
Radość zespołu GKS Wikielec po zdobyciu Wojewódzkiego Pucharu Polski (Fot. GKS Wikielec)
Na stadionie w Ostródzie został dziś rozegrany finał Bank Spółdzielczy w Szczytnie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Reprezentujący nas III-ligowy GKS Wikielec walczył o trofeum z IV-ligową Concordią Elbląg. Losy spotkania rozstrzygnęły się w dogrywce.
FINAŁ WOJEWÓDZKIEGO PUCHARU POLSKI:
Concordia Elbląg – GKS Wikielec 1:1 (1:0), 1:4 (po dogrywce)
1:0 – Tomczuk (43), 1:1, 1:2 - Joao Augusto (48, 98), 1:3 - Sobociński (112), 1:4 - Makarski (119),
GKS (skład wyjściowy): Włodarczyk – Krasouski, Kondracki, Jajkowski, Joao Augusto, Szmydt, Kwiatkowski, Kamiński, Makarski, Dąbrowski, Batelt,
Concordia, jak już zaznaczaliśmy w zapowiedzi dzisiejszego pojedynku, to obrońca wojewódzkiego pucharu. W dodatku, dla drużyny z Elbląga to trzeci finał WPP pod rząd. Obecnie zespół trenera Marcina Szwedy zajmuje 7. miejsce w tabeli IV ligi, natomiast GKS jest 14. w klasyfikacji III ligi i teoretycznie mógł uchodzić za faworyta w meczu o puchar.
Pamiętać i wiedzieć jednak trzeba, że ostatnio zespół z gminy Iława radzi sobie kiepsko w walce o punkty – nie wygrał w siedmiu meczach ligowych z rzędu i widmo spadku konkretnie zajrzało mu w oczy. Niedawno nastąpiła zresztą zmiana na stanowisku trenera – Damiana Jarzembowskiego zastąpił Wojciech Tarnowski.
Okno Tomczuka
Przez pierwsze 20 minut finału Bank Spółdzielczy w Szczytnie Wojewódzkiego Pucharu Polski z boiska wiało nudą. Pierwszą groźną akcję kibice zgromadzeni na ostródzkim stadionie zobaczyli dopiero w 24 minucie, kiedy to Michał Kwiatkowski zagrał do Mateusza Szmydta, ale zawodnik "Gieksy" nie zdołał sięgnąć piłki głową.
Chwilę później Mateusz Uzarek bardzo dobrze spisał się przy kolejnym groźnym uderzeniu rywali, tym razem podawał Szmydt, a uderzał (z nogi) Kwiatkowski. Pomiędzy tymi dwie sytuacjami dogodną okazję miała także Concordia, jednak Kacper Włodarczyk zdołał wybronić niebezpieczne uderzeniu Patryka Wieliczki z dystansu.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa niemrawego de facto meczu zakończy się bezbramkowym remisem, to przepiękną bramkę – po uderzeniu sprzed pola karnego – zdobył Sebastian Tomczuk. Piłka trafiła w samo okienko bezradnego akurat w tej sytuacji Włodarczyka.
Concordia po pierwszej połowie prowadziła jedną bramką, ale zaraz po przerwie stan rywalizacji wyrównał Joao Augusto, który wykorzystał mocny wyrzut z autu Mateusza Jajkowskiego i zamieszanie w polu karnym elbląskiej ekipy. Rywalizacja zaczęła się niejako od nowa.
Wcinka Joao Augusto
Zgromadzona publiczność po tak szybko zdobytej bramce liczyła zapewne na kolejne trafienia, ale nic z tego. Mecz po regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 1:1, więc do wyłonienia zdobywcy wojewódzkiego pucharu potrzebna była (co najmniej) dogrywka.
W 8 minucie dodatkowej części spotkania do trofeum zbliżył się GKS - Michał Błaszczyk faulował w polu karnym Joao Augusto, a sędzia Damian Krumplewski podyktował rzut karny. Do strzału z 11 metra podszedł sam poszkodowany, który "wcinką" nie dał szans Uzarkowi.
Od tego momentu spotkanie ożywiło się, Concordia musiała gonić wynik, a drużyna trenera Tarnowskiego co chwila kontrowała. Gol na 1:3 nie padł jednak po szybkiej akcji wyprowadzonej z własnej połówki, tylko ponownie po stałym fragmencie gry i znowu - po dośrodkowaniu Jajkowskiego. Tym razem najwięcej zimnej krwi w polu karnym zachował Maddox Sobociński, który wraca do gry po bardzo ciężkiej kontuzji. Dziś spisywał się naprawdę nieźle, dużo walczył, rozgrywał, a w dodatku dorzucił bramkę.
Wynik piękną indywidualną akcją ustalił Łukasz Makarski, który defensywę Concordii wywiódł w pole i skutecznie strzelił po długim rogu.
GKS Wikielec wygrał zarówno puchar, jak i główną, pokaźną nagrodę finansową w kwocie 50 tysięcy złotych! Zespół z gminy Iława wywalczył również awans do fazy centralnej Pucharu Polski.
Teraz czas na ostatni ligowy mecz zespołu Wojciecha Tarnowskiego, "Gieksa" walczy na wyjeździe z Mławianką. Liczymy na wygraną i utrzymanie w gronie III-ligowców. Jednocześnie, przypomina się sytuacja z sezonu 2021/22, kiedy to GKS - pod wodzą Damiana Jarzembowskiego - wywalczył wojewódzki puchar, ale musiał przełknąć gorycz spadku do IV ligi. Oby tym razem sezon zakończył się i pucharem, i utrzymaniem.
sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Rywal z którym w następnym sezonie będą się mierzyć w lidze
Brawo gks
Gratulację Panie Prezesie jak widać Bardzo dobry ruch z wymianą trenera wynik mówi sam za siebie tego nikt nie podważy tylki zamknie buzie hejterom Nowy trener obmyślana taktyka i zwycięstwo w tak ważnym spotkaniu 1:4 to nie przypadek pełen profesjonalizm lata solidnego doświadczenia Pana Wojciecha Gratulacje Trenerze! Teraz wyhazd o utrzymanie to formalność a czuje że będzie wysoki poziom i wynik dla GKS z czego życze wam!
To jakiś żart z tymi gratulacjami. "Wynik mówi sam za siebie" dobrze powiedziane, żeby męczyć się z młodzieżą i tracić siły w dogrywce przed ważnym meczem w Mławie. Wielki strateg z Tarnowskiego naprawdę wielki hehe. Profesjonalizm to może i ma, ale w łapaniu się każdej fuchy w regionie, gdzie on już nie był. A jak się nie utrzyma zwali na to że drużyna słabo była przygotowana.
Autorze artykułu, złą informację podałeś. Wygrali 50 tysięcy. No chyba że na pomeczowym grillu coś się zmieniło.
Dzięki, Elemelku za zwrócenie uwagi. Już poprawione, pozdrawiam
Gratulacje i powodzenia w lidze!