
(Fot. Info Iława.)
Nie tylko wypadki czy pożary są przyczyną interwencji służb ratunkowych. Czasem pomocy potrzebują nasi „bracia mniejsi“. Tak właśnie stało się dzisiaj po południu w centrum Iławy, gdzie ratownicy musieli się wykazać nie lada determinacją, aby ocalić od strasznej śmierci małego futrzaka!
Początkowo wydawało się, że to po prostu sprawa dla pracowników schroniska. Zgłoszenie o bezdomnym, błąkającym się, potrzebującym pomocy zwierzęciu – i wyjazd przedstawiciela przytuliska na miejsce.
Tym razem chodziło o okolice ulicy Królowej Jadwigi w Iławie – zgodnie ze zgłoszeniem, które dotarło w środę przed godziną 17:00, błąkał się tutaj mały, najprawdopodobniej bezdomny kot, który samodzielnie mógłby sobie nie poradzić.
Niestety! Maluch był tak przestraszony, że na zainteresowanie ludzi zareagował paniczną ucieczką! I znalazł się w jeszcze gorszej sytuacji – bo na „schronienie“ wybrał... komorę silnika zaparkowanego w pobliżu busa. To pojazd, który według świadków stoi tutaj od dłuższego czasu. Kot czmychnął pod maskę samochodu – i ani rusz! Gdyby go pozostawiono w tej sytuacji, mogłaby go czekać straszna śmierć... Zwłaszcza gdyby doszło do uruchomienia silnika.
Nie było rady – na pomoc przyjechali strażacy, interweniowała też policja. Trzeba było strażacką metodą otworzyć klapę silnika – i dopiero po dłuższych poszukiwaniach udało się wydobyć uciekiniera! To bardzo młody kotek, który jest już bezpieczny w schronisku.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia, wideo: Info Iława.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ten bus stoi otwarty tam od kilku miesięcy...Można przecież otworzyć drzwi i niech kotki i pieski siedzą sobie wygodnie w centrum miasta!!!
w budynku po prawej stronie , jest zamontowana SAMOZWAŃCZA kamera, gość zamontował żey mu pilnowała auta które pozostawia na chodniku. Trwa to już jakieś 10 LAT. ktoś sie tym zainteresuje?
Dobrze ze jeszcze sa ludzie nieobojetni na krzywdę zwierząt a te komentarze co niektórych to zenada to dopiero wrażliwcy że tylko wstyd
A sprawa busa można powiedzieć porzuconego gdyż stoi już kilka miesięcy, nie jest to element dekoracyjny infrastruktury miejskiej.Zajmuje miejsce gdzie mógłby zatrzymać się ktoś kto chce poczynić zakupy w okolicznych sklepach czy zjeść obiad w barze...
Chodnik to nie parking , powinien być tam zakaz parkowania po obu stronach!
Otwarta puszkę sardynek trzeba było postawić koło auta i sam wyszedłby może.
Ten kto wydał zgodę żeby tyłu ludzi było w to zamieszanych powinien zostać zwolniony. Kot by wyszedł sam jak by przestali go straszyć a ten kto to zgłosił to już wogole tempyy imbecyl szukający pokalsku. Strażacy brawo ale reszta baranów niestety nie. Społeczeństwo niestety jest upośledzone umysłowo coraz bardziej.
Plus z tego co widzę na nagraniu, został przecięty zamek maski samochodu. Nie pojmuję tego. Jakakolwiek wersja o ratowaniu życia jest to mocno naciągana. Co się wydarzyło, to niszczenie mienia, bo pracownik schroniska miał potrzebę poganiać kota po ulicy, gdzie gdyby dał mu spokój, kot sam by wyszedł.
Brawa dla strażaków, niestety nasze społeczeństwo jest słabo wyedukowane w kwestiach obcowania z dzikimi kotami. Ten kociak ma jeszcze rodzeństwo, być może odłączył się od reszty, nocują na tyłach sklepu rybnego.
Społeczeństwo jest w ogóle słabo wyedukowane w czymkolwiek. Widać to też w komentarzach tu na forum pod jakimkolwiek z tematów.
Brawa dla naszych strażaków.