(Fot. kadr z nagrania.)
Mężczyzna, który był świadkiem sobotniego potrącenia rowerzysty w samym centrum Iławy – na ulicy Niepodległości – nie może się zgodzić z częścią komentarzy internautów na temat tego niebezpiecznego zdarzenia. Niektórzy bowiem postanowili obarczyć winą jadącego jednośladem – chociaż już z naszej pierwszej publikacji i z informacji iławskiej policji wynikało, że sprawczynią była kobieta kierująca osobowym mercedesem.
Na dowód świadek udostępnia nagranie tego zdarzenia.
Wyglądało groźnie! Jadący rowerem mężczyzna aż przekoziołkował po tym, jak w sobotę, 2 sierpnia przed godziną 17:00 na przejeździe rowerowym pomiędzy parkiem miejskim a "Feniksem" uderzyła w niego jadąca osobowym mercedesem.
- 74-latka nie ustąpiła rowerzyście pierwszeństwa, przez co doszło do zderzenia, a rowerzysta trafił do szpitala – informowała nas asp. szt. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Niektórzy internauci mimo wszystko sugerowali winę jadącego rowerem – na co postanowił zareagować świadek, który nagrał całe zdarzenie.
Czysto informacyjnie dla państwa, którzy wyżywają się na rowerzyście. Pan jechał powoli, od strony galerii, osoby wjeżdżające na rondo ustąpiły pierwszeństwa, pan rowerzysta już zjeżdżał z pasów po drugiej stronie, gdy Pani wjechała w jego bok. Po pokazaniu filmiku stwierdziła, że ona nikogo nie przejechała i że jest niewinna, a na nagraniu i tak nic nie widać.
W rzeczywistości nagranie nie pozostawia żadnych wątpliwości co do faktycznego przebiegu zdarzenia – wszystko widać jak na dłoni... Dziwić może tylko, że auto jechało tak wolno – a i tak doszło do potrącenia.
Na szczęście, jak wynika z naszych informacji, rowerzysta opuścił już szpital bez poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Mamy nadzieję, że załączone nagranie będzie dobrą przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu w Iławie i nie tylko!
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Nagranie wideo: nadesłane.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
19Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Po pierwsze "Aż przekoziołkował!" to brak szacunku dla poszkodowanego. Tytuł poniżej godności(typowy klikbajt). Po drugie to na nagraniu widać, że winę za to ponoszą obie strony. Kara powinna być dla obu, bo kierowca powinien być uważny to fakt, ale kiedy samochód jest już na pasach(lub /- metr, dwa) a jakiś gość wpada mu w ostatniej chwili, to nie dziwmy się że dochodzi do potrącenia. Fizyki nie oszukasz i ponad tonowego auta nie zatrzymasz w miejscu. Kierowca roweru powinien rozglądać się we wszystkie strony, a nie tylko przed siebie.
Rower po pasach PRZEPROWADZAMY a nie jedziemy !!!! Wina ewidentna rowerzysty !!!
ABSOLUTNIE WINA ROWERZYSTY
Ale masz przynajmniej kartę rowerową?
rowerzysta może chciał przed samochodem się prześliznąć A samochód jechał za szybko i nie uważnie. Samochód to pojazd, który zawsze może kogoś mocniej poturbować niż rower..
Może miał pierwszeństwo ale nie miał szans. Przepisy to jedno, ale zachowanie zdrowego rozsądku to drugie. Co mu po mandacie i winie kierowcy jeśli coś by się stało? A i tak się przecież stało bo rowerzysta może mieć uraz psychiczny.
Ewidentna wina rowerzysty!
Wina jednego i drugiego,ale rowerzysta nie miał prawa przejeżdżać przez te pasy ,osobiście nawet na czerwonych pasach również przeprowadzam rower.
Ślepa ta kobieta? To wysłać na badania albo zabrać prawo jazdy.
No a kto komu zajechał drogę? Po za tym na środku jest wysepka nie ciąg pasów. Ludzie powinni przepisy ruchu drogowego przypominać sobie co rok widzie.
Niestety, ale pani z mercedesa ma rację. Rowerzysta wcale nie jechał wolno, nawet jeszcze depnął w pedały wstając z siodełka. Po drugie, to rowerzysta wjechał w bok auta, gdy to było już na miejscu przeznaczonym do przejechania przez rowery. Rower z kolei nie jechał po tym wyznaczonym dla rowerów miejscu, ale był na przejściu dla... pieszych.
Przejechałem w swym żywocie przeszło milion kilometrów, nie mając nawet otarcia. Często wyprzedzam hamowanie szybkości, kiedy idzie na mnie wyprzedzanie na trzeciego.
Chamówa za kierownicą i to na 120 %. W takim miejscu to należy samochód wyhamować już z dala , bowiem zawsze uderzenie samochodem w rowerzystę łatwo sprowadzi krzywdę temu na rowerze. Już 10 razy pisałem że kobiety jeżdżą wyjątkowo nieuważnie; nieraz też prosiłem Policję by po cywilu stojąc w takich miejscach widzieli te sytuację i ostro karali. Tak jeździ też młodzież
a to ty hamujesz przed każdym skrzyżowaniem i każdymi pasami??
I zatrudnić wróżkę czy ktoś z boku nie wyskoczy na rowerze czy hulanodze.
No cóż .... szpitale i cmentarze są pełne tych co bezmyślnie egzekwowali swoje pierwszeństwo
No i to jest właśnie dowód tego "ja mam pierwszeństwo". Po co mi pierwszeństwo jak mogę skończyć jako kaleka albo jeszcze gorzej. Swoją drogą ja też bym go nie zauważył nawet jadąc tak wolno. Niestety, taka jest moja opinia. Przy takiej prędkości roweru nie dałbym rady zareagować. Nie raz mi już rowerzysta przejechał na przejeździe, szczególnie koło mostu przy spalonym Młynie. Raz też przebiegł pan biegający, który nawet się nie obejrzał czy coś jedzie. Dlatego teraz tak bardzo tam zwalniam nawet jeśli nie widzę, że ktoś idzie, biegnie czy jedzie rowerem.
Jakoś mnie to nie dziwi. Większość osób nie ma pojęcia o tym co zaszło, ale i tak ma swoje zdanie na dany temat. Tak samo było z moim ojcem, który prawie 2 lata temu jechał przepisowo rowerem koło SP 4, a mimo tego został potrącony na rondzie, bo ktoś spóźniony do pracy bardzo się spieszył. Komentujący na FB i info Iława już wydali wyrok na mojego ojca, a świadkowie całego zajścia, policja po obejrzeniu nagrań z monitoringu i sąd (który zasądził karę), mieli zupełnie inne zdanie w tej kwestii. Apeluję by nie wypowiadać się na tematy bazując jedynie na swoich domysłach i przypuszczeniach, bo każdy wypadek to tragedia dla rodziny, a tego typu bzdurne komentarze są dla nich krzywdzące.
Masz rację. Łatwo jest oceniać i wydawać wyroki, takie czasy. Niestety żyjemy w czasach gdy luzuje się wszelkie zasady współżycia społecznego. Kiedyś było prosto. Zasada ograniczonego zaufania i podstawa, że to, co większe, cięższe, bardziej niebezpieczne, ma pierwszeństwo i zawsze się zastanawiamy. Teraz jest inaczej i wszystko się stawia na głowie.