
Praca zakłada m.in. budowę na wyspie amfiteatru - w formie wykorzystujących naturalne ukształtowanie terenu kamiennych siedzisk. (Koncepcja i wizualizacja: Mateusz Lipski.)
Miejsce kontaktu z naturą – ale też ze sztuką czy rozrywką. Dziś na portalu Info Iława, w ramach toczącej się w naszym mieście debaty o możliwościach wykorzystania potencjału wyspy Wielka Żuława, prezentujemy wizję i pomysły magistra architektury krajobrazu Mateusza Lipskiego, który właśnie największej wyspie śródlądowej w Polsce poświęcił swoją pracę magisterską.
Wykorzystał akademicką wiedzę, ale też wielokrotnie odwiedził wyspę, a nawet przeprowadził z iławianami ankietę na temat ich oczekiwań w zakresie możliwego zagospodarowania Wielkiej Żuławy. Tak w roku 2023 powstała - wysoko oceniona na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie - „Koncepcja zagospodarowania przestrzennego wyspy Wielka Żuława w Iławie”. Dziś przybliżamy Wam jej główne założenia i prezentujemy wizualizację.
To nie gotowy projekt i zatwierdzone rozwiązania – ale z pewnością solidna garść inspiracji do rozważenia przez władze i mieszkańców; doskonały materiał do kontynuowania debaty o przyszłości Wielkiej Żuławy. Kto wie, może przynajmniej niektóre elementy koncepcji, nad którą prace trwały wiele miesięcy, faktycznie przełożą się na przyszłe rozwiązania na wyspie? Warto rozmawiać – tym bardziej że na forum iławskiego samorządu toczy się obecnie debata o możliwości zaprojektowania mostu na Wielką Żuławę.
WIELKA ŻUŁAWA - „TO BYŁO TO”!
- Pochodzę z okolic Kolna, ale w okresie studiów mieszkałem w Olsztynie – opowiada nam o sobie autor prezentowanej koncepcji Mateusz Lipski. - W tym czasie nawiązałem też pewne relacje z Iławą. Głównie za sprawą promotora mojej pracy dr. Mariusza Antolaka, który pochodzi z Iławy. Pracowaliśmy m.in. nad koncepcją zagospodarowania placu starego miasta. Później, gdy szukałem tematu mojej pracy magisterskiej, dr Antolak podpowiedział mi wyspę. Zależało mi na obszernym, dzikim terenie, który pozwoli trochę „popuścić wodze fantazji” i sięgnąć po kreatywne rozwiązania. To było to! - opowiada.
NIE RUSZAĆ WYSPY? A JEŚLI RUSZAĆ – TO BEZ „BETONOZY”
Prace trwały przez kilka miesięcy na przełomie lat 2022 i 2023. W tym czasie autor koncepcji wielokrotnie gościł na Wielkiej Żuławie. Uczestniczył m.in. w wycieczce po wyspie zorganizowanej przez Michała Młotka i Dariusza Paczkowskiego – w ten sposób uczestnicy tej wyprawy stali się respondentami jego badania na temat wyspy; ankieta z sierpnia 2023, w której wzięły udział 43 osoby, została później uzupełniona o wyniki badania przeprowadzonego online. Łącznie odpowiedzi było 100.
- Przyznam, że pojawiło się sporo głosów, aby najlepiej „w ogóle nie dotykać wyspy” i pozostawić ją w takim kształcie, w jakim jest obecnie – mówi Mateusz Lipski. - Duża część mieszkańców wyrażała oczekiwanie, aby – w przypadku dążenia do zagospodarowania wyspy – ingerencja nie była nadmierna. Myślę, że iławianie nie chcieliby tutaj ciasnej zabudowy i tzw. betonowania wyspy.
Uwagę zwraca też fakt, że zdecydowana większość respondentów odwiedza Wielką Żuławę bardzo rzadko, co wskazuje na potrzebę jej uatrakcyjnienia, a z drugiej strony jest odzwierciedleniem doświadczanych trudności komunikacyjnych – duża część uczestników badania przyznała, że po prosto trudno jest się dostać na wyspę.
Według uczestników badania (95%) najcenniejsze na wyspie są jej walory przyrodnicze i w projekcie zagospodarowania wyspy powinno to zostać w szczególności uwzględnione (90%).
- Wziąłem te oczekiwania pod uwagę, ale jednocześnie zaproponowałem własne pomysły i inspiracje. Sądzę, że powstała koncepcja, której kluczowym elementem jest szacunek dla istniejącego ekosystemu wyspy przy jednoczesnym promowaniu rozwiązań zrównoważonej turystyki – mówi autor. - Dążyłem do zachowania równowagi pomiędzy ochroną przyrody a potrzebami człowieka.
NA SPACER I ROWER – ALE TEŻ... NA WYDARZENIE
W swojej koncepcji Mateusz Lipski skupił się na opracowaniu ciągów komunikacyjnych – pieszych, rowerowych i samochodowych (przy założeniu, że ruch pojazdów jest ograniczany); uwagę zwraca, że wszystkie oddzielone są od siebie pasami buforowej zieleni i wykonane z nawierzchni mineralnej. Częścią infrastruktury komunikacyjnej miałyby być także drewniane kładki przechodzące w pomosty, umożliwiające dostęp do terenów podmokłych, przybrzeżnych. Ale autor wyznaczył też na wyspie miejsca do obcowania z przyrodą... i ze sztuką oraz rozrywką. Czytelne wskazanie lokalizacji wszystkich zaplanowanych atrakcji nie jest możliwe w artykule – dlatego mapę wyspy z zaznaczonymi strefami i funkcjami załączamy do artykułu (zobacz plik PDF na dole strony).
Rozwiązania komunikacyjne na wyspie. Ciągi piesze, rowerowe, samochodowe (przy ograniczonym ruchu). Również: drewniane kładki przechodzące w pomosty o nieregularnych kształtach.
Wszystkie załączniki graficzne pochodzą z pracy pt. "Koncepcja zagospodarowania przestrzennego wyspy Wielka Żuława w Iławie" autorstwa Mateusza Lipskiego.
Tutaj natomiast cytujemy fragment pracy, gdzie autor omawia proponowany sposób wykorzystania poszczególnych części wyspy:
Ze względu na powierzchnię terenu projektowanego obszar podzielono na 6 stref: strefę kulturową, wypoczynku czynnego i biernego, strefę noclegową, strefę głównego ciągu komunikacyjnego oraz strefę spacerowo – wypoczynkową.
Strefę głównego ciągu komunikacyjnego wyznaczają główne szlaki komunikacji kołowej oraz towarzyszące jej ciągi piesze i rowerowe. Są to ciągi doprowadzające do wszystkich innych stref na terenie wyspy.
W południowej części wyspy zlokalizowano strefę informacyjną. Jest to strefa, w której planuje się stworzenie mostu, będącego łącznikiem wyspy z miastem.
W południowo-wschodniej części terenu projektowanego znajdują się ośrodki wypoczynkowe, które były wyznacznikiem do stworzenia stref noclegowych. Są to strefy, gdzie odwiedzający wyspę mogą zatrzymać się na noc oraz skorzystać z istniejących tam restauracji.
W koncepcji wyszczególniono również 3 strefy kulturowe. To zamknięte przestrzenie przeznaczone do organizacji różnych wydarzeń organizowanych przez miasto, występów lokalnych artystów oraz innych atrakcji.
Na całym terenie wyspy zaprojektowano liczne strefy wypoczynku biernego i czynnego. Strefy te charakteryzują się licznymi obiektami do aktywnego i biernego spędzania czasu, gdzie każda ze stref charakteryzuje się innymi rozwiązaniami i elementami, aby przyciągnąć do siebie odwiedzających.
Pozostała część terenu wyspy to obszary zieleni nieurządzonej skromnie zagospodarowane jako teren spacerowo-wypoczynkowy.
Proponowany układ funkcjonalno-przestrzenny wyspy.
Koncepcja zakłada utworzenie na wyspie łąk kwietnych – w miejscach, gdzie dzisiaj dominuje śliwa. Wyspa stałaby się również miejscem aktywności kulturalnej. Koncerty, wystawy, wystąpienia publiczne, festiwale, warsztaty, targi albo edukacja przyrodnicza – to możliwe sposoby wykorzystania tej przestrzeni, pomyślanej jako układ mniejszych i większych pięciu okręgów ze "ścianami" z pokrytych bluszczem siatek – stwarzających wrażenie, że znajdujemy się we wnętrzu. Rozmieszczenie okręgów pozwoliłoby zarówno na organizację małych, kameralnych wydarzeń, jak i łączne wykorzystanie "kręgów" na potrzeby większych wydarzeń. Największy okręg pomieściłby nawet 1 500 osób – a więc w grę wchodzi organizacja imprezy masowej.
Układ kilku kręgów i możliwe sposoby wykorzystania tej przestrzeni na aktywność kulturalną.
Do odwiedzania tej przestrzeni miałyby zachęcać także oranżeria, place zabaw, czy plenerowe kino, a zimą – może nawet lodowisko.
Informacyjne tablice – to z kolei zaplanowany element edukacji przyrodniczej, a rozmieszczone na terenie całej wyspy ławki w formie drewnianych podestów – element propozycji biernego wypoczynku. Na wyspie znalazłoby się też miejsce na urządzenie ogniska. A przed warunkami atmosferycznymi chroniłyby altany, również wyposażone w ławki, gdzie można byłoby poczytać albo zjeść posiłek. Nie wziąłeś prowiantu? To nic, przy ciągach komunikacyjnych zaplanowano automaty z jedzeniem.
Ponadto, w północnej części wyspy zaplanowano amfiteatr. Obiekt powstałby przy wykorzystaniu naturalnego ukształtowania terenu, przybierając formę umieszczonych na kolejnych tarasach kamiennych siedzisk.
Komunikację na wyspę zaplanowano w formie kolejki, ze stacją początkową w okolicy stadionu miejskiego.
A na ofertę wyspy, zarówno dla mieszkańców, jak i turystów, złożyłyby się jeszcze punkty widokowe, pola namiotowe, czy wypożyczalnia rowerów i sprzętu wodnego.
- Sądzę, że wyspa, pozostawiona sama sobie, zdziczeje, a jej potencjał pozostanie w dużym stopniu niewykorzystany – podsumowuje, przedstawiając swoje zdanie, autor koncepcji. - Mam nadzieję, że moje pomysły okażą się przydatne i inspirujące. Przy tym trzeba pamiętać, że jest to praca akademicka – w tych realiach czasem projektuje się "z głową w chmurach", bez dużych ograniczeń dotyczących kosztów realizacji takiej koncepcji. Natomiast uwzględnia ona obowiązujące dokumenty planistyczne, w tym te dotyczące obszarów chronionych. Sam będę z ciekawością śledził przyszłość Wielkiej Żuławy, w końcu to temat mojej magisterskiej pracy!
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Koncepcja i wizualizacja: Mateusz Lipski.
Pomysł na Wielką Żuławę - poznaj wizję Mateusza Lipskiego [WIZUALIZACJA].
Ilość zdjęć 28
-
Koncepcja zagospodarowania Wielkiej Żuławy – zobacz szczegóły na mapie.
typ: pdf, data dodania: 04.09.2025, Rozmiar: 41799 kb
34Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Brawo, brawo, brawo..... Aby być bliżej natury należy ją zniszczyć, zdewastować. A nie prościej przejść się lasem, po naturalnej łące, usiąść nad brzegiem jeziora i popatrzeć na fale, ptaki. Ludzie już całkiem zidiocieli. Ma to być powtórka z wyspy młynskiej gdzie wycieto masę drzew aby zadowolić gawiedź.
absolwent uniwersytetu, historyk iławski w okularach panikował niezdrowo wręcz, ze planeta spłonie,,,,,,,,,, a teraz platfusie leśnicy z wypchanymi kieszeniami i tłustymi pensyjkami rżną lasy całymi połaciami piłami motorowymi na ruską ropę a potem tymi naszymi naszymi lasami podcierają się Chińczycy wręcz
wizualizacja wizji i wizja wizualizacji, bez dokumentacji i realizacji, czyli zapowiedź następnych komplikacji i perturbacji, bo nie było konsultacji a przede wszystkim brak unijnych dotacji. A kaskę z KPO skonsumowało PO.
Łąki kwietne ? Jedna taka powstała na przeciwko młyna tam gdzie kiedyś cyrk stawał teraz jest zapomniana porośnięta, zaniedbana to samo czeka wyspę zrobią, rozwalą a potem zostawią. Żadnych dróg dla samochodów precz z tym pomysłem z tą wizualizacją owszem ścieżki rowerowe i dla spacerujących. Żadnej samochodozy.
a historyk iławski w okularach znowu : "cerata"
errata - chciałby, na ul.
A tu trochę z innej beczki..Wraca temat brakującego łącznika między ścieżką rowerową z Wikielca do ul. Biskupskiej. Około 200 metrów, fakt że w trudno ukształtowanym terenie. Ale znani myśliciele z ratusza mają na to radę. Zapewne dzięki znanemu z genialnych pomysłów umysłowi pana Portjanki. Otóż rowerzysta, który chciałaby pokonać te brakujące metry, otrzyma zamiennie do dyspozycji kilkukilometrową ścieżkę, ktora będzie wiodła obrzeżami lasu za ogródkami za osiedlem Podleśnym, następnie za terenem Wodociagów, później niedaleko leśnych "szczelnic", aż wreszcie znajdzie się naul. Wojska Polskiego. Tam będzie miał przygotowany punkt widokowy na uroki ziemniaczanki oraz punkt inhalacyjny jej "aromatą" .Tą samą, która swoją cuchnącą zgnilizną właśnie teraz zasmradza nasze miasto. Jeszcze tylko kilkaset metrów pod górkę i już rowerzysta będzie w okolicach dworca. Czyli kilka kilometrów od ul. Biskupskiej, do której chciał dotrzeć. Wszystko za drobne 4-6 mln zł. I pas lasu zalany asfaltem.
35-ty jak robisz rybom sztuczne oddychanie, to uciskaj nie za mocno tak żeby flaki im .... tyłem nie wylazły. A jak dmuchasz do pyska , to nie przesadzaj z ciśnieniem żeby im rybie oczy nie wylazły z gałek a tobie oczy TWE, oraz żeby rybom skrzela nie popękały wręcz. Ponadto przetrzyj okulary SWE i nie pomyl płetwy ogonowej z odbytową , Pamiętaj Primum non nocere.
"...ordynarny bydlak konfowy. Prymitywny cham nad chamami..." Ten oto wpis należy do wyborcy folksdojcze partaj, która na sztandarach ma hasełka o tolerancji, demokracji, swobodach WSZELAKICH buahaha. Czaicie poziom obłudy i hipokryzji? Level hard!!! To typowa lewacka mowa miłości i tolerancji. Tolerancji represywnej H. Marcuse, komunisty, członka szkoły frankfurckiej - obok Manifestu z Ventotene Spinelliego, ideowego drogowskazu współczesnej UE. Eurokołchoźnicy tak mają. Neo-marksizm na tym właśnie polega, że od wszystkich żądają się tolerancji, akceptacji i takich tam bzdur, ale sami to emanacja plugastwa, ohydy, nienawiści, zbydlęcenia
Ja również mam pytanie do mającego niżej pytanie. Czy dzisiaj zabrakło dla ciebie franusiu, stałego rezydenta zakładu dla psychicznie chorych w Kocborowie (a może aktualnie w Tworkach?) tych takich dużych, brązowych tabletek z tzw. byczą dawką, których codziennie zażywasz zazwyczaj 8 sztuk? Twój dzisiejszy nieustanny bezmyśny i debilny jazgot (poniższe twoje dziełko o "maniu pytania" jest jego sztandarowym przejawem) wskazuje wyraźnie na poważne pogłębienie (i tak już wcześniej bęďącej w fatalnym stanie) twojej zapaści psychicznej. W następnym etapie będziesz już chyba robił buc-baranki o najbliższą ścianę i tak jak ogłupiałe pieski-gonił w kółko za swoim ogonkiem. PS.Pozdrowienia dla wszystkich napoleonów z twojej sali i wiadomego Antoniego od ławeczek patriotycznych. Trzym się franuś, może jutro dostaniesz podwójną dawkę prochów. I nawet te ulubione przez ciebie brunatne o smaku karmelkowym, po których trzepie twój łeb, że ho ho. I po których bełkoczesz na forach info już od 5 rano
"Ile jadu, pogardy i nienawiści do drugiego człowieka...," A za chwilę "słowa miłości" o "bydlaku, wyborcy folksdojcze partaj, szlopskim (jakim?) ratlerku, jakimś Adim (Adolfku?) z 1934 r." . A tam jeszcze niżej -"gołe dupy i idol tęczowy". Typowy zalgany konfowy franuś pośpiesznie zmieniający tęczowo płeć, aby być kamilką...A naśmieśniejsze we franusiowo- kamilkowej bełkotliwej komedii i przebierance jest to, że franuś znany na tutejszych forach niczym zły szelag ze swojego naziolskiego rasizmu i brunatnej nienawiści, zarzuca innej osobie wszystko to co jemu najdroższe- szowinizm, faszyzm, nazizm (kto śmiałby franusiu ci to odbierać?), a także cynizm, podłość, wulgarność. Czy poniższe " zjeby, bydlaki czy gołe dupy" to przypadkiem nie twoje twory bezczelny chamie? Myślisz tępaku, że Czytelnicy są takimi samymi bezmyślnymi kretynami jak ty i nie potrafią rozróżnić kto co pisze?
Czy niechybny odwet serwatkowy będzie na wszystkich akwenach otwartych, zamkniętych, oceanach, morzach, jeziorach, rzekach, stawach? Czy tylko na naszym jeziorku serwatkowym? Trafimy do reklamówek, a potem na patelnię? Czy ryba pożre człowieka w galarecie? To koniec świata jaki znamy. Życie zaczęło się w wodzie. I skończy się w brunatnych, nienawistnych głębinach.
"Lecz się ponizszy prymitywny, ogłupiały, "rekinowy", ordynarny debilu konfowo - targowicki. Najlepiej na przegniłą wątrobę, ponieważ na twój łeb już zupełnie nie warto. Po co zajmować się sprawami beznadziejnymi?" Ile jadu, nienawiścią, pogardy dla drugiego człowieka, chamstwa, frustracji, poczucia wyższości, braku empatii, bezsilności, odrazy, wulgarności, szowinizmu, faszyzmu, nazizmu, cynizmu, podłości trzeba mieć w sobie, żeby wysmarować takie 2 zdania? Nie znam drugiej tak zepsutej moralnie "osoby", jak ten bydlak, wyborca folksdojcze partaj. Wypisz, wymaluj Adi z 1934 roku! Ten sam styl i poziom brunatności. Won do siebie, szlopski ratlerku.
Lecz się ponizszy prymitywny, ogłupiały, "rekinowy", ordynarny debilu konfowo - targowicki. Najlepiej na przegniłą wątrobę, ponieważ na twój łeb już zupełnie nie warto. Po co zajmować się sprawami beznadziejnymi?
nie uciekaj 35-ty do innej beczki, tylko czytaj posty pod artykułem o hazardzie """i do takiego faszysty TWY idol tęczowy z rekinami tańczący i co to NATO niewiedzący poszedł do pubu na piwo pośmiać się z takich zjebów jak ty. Jeżeli chodzi o gołe dupy i szczawie odsyłam cię do eksperta jurnego Stefana."""
wizja
Miasto z 1001 wizualizacji i niespełnionych obietnic...
aby ten kawałek ziemi sprzedać. Nasi decydenci tylko opowiadają co by tu i jak zrobić, a efektów brak. Myślę że za 1,5 do 2 miliardów i macie problemy Iławy rozwiązane na dziesięciolecia. Przecież pół Polski jest sprzedane dlaczego nie sprzedać tego kawałka
Automaty z jedzeniem...Niech pozostanie dzika, czy wszystko musi zostać zadeptane przez ludzi, niech wyspa pozostanie ostoją przyrody.
Zapraszam na wyspę, zobaczysz sam tą ostoję "przyrody". po-pgr-owski nieużytek zarośnięty mirabelkami. Skąd oni wezmą takie drzewa jak na wizualizacji xD.
Do tego ktoś powinien opracować tzw. biznes plan. Czyli ile to będzie kosztować i ile mieszkańcy Iławy oraz goście, z tego będą mogli skorzystać i zarobić, czy to się opłaca. Moim zdaniem obecnie nie. Oczywiście, gdy Iława już będzie bogatym miastem, z nadwyżką budżetową, to może i tak, może warto taki projekt realizować. Ale na razie jest słabiutko z dochodami budżetowymi i lepiej może coś mniejszego i prostszego wykonać? Np. rewitalizacja Skweru Żeromskiego, tuż na przeciwko Liceum. Albo solidne i estetyczne nabrzeże dla promu, który tam kursuje na wyspę i z powrotem, bo obecnie tam jest wielka prowizorka. Te nabrzeże by mogło kosztować stosunkowo niewielkie pieniądze - może pół mln. zł na moje oko (trzeba by tam wbić tzw. larseny i zabetonować płaszczyznę do poziomu 1 m nad wodą. A teraz trzeba inwestować w takie projekty, które pobudzą lokalną gospodarkę, zwiększą obroty firm lub komfort ich pracy (i ich pracowników), aby zatrudniali więcej i płacili większe podatki lokalne.
Koncepcje, projekty, wizualizacje.. a Iława stanie zaraz w jednym wielkim korku. Iława od lat powinna pracować nad nowymi drogami, objazdami, łącznikami. Dziś korek od lipowego do Sienkiewicza jak zamkną most to będzie 2x gorzej. Inteligencja i wyobraźnia decydentów bliska zeru. Iława gwałcona przez samochody i ich spaliny a oni o wyspie myślą. Dramat
Sprzedać wyspę deweloperowi, zapłacą z 400 mln. Można jakieś pomniki postawić, darmowe grile w parkach, molo na małym jezioraku, dom weterana za 35 mln, stadion dla Jezioraka największy w lidze okręgowej, Jeziorakowi dać 50 mln niech zarząd dobrze wyda te pieniądze, powiększyć betonowy park przy stacji kolejowej no i koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty. Kto ma jeszcze jakieś pomysły na zmarnktrawienie kasy ze sprzedaży wyspy piszcie.
Podwyżka.
Zostawcie wyspę w spokoju. Nie betonujcie jej. Co to znaczy, że wyspa pozostawiona sama sobie "zdziczeje"? To niech sobie dziczeje. A dzisiaj jaka jest? Zdaniem tego pana wszystko co nie jest pokryte betonozą, asfaltem, kostką brukową jest dzikie? Czyli według niego czymś gorszym, prymitywnym, godnym zniszczenia? Niech sobie pan Lipski, w następnym etapie swojego rozwoju "naukowego" wysmaży pracę doktorską o wybetonowaniu swojego prywatnego podwórka. A w ramach habilitacji-o wycięciu wszystkiego co rośnie w jego miasteczku i w jego okolicach powyżej np. 1 metra wysokości i co może ulec "zdziczeniu". A od iławskiej wyspy niech trzyma się z daleka ze swoimi pomysłami jej "ucywilizowania". Czyli zniszczenia tego co na niej najcenniejsze-jeszcze stojących tam drzew. I wetknięcia tam "ciągów komunikacji kołowej", lodowiska (już jest koło basenu, a naturalne się nie uda, ponieważ już prawie nie ma zim), amfiteatru (już jeden, najczęściej prawie pusty też mamy), automatycznych kebabów, itp.
Przynajmniej jakaś ciekawa praca magisterska. Ale teraz ktoś musi napisać doktorat z ekonomii, o tym skąd wziąć pieniążki, skoro UE, PL i lokalne samorządy zaczynają funkcjonować na kroplówce długu, a sytuacja globalna nie wróży niczego prócz biedy dla naszych regionów.
Najlepsze konfitury są na placu Pigalle
Wyżej już zostało zainaugurowane tradycyjne na tutejszych forach bezmyślne konfowe plucie. Jak zwykle "ściśle związane" tematycznie z materiałem redakcyjnym. Zaraz się zacznie lawina chamskiego i głupiego jazgotu. Franuś powyżej już się ustawił w bloku startowym...
Pomysł zagospodarowania Wielkiej Żuławy, choć efektowny na wizualizacjach, sprawia wrażenie pracy odrealnionej – bardziej akademickiego ćwiczenia niż realnej wizji dla Iławy. Amfiteatry, oranżerie, kręgi kulturowe czy kolejka na wyspę brzmią efektownie, ale w praktyce oznaczają gigantyczne koszty i ryzyko, że skończy się na „papierowych marzeniach”. Kluczowy problem – dostępność wyspy i realne przyciągnięcie turystów – pozostaje bez konkretnego, wykonalnego rozwiązania. To raczej katalog życzeń niż plan, który mógłby dać Iławie prawdziwego kopa rozwojowego.
Koncepcja i tak jest mało realna bo w wyspę nie da się wkomponować nic w taki sposób jak na wizualizacji. Skąd niby wezmą takie wysokie drzewa z z tego po-PGR-owskiego nieużytku zarośniętego mirabelkami.
Masz w dużej części rację. Ale plan pokazuje możliwość zagospodarowania wyspy bez betonozy, pól golfowych, hotelu itp. Kolejka jest mało realna, ale reszta jest dość ciekawa.
Stop dla tej inicjatywy!
Ola, burmistrz nie czyta takich artykułów, on tylko ładne fotki ogląda .
To chyba komentarz samego burmistrza