
Cyprian Chyliński – i wiwisekcja Zakładu Komunikacji Miejskiej w Iławie.
Radni szeroko komentowali poniedziałkowe wystąpienie na absolutoryjnej sesji Rady Miejskiej w Iławie mieszkańca naszego miasta Cypriana Chylińskiego. W zdecydowanej większości komplementowali jego zaangażowanie, pasję i wiedzę o transporcie publicznym – bo to właśnie kursowaniu autobusów Zakładu Komunikacji Miejskiej w Iławie było poświęcone jego wystąpienie.
Cyprian Chyliński iławianinem jest od kilku lat, wcześniej mieszkał w Gdańsku. Na co dzień, i z pasji i zawodowo, zajmuje się transportem miejskim – przygotowuje analizy i opracowania w tym zakresie. Jak przyznał, także w Iławie temat komunikacji publicznej jest dla niego ważny.
W swoim wystąpieniu mieszkaniec skupił się na realizacji zamierzeń odpowiedzialnej za to zadanie miejskiej spółki, Zakładu Komunikacji Miejskiej – do treści raportu o stanie miasta za 2024 rok w tym zakresie.
ZONSONY CZY... "ZŁOMSONY"?
Rozpoczął od sprawy wdrożenia do eksploatacji dwóch nowych autobusów elektrycznych marki Zonson (które to później nazwał... "Złomsonami").
- Jak wiemy, było z nimi wiele problemów – rozpoczął. - To dobrze, że Miasto Iława brnie w kierunku realizacji idei transportu zeroemisyjnego czy niskoemisyjnego, bo dbanie o ekologię jest bardzo słusznym kierunkiem. Niestety, sposób realizacji wymaga komentarza. Te pojazdy przez pewien czas tak naprawdę w ogóle nie jeździły. Zaczęły w końcu się pojawiać na mieście, tylko niestety z dalszych obserwacji nadal wynika, że i tak więcej stoją, niż jeżdżą i ich pojawianie się na mieście jest bardziej symboliczne – tak, żeby do ZKM-u nikt się nie przyczepił.
- Niestety brakuje też transparentności w tym wszystkim – dodał mieszkaniec.
Tutaj chodziło o wniosek o udostępnienie informacji publicznej w zakresie użytkowania nowych autobusów – w jakim zakresie faktycznie się je wykorzystuje do realizacji zadań przewozowych – z jakim zwrócił się do miasta i do ZKM-u. Jak stwierdził, otrzymał odpowiedź zbywającą.
Miastu mieszkaniec zarzucił w tej sprawie także brak planu naprawczego, przemilczanie tematu.
- Mimo zapewnień miasta, że te autobusy jeżdżą, to nadal mało je widać na mieście – powiedział.
CO Z KURSAMI DO NOWEJ WSI? "ABSURDALNA DECYZJA"
Mieszkaniec odniósł się też do sprawy komunikacji autobusowej pomiędzy Iławą a pobliskimi miejscowościami położonymi już na terenie sąsiedniego samorządu – gminy wiejskiej Iława. Chodziło mu zwłaszcza o Nową Wieś.
- Jak wiemy, od długiego czasu część autobusów dociera tylko do przystanku na ul. Księżnej Dobrawy, co w dużym stopniu [utrudnia] mieszkańcom Nowej Wsi dojazd do Iławy i [powrót]. A przypomnę, że między granicą miasta a przystankiem w Nowej Wsi na pętli jest "całe" 500 metrów. Absurdalna decyzja – ocenił Cyprian Chyliński. - Ucinamy kurs pół kilometra przed realnym celem – to bardzo prosta droga do tego, żeby zniechęcić ludzi. A, jak wiemy, wskaźnik ruchu w Iławie jest bardzo, bardzo wysoki i musimy walczyć z korkami.
Mieszkaniec stwierdził, że rozumie potrzebę negocjacji z gminą wiejską, aby płaciła odpowiednią stawkę za przewozy, ale w tym przypadku nie jest mowa o dużych odległościach, gdzie generowany deficyt finansowy byłby duży, tylko o bardzo blisko położonej miejscowości, a nie obsługuje się zainteresowanych pasażerów i tym samym nie wykorzystuje potencjału sprzedażowego.
- Mówimy o zaledwie 500 metrach i realnym codziennym popycie, a odmawiamy mieszkańcom dostępu do tego transportu. Niestety ZKM i miasto ponosi konsekwentne straty. Wystarczy, aby 5 pasażerów przejechało [ten odcinek] z normalnym biletem – i kurs się bilansuje. A zainteresowanie jest – tylko trzeba przestać odcinać [ludzi] tą sztuczną granicą. To nie jest problem pieniędzy, tylko problem braku chęci do strategicznego myślenia.
AUTOBUSY JEŻDŻĄ "NA PUSTO", WOŻĄ POWIETRZE?
Ponadto z analizy mieszkańca wynika, że autobusy ZKM realizują bardzo dużo "przejazdów technicznych, czyli na pusto, bez pasażerów". I, jak dodał, z jego spotkania z burmistrzem i prezesem ZKM latem 2024 roku wyciągnął wniosek, że te kilometry są dodawane do liczby realnych przebiegów.
- Jest to efekt źle zaprojektowanego rozkładu jazdy i niewydolnego systemu logistycznego – ocenił mieszkaniec. - Przejazdy techniczne trzeba stosować z głową, w jak najmniejszej ilości, zazwyczaj po prostu na pierwszych kursach dojazdowych i ostatnich zjazdowych. Autobusy jeżdżą po Iławie w horrendalnej ilości "na pusto", żeby dojeżdżać między kursami. Niestety, nie służy to ani pasażerowi ani budżetowi.
"KOMUNIKACYJNA STAGNACJA"
Mieszkaniec krytycznie ocenił też rozkład jazdy. Według niego jest chaotyczny i nieskoordynowany, "oderwany od potrzeb szkół, zakładów pracy czy ogólnego rytmu miasta".
- Oczywiście nie jesteśmy Warszawą. Nie chodzi o to, żeby autobus zaczął jeździć co 5 minut, chodzi o elementarną logistykę. Za te same pieniądze można zrobić wiele znacznie lepszych rzeczy.
Ofertę przewozową Miasta Iławy mieszkaniec porównał do "przeciętnego PKS-u w Bieszczadach". Według niego, w iławskiej spółce panuje niechęć do wprowadzania zmian, co mieszkaniec przypisuje zwłaszcza osobom, które odpowiadają za rozkłady jazdy i "ta postawa zabiła w Iławie jakąkolwiek innowację w komunikacji". Ponadto uwagi pasażerów najczęściej nie są uwzględniane, a jedynie służą za "podkładkę", ocenił mieszkaniec.
- Niestety, to nie jest komunikacyjny rozwój, tylko komunikacyjna stagnacja – kończył swoją wypowiedź.
KOMENTARZE RADNYCH
Chociaż głos mieszkańca był krytyką ZKM, to radni – i ci z koalicji, i ci z opozycji – w dużej części docenili wystąpienie.
Krytycznie, spośród radnych, odniósł się do niego jedynie radny Roman Brzozowski, według którego mieszkaniec przedstawił w gruncie rzeczy jedynie subiektywną ocenę. Radny odniósł też wrażenie, jakby starał się o pracę w ZKM.
Natomiast Anna Pogodowska zgodziła się z Cyprianem Chylińskim z jego wnioskami w zakresie potrzeby dostosowania rozkładu jazdy ZKM do potrzeb mieszkańców – ona również uważa, że jest w tym zakresie sporo do poprawy.
"Ma Pan bardzo dużo energii, pomysłów. Warto wykorzystać ten potencjał" – tak z kolei wypowiedziała się radna Jolanta Michalewska.
Także radna Agata Wacławska wyraziła zainteresowanie wystąpieniem mieszkańca na temat transportu miejskiego. Według niej warto pochylić się na tym tematem. Jednocześnie radna nie chciała, aby to wystąpienie było odebrane jako przytyk w kierunku prezesa spółki Macieja Jaszczuka, który także jest według niej dobrym fachowcem w swojej dziedzinie.
Natomiast radny Michał Młotek zwrócił się do Cypriana Chylińskiego, pytając go o jego stanowisko w sprawie funkcjonowania komunikacji publicznej po zamknięciu odcinka ulicy Lubawskiej na czas przebudowy wiaduktów.
Według niego jest to szansa dla komunikacji publicznej, która może pomóc rozładować korki i stać się w tym wymagającym czasie prawdopodobnego paraliżu komunikacyjnego realną i dobrą alternatywą. Jak dodał, warto jednak zaczekać na szczegóły zmian w organizacji ruchu.
Jak dodał, mieszkańcom warto zapewnić logistyczne rozwiązanie – dojazd w okolice zamkniętego odcinka i następnie przesiadkę do skoordynowanego połączenia po drugiej stronie (ma tam funkcjonować kładka dla pieszych).
ODPOWIEDŹ BURMISTRZA
Do wystąpienia odniósł się też burmistrz.
Odnośnie Zonsonów Dawid Kopaczewski stwierdził:
Dobrze wszyscy wiemy, że ja palcem nie wybieram wykonawcy usługi, który dostarcza nam towar czy produkt za kilka milionów złotych. Wszystkim rządzą przetargi i zamówienia publiczne. Jeżeli firma złożyła najlepszą ofertę, to na dobrą sprawę jesteśmy zmuszeni tak naprawdę wybrać tego oferenta i z nim współpracować – tak też było w przypadku tej firmy. W poprzednich przetargach, jak Państwo wiecie, wygrywały inne firmy, bo mamy ten tabor dosyć zróżnicowany.
Jest to dosyć zaskakujące stanowisko, ponieważ warunki przetargu i specyfikację autobusów określił przecież zamawiający - w tym przypadku sam Urząd Miasta w Iławie.
- Czasami się zdarzają pewne problemy, na które ani ja, ani pan prezes, ani załoga nie mamy wpływu – kontynuował Dawid Kopaczewski. - Wolałbym, żebyśmy zapytali prezesa czy mnie, co udało się naprawić, czy już jest wszystko w porządku, czy mówić o tym, że te autobusy nie jeździły, że były problemy [...]. W tym momencie autobusy są eksploatowane na tyle, na ile pan prezes uzna za stosowne. Służą naszym mieszkańcom i wierzę, że te początkowe problemy przeszły do historii i się więcej nie powtórzą.
Biletomaty, aplikacje, nowe trasy (na osiedlu Piastowskim i Gajerku) i zmiany istniejących, nowe autobusy, wprowadzenie karnetów i rezygnacja z opłat za przewóz wózków – to wymienione przez burmistrza zmiany w ZKM, według niego na plus. Opinię, że w ZKM nic dobrego się nie dzieje, uważa on za "mocno krzywdzącą" – i wskazuje na niewielki, ale jednak wzrost liczby sprzedanych biletów.
"Absurd" z autobusami z biegiem skróconym o 500 metrów?
- To nie my zrezygnowaliśmy z tych kursów z Dobrawy do Nowej Wsi, tylko zrezygnował z tego pan wójt – zarzucił burmistrz. - Dysponujemy pismem z tabelą z zaznaczonymi kursami, które on będzie opłacał.
Jednocześnie poinformował, że rozwiązanie z zawracaniem autobusów na ulicy Księżnej Dobrawy zostało wypracowane jeszcze z poprzednim prezesem ZKM Romanem Smolińskim.
Według Dawida Kopaczewskiego miasto może finansować przejazdy ZKM wyłącznie na swoim terenie administracyjnym, a za kursy obejmujące teren innych samorządów one muszą zapłacić właściwe stawki.
Dawid Kopaczewski uważa też, że przejazdy techniczne są realizowane w sposób poprawny, a sposób ich realizacji wynika także z konieczności respektowania przepisów prawa pracy – chodzi tutaj o czas pracy kierowców.
Oferta ZKM niedostosowana do potrzeb szkół czy lokalnych pracodawców? Z tym zarzutem burmistrz też się nie zgadza. Według niego miasto nie może oczekiwać od spółki realizacji dodatkowych kursów, jeśli nie przekazuje na to środków. Dyrektorzy szkół w ostatnim czasie nie sygnalizowali potrzeb dotyczących zmian w rozkładzie, a było to dyskutowane, mówił burmistrz.
Dawid Kopaczewski powiedział też, że na spotkaniu z Cyprianem Chylińskim w sierpniu ubiegłego roku ustalono, że ten miał przygotować swoją propozycję rozkładu jazdy dla jednej wybranej linii i taka propozycja dotąd nie wpłynęła. Dawid Kopaczewski stwierdził, że miała to być "próbka jego wiedzy". Cyprian Chyliński przyznał, że zniechęcił się do tego ze względu na podejście jednej z osób z ZKM, pracującej tam do lat, która według niego blokuje zmiany, a wszelkie próby są "jak gadanie do ściany". Ostatecznie ustalono jednak, że rozmowy będą kontynuowane.
Dziękujemy Czytelnikom, którzy przeczytali nasz artykuł do końca. Czekamy na Wasze opinie w komentarzach. Jak oferta Zakładu Komunikacji Miejskiej w Iławie wygląda Waszym okiem? Napiszcie.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
18Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nauczyciele nic nie zrobią, ich ambicje skończyły się po studiach, wieczne narzekanie ile to pracy mają dodatkowej, jest tylko garstka młodych, co jeszcze coś robi dla młodzieży i jest to im systematycznie utrudniane. Przeciętny obywatel oprócz narzekania nic nie zrobi, więc wszelkie żale kończą się na pisaniu postów, a jeden młody niewiele zdziała, kiedy po drugiej stronie jest zbyt wielu starych, których ambicja kończy się na zrobieniu kawy i opowiadaniu jak to było fajnie 30 lat temu. Nieważne kto zostanie burmistrzem, prezesem i ile przystanków będzie dookoła, jak kierownicy z mentalnością z lat 70 ubiegłego wieku będą mieli głos decyzyjny. To się dzieje w większości firm w Iławie i okolicy, a także w stowarzyszeniach i organizacjach. Tam gdzie młode ambitne osoby, tam rozwój i zarobki. Niestety, niewiele starszych osób odnajduje się w obecnej rzeczywistości, niech wspierają, pomagają, ale z dala od decydowania.
Najlepszy tekst to: autobusy te będą ekploatowane jak na tyle na ile Pan prezes uzna za stosowne.To jest podejście Pana Burmistrza do potrzeb ludzi.Chciałem tylko przypomnieć, że to nie prywatny folwark. Powinny być eksploatowane tak jaka jest potrzeba.
Kopaczewski jak i Brzozowski zawsze maja tyle do powiedzenia ,ze nie warto ich słuchać!!!Jak widzimy ktos zaczyna sie interesowac tym co inni odrzucają albo sie nie znaja.Tak trzymac oby wiecej takich ludzi z głowa !!!
Brawo! Dawać go do ZKM! gorzej rozkładu zaprojektować nie można Iława może tylko na tym zyskać
Wszystkie spółki nadzorowane przez DK to zakłady pracy chronionej… Przykład kolejny Enegetyka Cieplna. Jakim ignorantem trzeba być, żeby rokrocznie pozwalać na wyłączanie ludziom ciepłej wody! na tydzień! Wyślij człowieku swoich „fachowców” do innych ciepłowni, może coś podpatrzą jeżeli sami mają problem z myśleniem.
Energetyka Cieplna nie podlega pod burmistrza
Kto ma rozmawiać o tym z EC? Kowalski z Gajerka czy Nowak z Poleśnego? Od czego jest wybrany w wyborach włodarz miasta i jego przydupasy?
Ciepłownia nie jest miejska tylko prywatna został sprzedana kilka lat temu
EC jest prywatą firmą i burmistrz nie ma tu nic do gadania.
To są właśnie rekiny biznesu, 500m przed przystankiem skończyć kurs i zrezygnować z kasy
Zarzadzanie Ilawa, no nie wyglada ok. Stagnacja, przy jednoczesnym wydawaniu pieniedzy. Ostroda bardzo poszla do przodu.........
Czyli wg burmistrza nie da się, nie można, mamy to, mamy tamto ale żeby usprawnić działanie ZKM, to ani be ani me. Niedojda.
Ja chętnie zreformuje starostwo powiatowe albo szpital. Mam doświadczenie.
Może czas poznać imię i nazwisko nieroba z ZKM?
Wygląda to tak "spotkali się, pogadali i rozeszli się". A poważnie, ludzie, którzy nie korzystają z komunikacji publicznej nie rozumieją problemu.
Obraz Iławy w pełnej krasie.Panie Burmistrzu, skoro – jak Pan twierdzi – samorządy nie mają wpływu na wybór dostawców, to dlaczego „Złomsony” nie zdobyły wszystkich zamówień na autobusy w kraju?A przy okazji – czy zechciałby się Pan odnieść do sprawy stworzenia stanowiska w ZKM, które na krótko objął Pański wieloletni znajomy, a zarazem radny z Pańskiego komitetu? Z tego, co wiadomo, po jego awansie na dyrektora hali etat został... po prostu wygaszony.
Wypowiedź p. Brzozowskiego jest dla mnie kolejnym argumentem że ludzie po osiągnięciu pewnego wieku nie powinni zajmować publicznych stanowisk gdyż ich podejście do jakichkolwiek zmian jest zawsze negatywne. To nie jest przytyk do tej osoby tylko potwierdza moje obserwacje w skali kraju. A co fo wypowiedzi Burmustrza to przemilczam bo ta osoba i tak wszystko neguje co nie jest pomysłem jego lub jego przyjaciela.
W tej całej sytuacji widać jak w zwierciadle co dzieje się w Naszym mieście - zarzut radnego (byłego) Brzozowskiego, że ma wrażenie o tym, że młody człowiek chce sie zatrudnić w ZKM - co tu sie dzieje to coś złego jak ma kwaliwikacje, nie lepiej bronić strej kliki, która nic nie robi w celu poprawy tej patologi jaką ten człowiek tu przedstawił. Tu widać, że we wszystkich spółkach miejskich tak jest - sami swoi i nic nie zmieniać bo poco przezcież wszystko jest ok. Tłumaczenie burmistrza tego nie warto komentować, kolejny raz uważa, że wszytko jest ok... jak zawsze wszystko bedzie zamiecione pod dywan, jak widać są luchdzie z potęcjałem i co najważniejze z chęciami by coś zrobić w Naszym mieście.