REKLAMApluszak
REKLAMASadek
wydrukuj podstronę do DRUKUJ4 maja 2023, 11:23 komentarzy 10

(Fot. tko.pl.)

Zgłoszenie konieczności awaryjnego lądowania helikoptera i następnie urwany kontakt z jego załogą - taka sytuacja w środę wieczorem postawiła na nogi służby nie tylko z województwa warmińsko-mazurskiego. 

Wszystko okazało się... żartem trzech nastolatków z Trójmiasta.


Teraz chłopakom w wieku 10-14 lat raczej już nie jest do śmiechu, bo służby ich namierzyły. Niewykluczone, że rodzice nastolatków poniosą koszty przeprowadzonej przez służby akcji, a te liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych. 


Strażacy i policjanci - wyposażeni w dwa drony, do tego śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i kolejny - Marynarki Wojennej, wyposażony w kamerę termowizyjną - to siły i środki, które zaangażowano do zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej po tym, jak do hotelu w Sile pod Olsztynem, który dysponuje lądowiskiem, wpłynęło zgłoszenie o tym, że śmigłowiec musi awaryjnie lądować. Następnie z jego załogą urwał się kontakt.

Przez kilka godzin kilkudziesięciu funkcjonariuszy przeczesywało okolice z ziemi i powietrza – powiedział aspirant Tomasz Markowski z KWP w Olsztynie.

- W tym samym czasie policjanci ustalili numer, z którego wpłynęło to zgłoszenie i jego właściciela. Gdy to zrobili, okazało się, że zgłoszenie było głupim i nieodpowiedzialnym żartem trzech nastolatków z Trójmiasta. Osobie dorosłej za wszczęcie fałszywego alarmu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Osoby nieletnie odpowiedzą przed sądem dla nieletnich, a ich rodzice mogą ponieść koszty wywołanej akcji - dodaje funkcjonariusz.

A koszty przeprowadzonej przez służby akcji są niebagatelne. Szacuje się, że wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: tko.pl.

REKLAMAMOS
REKLAMAogłoszenie

10Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Mr T 10 11 miesięcy temu

    W USA te dzieciaki by już garować szli. U nas klaps i do widzenia. Państwo z dykty i tyle.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Jacek 9 11 miesięcy temu

    Bajki opowiadasz, albo lepiej wyprowadź się do USA i cię odj...ą na pierwszym lepszym cornerze.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Bartosz 8 11 miesięcy temuocena: 38% 

    Ulat przeginasz

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~vegas 7 11 miesięcy temuocena: 67% 

    Ulat gagatek

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Anna 6 11 miesięcy temuocena: 40% 

    poziom inteligencji na poziomie -10. Skąd dyspozytor czy inna osoba ma wiedzieć, że dzwoni dziecko ?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Obok 5 11 miesięcy temuocena: 100% 

    Nie potrafiłabyś wyczuć przez telefon, że rozmawiasz z dziesięciolatkiem?

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~gv 4 11 miesięcy temuocena: 58% 

    Nie kumam, a czemu służby uwierzyły nastolatkom?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~benek 3 11 miesięcy temuocena: 67% 

    Uwierzyły, bo gdyby wezwanie okazało się prawdziwe mogło być zagrożone życie kilku ludzi. A wezwania fałszywe dzieli się na wywołane w dobrej bądź złej wierze.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~andy 2 11 miesięcy temuocena: 67% 

    jak dziecko zadzwoni że jest pożar to dyspozytor ma odpowiedzieć sp..... gówniarzu?

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~olek 1 11 miesięcy temuocena: 89% 

    głupota.... bez komentarza :(

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.7455 sekundy