł do iławskiego ratusza temat świeżych warzyw i owoców. Stało się to za sprawą drugiego już spotkania burmistrza Iławy z mieszkańcami zainteresowanymi handlowaniem na iławskim "Manhattanie" - czytamy w informacji iławskiego magistratu.
Urząd podaje też komentarz Burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego:
- Jesteśmy już po rozmowach ze służbami nadzorującymi ten teren. Znaleźliśmy rozwiązanie tak, aby działkowcy i właściciele przydomowych ogródków mogli w dalszym ciągu handlować na murku przy ul. Wiejskiej.
O jakie rozwiązanie chodzi? - dopytujemy burmistrza.
- Przejmiemy teren - przekazał nam Dawid Kopaczewski.
Na jakich warunkach? Czy i ewentualnie jak w konsekwencji zmieni się "Manhattan"? Do tematu wrócimy.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pytam się czy na targowisku mają inne warunki co mają chłodnie,jajka też są od rana przez cały dzień,ludziom to nigdy nie dogodzi.Na targowisko nie chodzę tam są ceny wszystkie jednakowe.Na podleśnym na końcu sprzedają handlarze,to prawda tam nie kupuję,bo w plusie taniej.
Działkowicze niech sobie sprzedają, ale handlarze na Kopernika zapraszam.Proponuję wizytę sanepidu i skarbówki. Przecież murek na podleśnym to małe Bronisze.
Mam pytanie do Pana burmistrza czy brudne kaczki sprzedawane z bagażnika samochodu i jajka gotujące się na 30 stopniowym słońcu to też owoce z ogródków i gdzie jest sanepid. Pozostaje jeszcze sprawa potrzeb fizjologicznych które handlujący załatwiają w pobliskich krzakach
Nigdy nie widziałam, żeby kaczki czy kury były brudne i z bagażnika, albo jak ktoś napisał sprzedawane w upale do 15? Nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie kupił! Po takie rzeczy trzeba iść szybko rano. Poza tym Panie, które sprzedają swój drób przywożą go raczej na zamówienie, szybko wszystko znika i jadą do domu. Chyba, ze ktoś zamówi i nie odbierze, to czekają jeszcze trochę. Ten, który sprzedaje swoje, nie ma tego dużo. Czy to owoce, warzywa czy kwiaty, czy nawet jajka. Niektórzy nie są nawet codziennie. Kwestię toalety oczywiście należałoby jakoś koniecznie rozwiązać. Jeżeli ktoś nie chce, to niech nie kupuje. Ja kupuję tylko od tych, których znam i mam co do nich pewność. Nigdy się nie nadziałam i tych ludzi będę bronić. Na niektórych na prawdę się czeka. Dla mieszkańców podleśnego to wygoda, bo nie trzeba iść na rynek i nawet taniej można kupić. Niezadowoleni i ci, którym przeszkadza zawsze się znajdą i trudno.
"Włodarz" jak zwykle bezmyślnie coś robi,nie biorąc pod uwagę kosztów i konsultacji społecznych!!! Jak rozkładają się na murku,to jaki problem jechać parę metrów dalej na Rynek??????!!!!!!!!!
No koleś co przyjeżdżał dostawczym i rozkładał się na dwa stanowiska, przy okazji zaopatrując pobliski warzywniak... raczej działkowcem nie jest. Skupują z giełd czy od rolników i sprzedają jak swoje.
Do DaY... Jakbym Ci powiedziała w jakiej bardzo poważnej, zagrażającej zdrowiu i życiu sytuacji ten sanepid miał totalnie wywalone, to byś się dopiero wystraszył i to na poważnie. Nie uwierzyłbyś mi, gwarantuję. To instytucja widmo jak dla mnie! Kwestia higieny musi być rozwiązana, to podstawa, jeśli handel ma się dalej odbywać.
Mało tego działkowiec który sprzedawał faktycznie swoje warzywka owoce również brał od tego hurtownika kiedy swoje wyprzedał. Normalnie mafia. Mięso i jajka wielokrotnie się smażyły w ukropie od rana do 15 aż ktoś kupił. A te kobiety co sprzedawały u hurtownika to część jakby sanepid zobaczył to by się wystraszył.. paliła non stop papierosy a rąk nie myła od rana bo i gdzie?. Rozumiem kilka sztuk jak ktoś miał, ale tam już w pewnym momencie była hurtownia większa niż na rynku.
Większość tam sprzedających to zwykli handlarze, a nie ludzie sprzedający tylko i wyłącznie swoje owoce i warzywa z własnych ogródków.
Mam nadzieję, że przy okazji Burmistrzowi przypomniało się targowisko przy ul. Kopernika. Obraz nędzy i rozpaczy .....
TYLKO I WYLACZNIE LIKWIDACJA !!!