
(Fot. Mateusz Partyga)
Piłkarze Jezioraka rozegrali dzisiaj ostatni mecz sezonu 2024/25 IV ligi. Iławianie na swoim terenie mierzyli się z Concordią Elbląg. Pojedynek zakończył się remisem, zespół trenera Jarosława Chodowca zachował 14. pozycję w klasyfikacji i teraz będzie czekał na rozstrzygnięcia w barażach.
MECZ IV LIGI PIŁKARSKIEJ:
Jeziorak Iława – Concordia Elbląg 3:3 (0:0)
JEZIORAK (skład wyjściowy): Tyszka - Kowalski, Kolcz, Sedlewski, Rykaczewski, Ovsiannikov, Cherek, Imaiida, Stanikowski, Zakrzewski, Ruciński,
Pogoda dziś w sam raz na ostatni mecz rozgrywek! Słońce mocno przypiekało na stadionie przy ul. Sienkiewicza, niektórzy zapewne myślą już o wakacjach, nie wiadomo jednak, czy czasem Jeziorakowi nie przyjdzie jeszcze grać w barażach. Oby, bo to będzie oznaczało, że biało-niebiescy zachowają szansę na utrzymanie w gronie IV-ligowców.
O tym, że los iławian nie leży do końca w ich rękach pisaliśmy w artykule: Czy Jeziorak spadł już z IV ligi?
W dużym skrócie – przy zachowaniu przez iławian 14. pozycji w klasyfikacji końcowej (co też właśnie się stało) teraz wszystko zależy od tego, czy wicemistrz warmińsko-mazurskiej IV ligi - Start Nidzica - zdoła przebrnąć przez baraże i awansować do III ligi. Wówczas Jeziorak będzie mógł zagrać w barażach (z wicemistrzem gr. 2 klasy okręgowej warmińsko-mazurskiej) o pozostanie na obecnym poziomie.
Oczywiście, jest jeszcze możliwość, że ktoś z wyższej ligi wycofa się jednak, że nastąpią przesunięcia itd. Jak to w polskim futbolu w niższych ligach na koniec sezonu bywa – na razie wiadomo, że … nic nie wiadomo do końca, jeśli chodzi o niektóre spadki i awanse.
Poszaleli w drugiej połowie
Jeziorak w pierwszej połowie dzisiejszego meczu z Concordią mógł wyjść na prowadzenie w 23 minucie, jednak piłka po uderzeniu Tomasza Sedlewskiego wylądowała na słupku. Chwilę później gospodarze mieli sporo szczęścia, bo Łukasz Cherek faulował w polu karnym rywala, jednak sędziowie nie dopatrzyli się w tym przypadku przewinienia. Na przerwę obie ekipy schodziły przy bezbramkowym remisie, za to wesoło zrobiło się po zmianie stron.
Obie ekipy rozstrzelały się aż miło! Jako pierwsza na prowadzenie wyszła Concordia, tegoroczny finalista Wojewódzkiego Pucharu Polski (elblążanie przegrali w finale z GKS-em Wikielec). Do wyrównania doprowadził Kotaro Imaiida, ale po chwili (dosłownie – po 60 sekundach) już było 1:2. No ale jak szaleć, to szaleć – szybka odpowiedź Jakuba Stanikowskiego i już mamy 2:2. Te cztery gole padły w ok. 12 minut!
Żeby nie schodzić za bardzo z tego tempa, to zespół z Elbląga ponownie wyszedł na prowadzenia, a iławianie – tym razem po rzucie wolnym wykonywanym przez Sedlewskiego – ponownie doprowadzili do remisu.
Ostatni mecz sezonu zakończył się wynikiem 3:3, a Olimpia Olsztynek, która jeszcze mogła dogonić Jeziorak, przegrała u siebie ze Zniczem Biała Piska 0:3. To oznacza, że iławianie zachowają miejsce, które daje nadzieję na grę w barażach.
Sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Sezony: 1953-2024/25.Najgorszy sezon punktowo w historii klubu: 20/90 = 22,22%. Poprzednio s. 1970/71 - 26,92%.Najwięcej brak straconych w sezonie: 75. Poprzednio s. 1970/71 - 68.Dziewiąty najgorszy sezon jeśli chodzi o ilość bramek strzelonych na mecz: 1,10. Najgorzej było w s. 1999/00 - 0,67Drugi (ex aequo) najgorszy sezon jeśli chodzi o ilość bramek straconych na mecz: 2,50. Najgorzej było w s. 1970/71 - 2,62
...i tak powinny wyglądać dogadane mecze. Sporo bramek, wszyscy zadowoleni.20 pkt. sory, ale to niegodne dla takiego klubu by przy takim wyniku myśleć o utrzymaniu. Trzeba z godnością i z pokorą podejść do kolejnego sezonu już w klasie okręgowej. Zbyt dużo było źle. Na początku prezes 2-tygodniowy, który zadbał o zły wizerunek. Potem trener od bohatera do zera. Bez dwóch zawodników i już kompletnie się posypał. Podziały w drużynie i usunięcie 4-ki po której trener Adam rzekł, że teraz już będzie dobrze i było 0-8 w Mrągowie. To, że były podziały to też się zarządzanie zespołem przez trenera - tyczy. Zatrudnienie pechowca Chodowca nie mogło dać innego efektu. Transfery: dwóch z okręgówki, jeden z A klasy i jeden z Sokoła co nawet w 4 lidze sekundy w nim nie zagrał. Jak to mogło dać utrzymanie? nawet w najgorszej 4 lidze w kraju nie mogło to zadziałać. Zawodnicy robili co mogli - efekt, aż tak nie odstawali od rywali jak za Borosa na jesieni.