Teraz sprawą „małoletnich lepkich rączek” zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Mundurowi z suskiego komisariatu rozpoczęli swoje czynności po tym, jak wpłynęło do nich zawiadomienie od pokrzywdzonej, która poinformowała, że zniknął rower, który pozostawiła niezabezpieczony przy jednym z budynków w Suszu.

- Kiedy zorientowała się, że jednośladu nie ma, o wszystkim poinformowała policjantów – relacjonuje asp. szt. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Funkcjonariusze w trakcie czynności, na podstawie uzyskanych informacji i obrazu z kamer monitoringu, ustalili sprawcę kradzieży – dodaje.

Okazało się, że jest to... 9-latek. Jak ustalili funkcjonariusze, chłopiec zabrał niezabezpieczony rower, pojeździł sobie nim po okolicy, po czym go porzucił. Jak sam dodał, poszedł również w okolice dworca PKP, gdzie zauważył zaparkowane hulajnogi elektryczne. Uruchomił jedną z nich i pojeździł nią po okolicy, a kiedy rozładowała się bateria, porzucił ją, tak jak wcześniej skradziony rower, po czym wziął następną hulajnogę i również jeździł nią do momentu rozładowania się baterii.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Suszu sporządzili dokumentację z zaistniałej sytuacji, którą przesłano do sądu rodzinnego i nieletnich.

Ta historia pokazuje, że dla dziecka granice między „pożyczeniem” a „kradzieżą” mogą być nieoczywiste. Dlatego warto z dziećmi rozmawiać i jasno wytłumaczyć zasady korzystania z cudzych rzeczy. To, co maluchowi wydaje się niewinną zabawą, w świetle prawa może być poważnym wykroczeniem. 

Red. kontakt@infoilawa.pl.