Pytania w tej sprawie zadaliśmy w ślad za zgłoszeniem Czytelnika, który w liście do redakcji wyraził duże zaniepokojenie dotyczące przyszłości kisielickiej przychodni.

- Czy Kisielice znów zostaną bez lekarzy? Sytuacja w przychodni jest dramatyczna - alarmuje mieszkaniec (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Zwracamy się z ogromnym niepokojem w sprawie sytuacji, jaka ma miejsce w przychodni w Kisielicach. Mieszkańcy naszego miasta stoją w obliczu poważnego kryzysu w dostępie do podstawowej opieki zdrowotnej. 

Mieszkaniec pisze o odejściach kadry medycznej i wyraża obawy o to, co najważniejsze – bezpieczeństwo zdrowotne swoje, rodziny i innych mieszkańców.

- Prosimy o nagłośnienie tej sprawy. Chcemy, by głos mieszkańców Kisielic został usłyszany, a odpowiedzialne organy zmobilizowane do działania, zanim będzie za późno – apeluje Czytelnik.

W sprawie skontaktowaliśmy się z Burmistrz Kisielic Beatą Lejmanowicz. Okazało się, że kisielickiemu urzędowi zostało już przekazane stanowisko zarządu Medipunktu w tej sprawie. 

Jak nas poinformowała burmistrz Kisielic, kierownictwo przychodni zapewniło ją, że tutejsza placówka działa w sposób ciągły i niezakłócony, realizując swoje obowiązki zgodnie z umowami i wymogami Narodowego Funduszu Zdrowia, a także zapewniając ciągłość opieki świadczonej przez zespół lekarzy i pielęgniarek. Jednocześnie kierownictwo przychodni przyznało, że odszedł jeden z lekarzy, ale oceniło też, że jest to sytuacja całkowicie naturalna. Przypomniano również o przeprowadzonym remoncie i modernizacji przychodni w Kisielicach, co było możliwe dzięki staraniom spółki i pozyskanemu dofinansowaniu i stanowi istotne zabezpieczenie w zakresie dalszego funkcjonowania placówki na odpowiednim poziomie.

- Opieka z Medipunktem została podpisana w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Nie obejmuje to opieki lekarzy specjalistów i osoba, która podpisywała umowę z Medipunktem, była tego świadoma; było to wiadome od dnia podpisania umowy, że obowiązuje ona tylko w zakresie POZ – dodaje od siebie burmistrz Beata Lejmanowicz.  

Odnosi się też do sprawy odejść kadry medycznej (w liście Czytelnika jest mowa o jeszcze innych osobach, które kończą pracę w przychodni w Kisielicach). Jak mówi, chociaż pacjenci mogli się przyzwyczaić do określonych lekarzy, pielęgniarek, to zmiana jest naturalnym procesem, a kadra medyczna w odpowiednim zakresie ma być zapewniona. 

Jednocześnie nie jest wykluczone, że w Kisielicach powstanie inna przychodnia.

- Przyznaję, że trwają rozmowy z przedstawicielami innych jednostek medycznych, chodzi o jednostkę z Biskupca, a także kolejną – związaną z Iławą. Wiemy, że spora grupa mieszkańców naszej gminy korzysta z opieki zdrowotnej w Biskupcu. Być może uda się doprowadzić do takiej sytuacji, że usługi przychodni z Biskupca będą dostępne na miejscu, w Kisielicach. W rozmowach na temat POZ w naszej gminie uczestniczą też radni – powiedziała nam Beata Lejmanowicz.

W tej chwili nie wiadomo, czy w przyszłości w Kisielicach funkcjonować będzie jedna czy więcej placówek zapewniających podstawową opiekę zdrowotną. Wiadomo jedno – że kwestia ta jest traktowana przez władze gminy priorytetowo. - To sprawa najważniejsza, ważniejsza nawet niż inwestycje, drogi, przedsięwzięcia, ważniejsza niż cokolwiek innego – zapewnia burmistrz Lejmanowicz.

Red. kontakt@infoilawa.pl.