Ta tragedia pochłonęła aż dwa życia. Z trzech mężczyzn w wieku około 30 lat, którzy wywrócili się na Jeziorze Skarlińskim, pływając tam łodzią wiosłową, tylko jeden dopłynął do brzegu. Z wody podjęto nieprzytomnego 30-latka, który następnie pomimo reanimacji i udzielonej pomocy niestety zmarł w szpitalu. Natomiast ciała 27-latka do dzisiaj nie udało się odnaleźć, pomimo zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej, do której zaangażowano duże siły i środki.

Z apelem do społeczności wędkarzy - aby przekazywali sygnały, jeśli zauważą coś nietypowego - zwrócił się Konrad Zdziarski, brat 27-latka:

Witam serdecznie całą społeczność wędkarzy, a zarazem zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich, którzy pływają z echosondą lub wędkujących bez echosondy na Jeziorze Skarlińskim. Gdyby ktoś z Was zauważył coś dziwnego, przypominającego postać ludzką, w miarę możliwości proszę o zrobienie zdjęcia lokalizacji z odczytu sonaru. Od ponad miesiąca poszukujemy brata, który utonął w Jeziorze Skarlińskim 30 kwietnia. 

Sam jestem wędkarzem, więc pływam na tym jeziorze, kiedy tylko mogę, aby go odnaleźć i godnie pochować.

Z góry dziękuję wszystkim za pomoc. Wierzę w to, że społeczność wędkarzy ma dużą moc. Dziękuję za pomoc. Proszę wszystkich: jeśli możecie, to udostępniajcie. 

Ewentualne sygnały można przekazywać rodzinie poszukiwanego pod numerem telefonu 723 398 822.

Red. kontakt@infoilawa.pl.