
Sesja rady gminy Kisielice (Fot. arch. UM Kisielice)
Z dniem 30 lipca do sekretariatu urzędu miejskiego w Kisielicach wpłynęło pismo od Iwony Zyskowskiej, która zrezygnowała z pełnienia funkcji wiceburmistrza tejże gminy. Pytamy ją o przyczyny podjęcia takiej decyzji, a u burmistrz Beaty Lejmanowicz sprawdzamy, jaki ma plan na zapełnienie tego wakatu.
Wrota Warmii i Mazur – to hasło Gminy Kisielice, znanej choćby z licznych wiatraków, które witają osoby wjeżdżające do woj. warmińsko-mazurskiego od strony zachodniej. O samych wiatrakach więcej pisaliśmy w ostatnim artykule, szczegóły tu:
15 nowych wiatraków! Gmina Kisielice już wykonała pierwszy krok
Wracając do tematu zmian kadrowych w tej gminie: po wyborach samorządowych w 2024 roku nowym burmistrzem Kisielic została Beata Lejmanowicz, która uzyskała wówczas 62,44% głosów (co odpowiada 1 528 głosom). Jej kontrkandydat, Rafał Ryszczuk, zdobył 37,56% (919 głosów). Więcej na temat wyborów w gminie położonej na zachodnim skraju województwa pisaliśmy TUTAJ.
W czerwcu poprzedniego roku burmistrz Lejmanowicz mianowała na stanowisko swojego zastępcy Iwonę Zyskowską, z zawodu – nauczycielkę, pracującą w oświacie od 33 lat.
- Znamy się od wielu lat i darzę Iwonę nie tylko sympatią, ale też szacunkiem i zaufaniem. Poznałyśmy się dawno temu w szkole podstawowej w Goryniu, a zatem jeszcze w dzieciństwie. Wiem, że jest to osoba szczera, doświadczona, wartościowa i pracowita. Jestem pewna, że będzie dla mnie nieocenionym wsparciem w pracy na rzecz naszej gminy
- powiedziała nam wówczas burmistrz Beata Lejmanowicz, uzasadniając swój wybór.
- Propozycja była dla mnie pewnym zaskoczeniem, ale po rozważeniu wszystkich "za i przeciw" i przedyskutowaniu sprawy z bliskimi postanowiłam podjąć to nowe zawodowe wyzwanie
– komentowała Iwona Zyskowska.
Czytajcie także:
Gminą Kisielice pokierują kobiety. Iwona Zyskowska nowym wiceburmistrzem
Nowa zastępczyni burmistrza została formalnie zatrudniona z dniem 10 czerwca – początkowo, na czas wakacji, na 1/4 etatu. Pełen etat objęła wraz z początkiem września. Po trzynastu miesiącach zrezygnowała jednak z pełnienia tej funkcji.
„Rozstajemy się tylko zawodowo. Dalej jesteśmy dla siebie wsparciem”
Iwona Zyskowska (z lewej strony) i Beata Lejmanowicz, burmistrz Kisielic (fot. arch. UM Kisielice)
Iwona Zyskowska w czasie dzisiejszej rozmowy z nami potwierdziła, że w środę 30 lipca złożyła rezygnację z dalszego piastowania funkcji wiceburmistrz Kisielic. Obecnie przebywa na miesięcznym wypowiedzeniu, świadcząc wciąż pracę na rzecz UM Kisielice (być może w drugiej połowie sierpnia skorzysta z przysługującego jej urlopu).
A jeśli chodzi o przyczyny odejścia, to na pewno nie są nimi konflikty czy złe relacje z obecną burmistrz Kisielic, a takie „teorie” krążyły w naszym lokalnym środowisku samorządowo-medialnym. Jak podkreśla, jest wręcz odwrotnie.
- Beata zawsze mogła liczyć na moją pomoc i dalej może liczyć. Podobnie, jak ja mogę liczyć w każdym momencie na jej wsparcie. Rozstajemy się tylko na płaszczyźnie zawodowej, dalej jednak jak najlepiej życzę naszej burmistrz, jak i całej gminie Kisielice. Między nami nie ma absolutnie żadnego konfliktu
- wyjaśnia wciąż aktualna wiceburmistrz.
Jak się okazuje, Iwona Zyskowska wraca tam, gdzie czuje się najlepiej, czyli do szkoły. A konkretnie – do jednej z uczelni wyższych w Toruniu.
- Ja zawsze czułam się pedagogiem i jestem nim nadal. Przeszłam wszystkie szczeble, od przedszkola, przez podstawówkę, po szkołę średnią i szkołę dla dorosłych. W 2007 roku skończyłam studia doktoranckie. Teraz pojawiła się możliwość powrotu do nauczania, już na poziomie akademii. W 2024 roku przyjęłam propozycję wsparcia mojej serdecznej koleżanki, Beaty Lejmanowicz. Ta współpraca miała trwać przez okres całej kadencji, jednak wobec możliwości rozpoczęcia pracy na wyższej uczelni oraz powrotu do nauczania w szkole podstawowej, postanowiłam złożyć rezygnację z piastowanego stanowiska, bo też nie byłoby możliwości pogodzenia pracy w Toruniu z pracą na rzecz Gminy Kisielice. Oczywiście, o powodach swojego odejścia poinformowałam w pierwszej kolejności burmistrz Lejmanowicz
- podaje szczegóły Iwona Zyskowska.
„Szczerze mówiąc, nie byłam zaskoczona”
W porównaniu z opinią z czerwca 2024, aktualne zdanie burmistrz Beaty Lejmanowicz na temat swojej zastępczyni (formalnie – do końca sierpnia 2025) jest niemal identyczne, jak rok temu.
- Iwona Zyskowska po otrzymaniu propozycji zostania wiceburmistrzem była zaskoczona. Jednocześnie była bardzo potrzebna naszej gminie. Bardzo szybko uczyła się pracy w urzędzie, która – proszę mi wierzyć – jest naprawdę trudna, wymagająca i stresująca. Sama się o tym przekonałam na początku i przekonuję się nadal. Iwona szła tym samym szlakiem samorządowej, urzędowej edukacji co ja
- mówi nam burmistrz Kisielic.
- W pracy na stanowisku wiceburmistrza wykazywała się solidnością, odpowiedzialnością, sumiennością. Szczerze mówiąc, obok Barbary Pękali była to jedna z nielicznych osób, której od początku w pełni ufałam. I ufam nadal. Tak po prawdzie, nie jestem zaskoczona faktem podjęcia przez nią decyzji o rezygnacji z piastowania tego stanowiska. Oczywiście, życzę jej powodzenia i trzymam za nią kciuki
- dodaje Beata Lejmanowicz.
W urzędzie miasta Kisielice powstał wakat na stanowisku wiceburmistrza. A może władze gminy w ogóle zrezygnują z tego etatu?
- Na pewno nie będę spieszyła się z podjęciem decyzji dotyczącej ewentualnego nowego wiceburmistrza. Póki co, obowiązki służbowe Iwony Zyskowskiej zostaną podzielone pomiędzy sekretarz gminy, Małgorzatę Podogrodzką, kierownika do spraw oświaty, Agnieszkę Zając, a część obowiązków przejmę ja. To rozwiązanie na najbliższy czas, ale nie wiemy, czy czasami nie stanie się docelowym
- mówi na koniec burmistrz Kisielic.
aktualności
zico
kontakt@infoilawa.pl
19Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
No i teraz odprawa półroczna prawie 100 tysięcy złotych dla Zyskowskiej. Ładnie se goło kasę mieszkańców, bardzo ładnie.
Odprawa, pensja i za urlop ekwiwalent, to przytuli ze 150 tysięcy, katechetka z Zawdy, co ma niby wykładać w Toruniu .... papier w punkcie ksero.
Niech powiedzą oficjalnie ile odprawy dostanie. Żeby ludzie nie robili plotek.
Przerażający, jest ten szczyt hipokryzji, byłam pewna, że Panią Iwonę stać na powiedzenia prawdy, dlaczego odchodzi. Jednak widać, że kłamstwo można lepiej sprzedać. Pani Iwona była ogromnym wsparciem dla urzędników, do niej jedynej można iść i rozwiązać problem merytorycznie. Nie mogła znieść sposobu, w jaki pani super burmistrz traktuje urzędników, a i nią samą pomiatała. Trochę przykre, że zdawało się, że przy tak wysokiej moralności, nie stać jej na powiedzenie co tak naprawdę dzieje się wewnątrz tego urzędu i to że zwyczajnie nie mogła tego bałaganu, chaosu i arogancji znieść w wykonaniu Pani Burmistrz i jej super speca Skarbnika.
ble,ble,ble...Dajcie już spokój kobiety.Macie ludzi za naiwnych.Lejmanowicz tak się kompromituje,że aż wstyd!
Bez żadnej złośliwości tylko fakty, osiągnięcia Beaty - skrzynki ustawione na parkingu przy banku na kartofle i jabka, bidalodówka niewielkie dotacje na straż, klub sportowy i dla wsi, pozbycie się wielu cennych pracowników w urzędzie ( ja sobie nie wyobrażam co załatwię z drogami jak nie będzie Pana Romana Czyżewskiego), pozyskała połowę na drogi asfaltowe ale jak taka nędza, to skąd weźmie na dokładkę kilka milionów? Z większych rzeczy dokańcza remont starej szkoły, na co uzyskał pieniądze poprzedni burmistrz, wylała kawałkami asfalt w Jędrychowie i Zagrodowej, na co też pozyskał pieniądze Ryszczuk. Wszystko to znalazłem na jej facebooku, więcej grzechów nie pamiętam. Poza tym to słaba, niewyględna, niewygadana kobita z Gorynia, która dobrze to lepi pierogi. Dziękuję Musimy pomału przyznać, że dokonaliśmy w ostatnich wyborach złego wyboru, jednak klamka zapadła. Pan Ryszczuk został prezesem jakieś dużej spółki i na bank nie będzie chciał już wrócić do Kisielic na burmistrza. Szkoda
Nikt z mieszkańców Kisielic po prostu nie chce Ryszczuka. Miał fatalny wynik i przegrał sromotnie...
Sołtys , sam sobie odpowiadasz, jako jej zwolennik, jak jest - piszesz "radzi sobie coraz lepiej" hehe. Ale kiedy będzie radziła sobie dobrze, to nikt nie wie. Dokładnie jest jak piszesz, jakoś sobie radzi. Jako burmistrz od 15 miesięcy przytuliła pensji z gminnej kasy, uwaga.... PONAD 300.000 ( trzysta tysięcy ) złotych. I dopiero ... jakoś sobie radzi, jakoś czyli coraz lepiej, no szok.
Największym dokonaniem Ryszuka, to chyba ta gumowa droga i ta figurka pawia. A pani burmistrz radzi sobie co raz lepiej, choćby ostatnie dotacje na drogi o których zapomniałeś.
cytat: "To rozwiązanie na najbliższy czas, ale nie wiemy, czy czasami nie stanie się docelowym" Raczej nie....Gmina nie może nie mieć zastępcy burmistrza, ponieważ powołanie zastępcy jest obowiązkowe zgodnie z przepisami prawa ustrojowego. Powołanie go jest kluczowe dla ciągłości funkcjonowania gminy i podejmowania decyzji w przypadku nieobecności burmistrza. Brak takiego stanowiska nie może być usprawiedliwiany oszczędnościami finansowymi, a w przypadku braku obsadzenia stanowiska, Prezes Rady Ministrów wyznaczy osobę do zastępowania burmistrza
To coś tak jakby dwie żaby szły po ulicy, jedna patrzy i myśli; kurde co tu się dzieje, jaki ruch, nie ogarniam, zbieram się stąd lepiej. Druga żaba rozklapła wali środkiem ulicy, nic nie widzi, ogólnie myśli, że da se radę. Ale jedyne co jej wychodzi to klepanie wkoło; marmelada, marmelada.
te żaby szły do Paryża, bo były ekologiczne z Rospudy?
Czyli co? Katechetki w Kisielicach na funkcjach nam nie sprawdziły. Jedna załapała po roku i spakowała manele, druga to niczego nie załapie raczej. Może czas zabrać katechizm i pójść do kruchty póki kompromitacja nie całkowita? A i rozważ Betko może zmianę nazwy funkcji z wiceburmistz na wicekapelanka, powołaj Hanię i będziemy mieli kolejne śmieszne odcinki serialu pt. Matka Beata na urzędowym rowerze Ojca Mateusza. Cyrk i zgrzytanie zębami w tej gminie. Biada nam, biada
Każdy wie ze w tej gminie teraz panuje chaos i utopia, nikt nie panuje nad niczym. Dobry moment na odejście.
Przecież nikt nikomu nie broni odejść. Dobrego pracownika praca szuka, nie na odwrót. Powodzenia w szukaniu pracy i wszystkiego najlepszego
Ciekawe jaką dostanie odprawę ?
Była pomiatana i odeszła, publicznie trzeba mówić na okrągło. Każdy z tych, którzy odeszli to przeżył i wolał odejść niż to znosić.
Wypowiedziała tak zaszczytną funkcję, choć przyjęła ją kilkanaście miesięcy temu. Dziwne, bardzo dziwne. Co woli przemilczeć p. Iwona?
A czy te kilkanaście osób, które odeszły w ostatnim roku z urzędu w Kisielicach, to także w związku z otrzymaniem propozycji z wyższych uczelni ? Opowieści z mchu i paproci można snuć, ale kto w nie wierzy ?