(Fot. nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.)
Sporych rozmiarów pokryte pianą rozlewisko, jakie powstało przy ulicy Wojska Polskiego, niedaleko "ziemniaczanki", zaniepokoiło dzisiaj Czytelnika portalu Info Iława. Na naszą prośbę prezes spółki Amelo Tomasz Lorenz wyjaśnia źródło wycieku.
O wyjaśnienie sprawy poprosił Czytelnik, Michał Zakrzewski.
- Temat powtarza się co roku, ale w tym roku to już zdecydowanie przesada... Chodzi o zakręt naprzeciwko „ziemniaczanki” przy ulicy Wojska Polskiego - zgłosił. - Co noc, a w szczególności po weekendzie na zakręcie zbiera się olbrzymie rozlewisko chemicznych ścieków pokrytych pianą. Smród jest niemiłosierny, nawet jeśli uda się „to” ominąć, wjeżdżając na pobocze, substancja okleja się na kołach auta i rozbryzguje po całym podwoziu - jeśli kierowca parkuje auto w garażu, zapach jest nie do wytrzymania. Sam dwukrotnie szukałem padliny i dezynfekowałem garaż, zanim doszło do mnie, jaka jest przyczyna. Jeśli to zamarznie, stanowić będzie śmiertelnie niebezpieczne zagrożenie dla kierowców. Dojeżdżamy tu codziennie, dlatego mam bieżące informacje, jak sprawa wygląda. Może da radę nagłośnić temat, żeby coś z tym zrobić? Na terenie starej lokomotywowni pracują setki osób, wielu dojeżdża autem. Dla każdego stanowi to zagrożenie i sprawia niedogodność...
Jak sprawdziliśmy, sprawa jest znana policji.
- Odnośnie interwencji dotyczącej firmy Amelo została sporządzona notatka urzędowa, która następnie została przekazana do wydziału prewencji do zespołu wykroczeń w celu przeprowadzenia postępowania dotyczącego zanieczyszczenia drogi publicznej, to jest z artykułu 91 Kodeksu wykroczeń - poinformowała asp. Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa KPP w Iławie.
A jakie jest źródło wycieku, skład cieczy i czy faktycznie w przyszłości może z tego powodu występować na ulicy Wojska Polskiego zagrożenie dla kierowców? To pytania, które zadaliśmy w spółce Amelo.
Wyjaśnień udzielił prezes zarządu spółki Tomasz Lorenz.
- W ubiegłą sobotę, 19 grudnia nagromadzone ilości wody wykorzystywanej do rozładunku ziemniaków przelały się na drogę. Wyniknęło to z konieczności przerobienia dużej ilości ziemniaków dostarczonych przez Rolników w szczycie kampanii produkcyjnej, bez możliwości bieżącego odprowadzania nadmiaru. To niestety spowodowało, że kałuża płynu zawierającego wodę i naturalne zanieczyszczenia bulw ziemniaczanych (piasek oraz części organiczne ziemniaka jak łęty), wylała się w okolicach ogrodzenia zakładu - przekazał szef spółki. - Zespół Amelo zadziałał natychmiastowo: przede wszystkim, podjęliśmy decyzję o zatrzymaniu produkcji zakładu do 4 stycznia 2021. Zlikwidowaliśmy też wyciek i monitorujemy sytuację na bieżąco tak, aby nie dopuścić do zaistnienia analogicznego incydentu. Postój produkcyjny wykorzystamy, by w uzgodnieniu z Iławskimi Wodociągami, obniżyć stan wody w tym zbiorniku w możliwie największym stopniu. Zapewniamy, że jeśli kałuża miałaby ponownie powstać, będziemy sprzątać teren, nie dopuszczając np. do jej zamarznięcia. Po zakończeniu kampanii produkcyjnej, przystąpimy do zniwelowania terenu wokół zbiornika wód zawracanych tak, by uniknąć tworzenia się niecki. Jednocześnie sam zbiornik zostanie dodatkowo uszczelniony i otoczony opaską zapobiegającą w przyszłości wydostaniu się wody na zewnątrz. W dłuższej perspektywie, chcemy zrezygnować z wykorzystywania wody do rozładunku ziemniaków. Rozważamy także budowę własnej oczyszczalni. W każdym z tych wariantów, oprócz niebagatelnej kwestii finansowania, niezbędna jest dobra współpraca z iławską administracją samorządową oraz lokalną społecznością. Tę relację, pomimo trudności związanych z występującymi awariami, staramy się na zasadach partnerskich budować - zapewnił w udzielonym portalowi www.infoilaw.pl komentarzu Tomasz Lorenz.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
28Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ja już nie wierzę w żadne obietnice , że smrodu nie będzie. Zamierzam jak najszybciej jak tylko się da wyprowadzić się z tego śmierdzącego miasta. Od wiosny znów smród się zacznie.
A ja się w tym turlałem i robiłem orzełka bo myślałem że to śnieg , a tu taki psikus hihi
Mnie ta współpraca i partnerstwo nie interesuje. Ta firma jest do zamknięcia. Jeżeli zakład nie radzi sobie z bieżącym utrzymaniem czystości wewnątrz swojej siedziby, rozlewa nieczystości po okolicy i notorycznie zasmradza miasto, to nie ma prawa działać. Opaski, murki itp. pan prezes może sobie ustawiać na działce dookoła areału czosnku i żonkili. Opowieści dziwnej treści nie zmieniają fatalnej sytuacji. Najpierw oczyszczalnia - później działalność, nie odwrotnie. Halo! Puk, puk! Mamy XXI wiek.
Nabrać ze 3 wiadra tych śmierdzących ścieków rozlać w ratuszu na korytarzu i wtedy może ktoś pomyśli że faktycznie ludzie mają rację. Dziwi mnie ze generalna dyrekcja dróg na to pozwala. Może do nich trzeba to zgłosić? Swoją drogą ten lorenz to polak??
PS. Czyli obecnie iławianie mogą jedynie marzyć o tym by przeszedł choćby lekki mróz, który choć na pewien czas powstrzyma opary smrodu niosące się od strony ziemniaczanki. A na wiosnę znów będziemy mogli pełną piersią "upajać się" aromatami płynącymi ze śmierdzielni pana Lorenza w ramach jego "dobrej współpracy z lokalną społecznością". Dobrze, że jak na razie pan Lorenz nie wpadł jeszcze na pomysł nałożenia na mieszkańców Iławy specjalnej opłaty za możliwość korzystania z ożywczych inhalacji "wspaniałymi" zapachami napływającymi z jego zgniło-kartoflanego geszeftu...
A w imieniu jakich "innych osób" mam czelność się wypowiadać? Proszę się rozejrzeć chociażby po tym forum. Piszą tu różne osoby. I w większości w takim samym duchu co ja. Oczywiście za Pańskim wyjątkiem. Przy okazji serdecznie dziękuję za wielce, jak się można domyślać Pańskie "kulturalne" określenie - "p#$%a". No cóż - jaki Pan (czyli Pan Rysiu), taki kram...A na pożegnanie w tej bezsensownej dyskusji z Łaskawym Panem, życzę bezstresowych Świąt i poprawy zmysłu powonienia w Nowym Roku. A i pewna dawka kultury osobistej, nawet skromna, też by się Panu pod choinkę wreszcie bardzo przydała...
Szanowny Panie Rysiu, ja także Pana serdecznie pozdrawiam... Szkoda tylko, iż jeszcze Pan nie zauważył, że tematem tego forum nie jest moja skromna osoba, na której wiesza Pan przysłowiowe ostatnie psy, tylko dokuczliwy fetor roztaczający się z ziemniaczanki. I nie ten, którym Pan się raczył w słusznie minionej epoce, tylko obecny, okropnie cuchnący. A którego jest Pan najwidoczniej zagorzałym admiratorem. Jeśli zaś Panu się wydaje, że gdybym pisał pod własnym nazwiskiem, to problem owego smrodu zostałby automatycznie rozwiązany, to gratuluję dość szczególnego poczucia humoru. Nie chcę być również zbytnio uszczypliwy, ale coraz bardziej podejrzewam, że jeśli ktoś na tym forum jest trollem. i to wynajętym, to raczej dotyczy to Pańskiej osoby. Coś dziwnie podejrzanie brzmią Pańskie nieustanne peany pod adresem prezesa Amelo i jego cuchnącego interesu. Zaś Pańskie przekonanie, że Pański nos jest bardziej czuły, ponieważ jest podpisany imieniem i nazwiskiem, jest nadzwyczaj odkrywcze.
Szanowny trollu iławianinie 35. Śmieszy mnie Pańskie demagogiczne i pseudomentorskie podejście. Anonimowo wypowiada się Pan w imieniu wielu ludzi, z czym kompletnie się nie zgadzam. Dysponuję, prawdopodobnie jak Pan, jedynie własnym zmysłem powonienia. On właśnie mówi mi, że dziś jest lepiej niż było za komuny, czy nawet poprzedniego właściciela ziemniaczanki, Pan natomiast twierdzi odwrotnie. Kto ma rację? Pan, bo z anonimowego konta, samozwańczo wypowiada się za bliżej niesprecyzowanych "innych osób na tym forum"? Wolne żarty i szczyt arogancji z Pana strony. Druga sprawa, to dobrze, że odnotował Pan samochody sprzątające wyciek. Zaraz, zaraz, dobrze? Nie, według Pana to kolejny powód do wbijania szpilek Amelo, no jak oni śmią po sobie sprzątać?!? Chyba dokonuje Pan tzw. samozaorania publicznego, które przecież dla anonimowego trolla nigdy nie będzie publiczne. Zna Pan takie powiedzenie "kozak w necie, p#$%a w świecie? Tak właśnie widzę Pana i Pańskie tchórzliwe wynurzenia. RJ
A jeśli chodzi o wylewanie symbolicznych wymiocin, co mi Pan nadzwyczaj uprzejmie zarzuca, to nie jest to akurat moja specjalność. Robi to jednak skutecznie pan Lorenz w swym zakładzie smrodząc z niego ile wlezie. I wcale nie czyni tego anonimowo. I zupełnie się tego nie wstydzi i nawet nie obiecuje w tym względzie żadnej faktycznej poprawy. Efektami jego smrodliwej działalności i natrząsaniem się z okolicznych mieszkańców (np. jego oczekiwaniem na "dobrą współpracę z lokalną społecznością") są oburzone także inne osoby na tym forum, a nie tylko moja skromna osoba. Dziwnym trafem tylko Panu, Panie Rysiu to nie przeszkadza. A nawet Pan wychwala współwłaściciela ohydnie cuchnącego zakładu. Ciekawe dlaczego? PS. Dziś w nocy i wczesnym rankiem samochody asenizacyjne znów zbierały z jezdni ul. Wojska Polskiego rozlewające się, cuchnące efekty pracy ziemniaczanki. A rano smród snujący się w znacznej, południowej części Iławy był wręcz paskudnie obrzydliwy. Ale pewnie nie dla Pana Rysia...
Szanowny Panie Rysiu, niech Pan tak się nie unosi, bo to zdrowiu szkodzi. Mogę Pana zapewnić, że ja także żyję w Iławie już ho ho i jeszcze dłużej i dobrze pamiętam okres słusznie miniony. I o ile mnie pamięć nie myli, to nawet wtedy nie waliło tak smrodem z ziemniaczanki jak obecnie. A przy okazji jestem ciekaw na czym polega Pański wynalazek umożliwiający określenie poziomu smrodu. Musi Pan to opatentować - może zarobi Pan na tym niezły grosz. Ale niech Pan raczej w tym wypadku nie liczy na wdzięczność pana Lorenza ... Obawiam się, że gdyby poziom smrodu w słusznie minionym okresie był faktycznie 1000 razy większy niż obecnie, to nie przeżyliby tego wówczas żadni iławianie oraz populacja ludzka na znacznym, okolicznym terenie. Przecież już teraz, gdy według Pana natężenie smrodu jest 1000 razy mniejsze, trudno wręcz wytrzymać. No chyba, że ma Pan już bardzo sfatygowany zmysł powonienia, z powodu czego pozwalam sobie przesłać Panu wyrazy głębokiego współczucia...
Długo będziesz jeszcze tak anonimowo trollował, iławianinie 35? W przeciwieństwie do prezesa Amelo jesteś zwykłym tchórzem, bo potrafisz tylko szczekać z ukrycia. Żyjesz w Iławie 35 lat, czy może dłużej? Ja żyję dłużej i mogę powiedzieć jedno - teraz pod względem smrodu jest dużo lepiej. Za czasów słusznie minionych było 1000x gorzej, ale wtedy nie było forów, na których można było anonimowo wylewać wymiociny. Ryszard Jaworski
A mieszkańcy miasta winni to z radością znosić w imię "dobrej współpracy" z panem Lorenzem. Dzięki czemu ciągle będziemy mieli w całej rozległej okolicy porażający smród, a pan Lorenz oraz jego wspólnicy ze spółki Amelo będą mieli z tego niezłą forsę...Zaś swoje opowieści o rzekomych planach budowy jakiejś tam oczyszczalni ścieków, to pan Lorenz może sobie włożyć między bajki z "mchu i paproci". Gdyby miał w tym względzie faktycznie jakieś zamiary, a nie tylko mamienie zasmradzanych iławian, to winien już dawno od tego zacząć. Ale nie, pan Lorenz wolał w ramach w walki z fetorem wydobywającym się z jego zakładu, wybudować w ramach łaski wobec okolicznych mieszkańców... bariery dźwiękochłonne, czym sam niedawno pysznił się pod nieboskłony. Trzeba mieć faktycznie potężny tupet i przejawiać skrajną bezczelność by się czymś takim chwalić...
A co robią państwo urzędnicy z Ratusza i Starostwa w tej bulwersującej sprawie? Także jak zwykle kompletnie nic. Do ich wygodnych biur także paskudny smród z ziemniaczanki nie dolatuje. A jeśli nawet, to od dawna udają, że nic nie im nie śmierdzi w okolicy. No bo po co się wysilać jakimiś interwencjami? Najważniejszy jest przecież święty spokój...A kolejne piękne słówka pana Lorenza o konieczności "niezbędnej współpracy z iławską administracją samorządową oraz lokalną społecznością", a także "zasadach partnerskich", są wręcz skrajną bezczelnością porównywalną jedynie do plucia w twarz znacznej części mieszkańców naszego miasta. Bo w praktyce według tych bezczelnych słów, pan Lorenz zapewnia iławian, że jego zakład, będący nadal w fatalnym stanie technicznym, będzie ciągle smrodził ile wlezie na znaczną część miasta i rozległe okolice.
Co za brednie ten "PREZES" opowiada. Woda do rozładunku, a co to wykopki są w grudniu i rolnicy teraz dostawy mają?I zawsze coś noc są rozładunkowej, czy pod osłoną nocy ścieki się spuszcza?Kolejna bzdura, że tak wspaniałomyślnie przerwano produkcję do 4 stycznia. No koń by się uśmiał, yo zeykka przerwa na czas swiat, jak w wielu zakładach produkcyjnych. Te ścieki to proponuję zebrać z jezdni i Pan prezes i członkowie zarządu niech sobie na własnych posesjach rozleją.Jeśli firma Amelia nie ma środków i warunków do prowadzenia działalności to niech ją zakończy, a nie zatruwa mieszkańców. Albo zainwestuje w odpowiednią infrastrukturę do produkcji. Nie zgadzamy się na dalsze smrody w Iławie !!!
A co mamy w zamian? Zupełnie nic. Właściciele nadal kompletnie kpią sobie ze wszystkich zaleceń. I ciągle wydaje im się, że wystarczającym alibi jest konieczność przerobu znacznych ilości ziemniaków zakupionych u okolicznych rolników. Tylko dlaczego zakontraktowali takie duże transporty ziemniaków, wiedząc dobrze o fatalnym stanie technicznym swego prymitywnego zakładu? No bo przecież najważniejsza jest forsa. Jeszcze przez 2 lub 3 lata będą lawirować, kpić sobie z mieszkańców miasta i jego władz, zarobią niezły grosz i szukaj ich niczym wiatru w polu. Sprzedadzą swój śmierdzącym interes kolejnej spółce cwaniaków i cały cyrk zacznie się od nowa...A co w tej skandalicznej sytuacji z nieustannym wylewaniem byle gdzie znacznej ilości śmierdzących ścieków robi obecnie olsztyński Inspektorat? Zupełnie nic. Odbębnił po łebkach swą niedawną pseudo kontrolę i umył rączki na kolejne dziesiątki lat.
Prezes Amelo, niejaki pan Lorenz, jak zwykle konfabuluje jak z nut. To nie tylko 19 grudnia śmierdzące ścieki z jego zakładu przelały się na jezdnię ul. Wojska Polskiego. Już od wielu dni w różnych porach dnia, a także nocy, widać w tamtym rejonie samochody asenizacyjne zbierające z ulicy wylewające się, ohydnie śmierdzące ścieki. A więc nie jest to jednostkowy przypadek, tylko sytuacja nagminna. Jakiś czas temu w ziemniaczance trwała podobno kontrola Inspektoratu Ochrony Środowiska, która podobno wytknęła (szkoda że tak późno) fatalny stan techniczny zakładu, kompletnie nieliczenie się przez właścicieli zakładu z przepisami ochrony środowiska, tragiczny stan gospodarki ściekowej. A za to ostatnie prezes zakładu starał się oskarżać wręcz bezczelnie burmistrza Iławy... Tak naprawdę zakład winien się w takiej sytuacji kwalifikować do natychmiastowego zamknięcia, a właściciele obłożenie wysokimi karami finansowymi. Winna wręcz rozpocząć się interwencja prokuratury.
Na co czekają?
Założyć sprawy do sądu o niszczenie aut jak się tego trochę nazbiera i będą musieli płacić odszkodowania to może w końcu będziemy świętować koniec tej śmierdzącej ziemniaczanki w naszym miescie
Dzisiaj rano był zalany już nie jeden pas, a cała jezdnia. Porażka!!!!
Dacie wiarę, że Urząd Miasta nic nie wiedział o śmierdzącej wylewce ? Słuchałem obrad wspólnej komisji, na której radna Jackowska podniosła temat w/ w sprawie. Oni nie mają bladego pojęcia o przyziemnych sprawach zwykłych ludzi !!! Bo niby jak zza biurka?
Mnie na wszystko stać. Pisz z mamą, bo Cię nie rozumiem Leo...
LALA co jest? Nie stać na 4kolka???
Czas poznawać Iławę na nogach, a nie zza kierownicy samochodu.
Czas zaprosić TVN
To jest nie do zniesienia!!! Proszę: zróbcie coś z tym, te worki niczym fala powodziowa... Śmierdzi gorzej niż na wsi, nie uwłaczając nikomu. Rokrocznie stoi tam woda. Katastrofa ekologiczna to mało? Te kary i nieprawidłowości firmy Amelo powinny być priorytetem dla w/w.Włączcie myślenie, to nie boli!!!
Kolego czemu porównujesz smród do wsi co miasto tylko takie pachnące a wieś odrazu zwyzywana ma być ze wieśniaki i smród
Ja im samochód do wyczyszczenia dam
bravo wy