
(Fot. nadesłane.)
„Porażający, zawstydzający kontrast” i raczej „przestrzenna katastrofa niż dumna wizytówka miasta”, to określenia z otwartego listu uczestnika niedzielnej imprezy SwimRun do redakcji naszego portalu. Jak pisze, zapamiętał Iławę, gdzie ostatnio był 20 lat temu, jako czyste i zadbane miasto. Przyznaje, że – oglądając otoczenie mety wyścigu – przeżył głębokie rozczarowanie.
Popatrzmy na ten wycinek Iławy jego oczami...
Mamy tu Port Iława, gdzie startowali i gdzie finiszowali uczestnicy niedzielnego swimrunu - obiekt relatywnie nowy, który wciąż uchodzi za nowoczesny i zadbany. Tę część Iławy w dużym stopniu tworzą też obiekty prywatne – szereg rozbudowanych i wyremontowanych pensjonatów, które najlepiej świadczą o tym, że także przedsiębiorcy zobaczyli w tym miejscu turystyczny potencjał.
Na całość w dużym stopniu - i niestety niekorzystnie - rzutuje zatrzymana budowa prywatnego hotelu – a jest on położony tuż przy samej miejskiej plaży. Pytanie, czy władze miasta albo mieszkańcy coś mogą w tej sprawie?
„Prawdziwka” pozostaje w cieniu wspomnianej budowy, ale czy o samo kąpielisko nie należy lepiej zadbać? Autor listu pisze, że „nigdy, przenigdy nie spotkał się z tak brudną, zaniedbaną plażą”.
W kontekście tej sprawy warto też przypomnieć o wystąpieniu na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Iławie mieszkanek tego osiedla. Mówiły o uciążliwości organizowanych w sąsiedztwie imprez, ale też o stanie infrastruktury, która według nich jest na osiedlu „Kormoran” zaniedbana.
Całość autor listu nazywa „porażającym i zawstydzającym kontrastem”. Publikujemy list, polecając jego treść pod rozwagę wszystkim zarządzającym terenami na osiedlu „Kormoran”... Czekamy też na Wasze – Czytelników – komentarze pod artykułem.
Szanowna Redakcjo,
Zwracam się do Państwa jako turysta i uczestnik imprezy SwimRun, która niedawno odbyła się w Iławie. To był mój pierwszy powrót do Iławy po niemal 20 latach. Wspomnienia z przeszłości przyciągnęły mnie z powrotem – pamiętałem Iławę jako czyste, przyjazne miejsce z ogromnym potencjałem turystycznym. Niestety, to, co zastałem, zasługuje raczej na miano przestrzennej katastrofy niż dumnej wizytówki miasta.
Szczególnie bulwersujący jest stan terenów przy ul. Chodkiewicza i Plażowej czyli miejsc, które były ostatnią prostą przed metą. Dodam, miejscem z bezpośrednim dostępem do jeziora i plaży, czyli w teorii jednej z największych atrakcji miasta.
Tymczasem:
- plaża wygląda na opuszczoną i zaniedbaną, pełną śmieci, niedopałków, fragmentów betonu,
- przy samej linii brzegowej zalegają hałdy gruzu i odpadów budowlanych,
- droga dojazdowa i chodniki są w opłakanym stanie,
- a wspomniane ulice swoim stanem przypominają wręcz postsowiecki surrealizm – połamane płyty, brak jakiegokolwiek ładu, estetyki, czy troski o mieszkańców i gości.
-
To wszystko dzieje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od pięknego, nowoczesnego portu i kilku bardzo dobrze utrzymanych pensjonatów i apartamentów, które świadczą o tym, że można – jeśli tylko się chce.
Ten kontrast jest porażający i zawstydzający.
Nigdy, przenigdy nie spotkałem się z tak brudną, zaniedbaną plażą. Dziko rosnące chwasty, wszędzie leżące fragmenty gruzu budowlanego, piasek, który wydaje się być wręcz nienaturalnie brudny.Z jednej strony nowoczesność i potencjał – z drugiej kompletna bezradność lub zaniechanie ze strony miejskich służb i władz. Jak to możliwe, że miejsce o tak dużym znaczeniu turystycznym i symbolicznym zostało pozostawione w stanie, który odstrasza, zamiast przyciągać?
Wydarzenie sportowe, takie jak SwimRun, przyciąga do miasta setki gości z całej Polski. Niestety, ich pierwsze wrażenie – podobnie jak moje – to nie zachwyt, lecz pytanie:
kto tu zarządza przestrzenią publiczną i dlaczego nikt jej od lat nie widzi?
Zwracam się do Państwa redakcji z prośbą o nagłośnienie tej sprawy.
Iława zasługuje na więcej niż surrealistyczny chaos i poczucie wstydu. Po niemal dwóch dekadach wróciłem z nadzieją – i wyjeżdżam z rozczarowaniem. Nie dlatego, że to miasto się nie zmieniło – lecz dlatego, że zmieniło się nie tak, jak trzeba.
Z poważaniem,
uczestnik SwimRunu
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: nadesłane.
Niektóre obiekty czy tereny, które pokazuje na swoich zdjęciach autor listu - jak ten - to nieruchomości prywatne. Czy władze miasta albo sami mieszkańcy coś mogą w tej sprawie?
Nieprzyjemnie kłujący w oczy kontrast widać m.in. na tym zdjęciu. Zadbane pensjonaty – i gruz oraz zarośla.
Stan plaży „prawdziwki” również został ostro skrytykowany. Zarasta chwastami, a piasek jest wyjątkowo brudny – zauważa autor listu. I ocenia: Tak zaniedbanej plaży nie widziałem nigdy.
50Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Dziękujemy Panie Burmistrzu, to są ukłony w Pana stronę proszę poczytać jak dba Pan o nas i o swoje miasto. wstyd, hańba tylko takie słowa mi przychodzą na myśl. A wakacje tuż tuż
a zacienionych studni i skrzydeł tylnych, przednich i bocznych przy ulicy gdzie jest cmentarz uczestnik SwimRunu nie odwiedził wręcz?
Plaża nie wygląda na opuszczoną i zaniedbaną, bo taka po prostu jest. Jedna z wizytówek Deutch Eylau , zwana Małym Sopotem, została po prostu opuszczona i zaniedbana przez władze Iławy. Chyba że to miejskie dziedzictwo nie jest już nasze..
Skończ Pan z Deutch Eylau! To jest Polska Iława, a nie niemiecka!
Jak poprosiłem miasto o sprzątnięcie terenu miasteczka rowerowego, bo leżało tam pełno śmieci i szkła ciągle to nawet nie raczyli mi odpisać. Tak właśnie zarządzane jest to miasto. Martwy ptak, o którym wspomniałem, leżał jeszcze dwa tygodnie po mailu, a dwa metry obok bawiły się dzieci. Śmieci leża tam do dzisiaj. Ale 20 tys. brutto wpada, więc nie ma powodów, żeby się starać.
Jaki pan taki kram. Bobasek, to jest super gość. I ważne, że bezpartyjny.
Bobasek dobre!!! nasz iławski Harry Poter :))))
No tak - dyrektor Iławskiego Centrum Sportu zrobił sobie falę na głowie z siwiejących włosów, założył białe adidaski i jasną kurteczkę i poszedł postać się pokazać na SwimRun, ale już nie zadbał ze swoim kolegą z PUP o to żeby impreza była na poziomie a miejsce gdzie biegną i płyną zawodnicy zadbane i czyste. Miał być blichtr wyszedł wstyd.
Na Prawdziwkę nawet nie chodzę, bo od lat tam pełno petów i gruzu w piachu. Gdy raz czy dwa poszłam tam z małym dzieckiem to nie wiedziałam za bardzo gdzie koc rozłożyć. Na Dzikiej jeszcze gorzej - gdy latem w poniedziałek zawożę dziecko na półkolonie do Ekomariny to patrzę na te walające się śmieci na parkigu Dzikiej, rozbite butelki i lawę śmieci wylewającą się z małego śmietniczka. Czy tak ciężko postawić tam duże śmietniki??? Nie wspomnę już o tym, że rano o godz 8 już to wszystko powinno być uprzątnięte, bo o 9 już schodzą się turyści na plażę. No ale kto się tym przejmuje.... Koma też musi się wyspać. Burmistrz z dziećmi nad jeziorko jeździ na Skarbek, więc pewnie nie wie jaki jest stan Dzikiej i Prawdziwki. Albo wie i nie chce się taplać w tym syfie.
Ilawianom marzy się odwieczny, niedoszły, niespełniony kandydat na prezydenta Polski. Z funduszem 20 mld złotych (!!!) , żeby wybudował w Iławie gipsowe jajo, kładkę na Wiśle, kibel w trocinach, muzeum brzydoty i dewiacji, czy strefy relaksu z palet,60 mieszkań. Więcej strategicznych " inwestycji" tego tuza intelektu i zarządzania miastem nie pamiętam.
płatfołma przełżnęła WSZYSTKIE wyboły od 2011 łoku włęcz !!!
płatfołma przełżęnła WSZYSKIE wyboły od 2011 roku włęcz !!!
Poniżej radosna twórczość użytkownika mianującego się jako "osobnika opóźnionego w rozwoju". Eksperta od spraw wszelakich, a szczególnie od czarnego salcesonu ozorkowego, kaszanki, kiszki stolcowej, kapusty kiszonej, powierzchni pionowych, zacienionych studni, deweloperów pełowskich, wszechprezesa, ruskich onuc, komarów z Szymbarka, fetoru z ziemniaczanki, Brauna, sowitych pensyjkach tuskowych nominatów, przywracaniu praworządności idemokracji przez Bodnarenkę buahaha, zbawiennych dotacjach unijnych itd. I tak od wieeelu lat WRĘCZ NIEUSTANNIE I ROZMAICIE.
Jak platfusie leśnicy z sowitymi pensyjkami i wypchanymi kieszeniami piłami motorowymi na ruską ropę wyrżną wszystkie lasy całymi połaciami w pień, to wtedy chińcyki będą się podcierać naszymi leśnikami, bo na razie trzymają się mocno wręcz.
Temu powyższemu durniowi znów się coś w tępym łbie poprzewracało -pewnie baran myśli(?), że prezydent Polski jest również burmistrzem Ìławy. Bredzi nieustanne swoje konfowe idiotyzmy przy każdej okazji. Wczoraj i dziś swoim politykierskim, debilnym jazgotem zapaskudza sąsiednie forum ...o stłuczce samochodów na iławskim wiadukcie kolejowym. Nadaje tam swoje chamskie "homilie" nieustannie, w podobnym duchu jak i tutaj, nadal ciągle prowadząc ordynarną... kampanię przedwyborczą na prezydenta! Tępy, smarkaty obszczymur jeszcze jakoś nie zauważył, że ten już został wyłoniony. A kto nim został, to już zupełnie inna "para kaloszy"...
Dlaczego autor listu nie podpisał się z imienia i nazwiska? W ten sposób każdy mieszkaniec/ turysta może wystawić swoją "laurkę" i przesłać do mediów. Dlaczego nie pokazuje miejsc, ruin, ugorów, dróg, , nabrzeży, infrastruktury , parków, które powstały przez te 20 lat migracji tego anonima?
Jak to, dlaczego? Bo nie jestem autorem żadnego listu z dokumentacją zdjęciową do Redakcji! Proste.
A dlaczego Ty się nie podpisałeś pod swoim wpisem, łatwo zarzucić komuś co? Może zwyczajnie nie chce być z imienia i nazwiska pokazywany w tak małym miasteczku.
Po co przyjeżdżałeś trzeba było zostać w domu i byś się nie rozczarował!
Proponuję przenieść Festiwal Food Trucków na plac przy pomniku Stefana Żeromskiego. Dlaczego zabierany jest parking przy basenie, skoro mamy takie piękne miejsce z widokiem na Jeziorak. Władze Szczecina potrafiły ożywićniewykorzystane turystycznie Bulwary Chrobrego i powstało tam miejsce pod gastronomię, wypoczynek i turystykę. Pomyślcie o tym w Ratuszu.
Zaraz by były kwiaty podeptane jakby tam swołocz weszła. Pomyśl
Pan burmistrz nie ma czasu pilnować terminów przetargowych a co tu mówić o porządku w mieście i pilnowaniu inwestycji? Może jeszcze 4 sztucznych zastępców by się przydało? Najważniejsze to upiec rogaliki i wrzucić coś mało istotnego na fejsa np. informację o pozyskaniu 10 tysięcy złotych dla bezdomnych piesków.
Drodzy mieszkańcy to nie jest działka miasta tylko prywatnego inwestora więc na drzewo z tymi żalami
plaża raczej miejska...
Iława - obraz urzędniczej pazerności i ślepoty
Tam trwa od 2016 r zadanie "przebudowa i rozbudowa istniejącego budynku na zespół budynków rekreacji indywidualnej w zabudowie szeregowej". Inwestor pewnie myślał, że za czapkę drobnych zrobi interes życia, a tu nikt nie chce kupować lokalu i pieniążków brak? Podobnie będzie z innymi budynkami zakupionymi po okazyjnej cenie przez patoinwestorów w tej okolicy.
Co ty możesz wiedzieć jak u szynami za najniższa krajowa robisz...
Pełna zgoda. Osiedle przy ul. Chodkiewicza i ul. Mazurskiej mogłoby wyglądać jak Mały Sopot, jednak zaniedbanie i brak pomysłu na to miejsce spowodowało, że zamiast przyciągać swoim urokiem, to zwyczajnie odraża. Plac przy pomniku Żeromskiego, to porażka i niewykorzystany potencjał. Mogłoby to miejsce tętnić życiem, na wzór innych bulwarów turystycznych. Kilka lokali gastronomicznych, kafejek z muzyką, krzesełkami, stolikami oraz leżakami przyspożyłoby wiele przyjemności osobom odwiedzającym Iławę. Bliskość Portu Iława, plaży miejskiej i pięknego jeziora przyciągnęłaby wiele osób. To jest miejsce z potencjałem biznesowym, tylko trzeba pozwolić na rozwój tego pięknego kawałka Iławy.
Chyba jednak lepiej nie przypominać panu burmistrzowi i jego urzędnikom o całkowicie zapomnianym placu przy pomniku Żeromskiego (zresztą dość ciężkim w "artystycznym" wyrazie). A to dlatego, że pan burmistrz mógłby zaraz wpaść na odkrywczy pomysł pozbycia się kłopotu z placem przed Żeromkiem, w postaci ...sprzedania tej działki w pacht jakiemuś łapczywemu deweloperowi. Czyli tak samo jak to uczynił jego poprzednik z terenem tzw. cypla u ujścia Iławki, gdzie powstało całe osiedle niezbyt malowniczych klocków do mieszkania, całkowicie bezludne przez 10 miesięcy w roku. I również całkowicie odcinające iławian od tego, urokliwego pod względem położenia, miejsca w sercu ich miasta. Więc istniałaby obawa, że wspomniany plac z Żeromskim nad jeziorem również zostałby tak przez deweloperów potraktowany. Albo rozpoczęłaby się tam kolejna, nigdy niekończąca się, historyczna "budowa" następnego naśladowcy nieszczęsnego Kormorana znad niemożebnie zaniedbanej i zapaskudzonej miejskiej "plaży"....
Smutny widok i raczej brak widoków na zmianę, a okolica przepiękna
No niestety nie ma gospodarza w Iławie.Jest burmistrz, czyli chłopak który nie ma zacięcia ani ochoty dbać o miasto.Nikt nie kontroluje firm sprzątających:- nie opróżniane na czas śmietniki,- byle jak dbanie o zieleń, nie usunięte suche drzewa, nie podcięte gałęzie, niedokoszona trwa itd.- nie czyszczone studzienki,- nie umyte tablice informacyjne, - itd.Wystarczy raz w tygodniu objechać i zobaczyć jak wygląda miasto a nie udawać że się zarządza.
Od służb miejskich się odwal kolego. Problem jest taki, że miasto nie chce płacić za sprzątanie! Idź, pracuj za darmo.
Nasza piękna Iława :(
Jakie zarządzanie, takie mieszkańców bytowanie. Może usłyszymy, że powinniśmy gdzie indziej uruchomić nasze biznesy- wzorem mieszkanców z Lipowej, którzy wybudowali domy nie tam gdzie trzeba. Kierownicy urzędu, my tu byliśmy pierwsi-to wy doprowadzacie do bałaganu i mierności naszej przestrzeni. Zaniedbany teren, zapomniany .... WSTYD
Żenująca ustawka, najpierw mieszkanka na sesji rady miejskiej, później protest w sprawie imprez, a teraz bezimienny uczestnik imprezy sportowej nie ma nic innego do roboty, tylko opisywać teren prywatnej budowy :)
Tylko, że to prawda
naciągasz kochany - naciągasz. Lepsze takie wytłumaczenie niż realizm? Słuchaj chłopie - w Iławie jest brudno bo lepiej wydawać kasę na wypłatę dla siebie
Mieszkanki wypowiadające się na sesji i mówiące o problemach osiedla - to według Ciebie to ustawka? Czyja?
Proponuję taką trasę spacerową: Startujemy spod dawnego Kormorana i ruszamy w stronę miasta. Po prawej stronie mijamy zrujnowaną willę przy ul. Mazurskiej, a następnie docieramy na, pożal się Boże, plac przy „Żeromku” – miejsce, które pamięta jeszcze czasy Gomułki. Kierujemy się dalej – po lewej stronie widzimy resztki dawnej kładki, a przed nami zaniedbany plac Bandurskiego, gdzie straszą prowizorycznie poklejone rury od fontann. Stąd już tylko kilka kroków do sypiącego się ratusza. Na moment można rzucić okiem na park przy „ślimaku” – obraz nędzy i rozpaczy. Szybkim krokiem kierujemy się do parku z żabą, który ostatni remont widział prawdopodobnie w latach 90. ubiegłego wieku. Następnie uderzamy na ul. Kościuszki, by obejrzeć ledwo trzymającą się willę i w końcu docieramy do mety – czeka tam na nas spalony młyn.
Panie Kapitanie zapomniałeś pokazać dom weterana, a to przecież samo centrum miasta.
A wycieczkę skończymy biorąc udział w przetargu na „wykonanie projektu rozbiórki kaplicy cmentarnej”.
W punkt
Iława od lat nie ma gospodarza. Zaniedbane są tereny zielone, ulice, chdniki, ale też obiekty, np. ratusz, dom weterana, młyn. Budynki wymagają inwestycji, ale posprzątanie to już zwykłe niedbalstwo...
Tak żeście głosowali tak macie
Na pewno winny jest urzędnik. Burmistrzunio i jego najbliżsi pracownicy nigdy. A co do wpisu - Romano. Ci co go wybrali w czterech literach mają plażę. To nie te klimaty.
Jeżeli chodzi o ten fragment naszego miasta to w 100% pełna zgoda, zamiast być wizytówką miasta to jest wstydem. Właściciele czy to willi czy będącego w budowie od kolku lat Kormorana powinni zostać doprowadzeni do pionu. Łatwo mandaty walić mieszkańcom, może by znalazł się bat na tych pseudo biznesmenów
Może i jest syf, ale przynajmniej burmistrz jest bezpartyjny. Już widzicie iławianie, że popełniliście błąd?
Bezpartyjny jak Nawrocki. A głupie ludzie w to uwierzyli.