 
													
												(Fot. OSP Prabuty.)
Dziś około godziny 16:30 na drodze Rodowo–Antonin w gminie Prabuty doszło do groźnego wypadku spowodowanego silnym wiatrem. Drzewo przewróciło się na samochód osobowy, w którym znajdowały się dwie osoby. W wyniku zdarzenia ranne zostały dwie osoby, w tym dziecko. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.
Silny wiatr, który nasila się od godzin popołudniowych, powoduje liczne utrudnienia w regionie. W powiecie iławskim strażacy interweniowali już kilkakrotnie, usuwając powalone drzewa i konary z dróg.
W okolicy miejscowości Karaś i Radomek konar drzewa zawisł nad jezdnią – na miejscu działała jednostka OSP Wikielec. W Falknowie (droga wojewódzka) drzewo całkowicie zatarasowało przejazd, interweniowała OSP Redaki. Podobne zdarzenia miały miejsce w Łążku, Kałdunach i Siemianach, gdzie na drogi spadły kolejne drzewa i konary. W Katarzynkach natomiast drzewo uszkodziło linię niskiego napięcia – działania prowadziła jednostka JRG Iława.
Służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności! W czasie silnego wiatru lepiej unikać spacerów po parkach i terenach leśnych, a samochody parkować z dala od drzew i linii energetycznych.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. OSP Prabuty.

 
								





 
					

 
      	
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A jeszcze sądzą obok jezdni kasztany, które jesienią spadają na szyby samochodów lob karoserię aż się coś stanie, mnie nie mało serce wyskoczyło tak się zlękłam
Dlaczego nikt nie kontroluje stanu drzew przy drogach? Dlaczego nie wycina się starych drzew?Teraz rodzina ma problemy ze zdrowiem i samochodem. A najgorsze w tej sytuacji jest to, że ucierpiało dziecko!
Drogowcy tak mają. To jest dziwna firma. Stoi suche drzewo, jest pochylone w stronę jezdni. Ale oni tego nie widzą. Stało tak długo aż zawadziła o nie wysoka przyczepa z kiszonką. Walnęło w poprzek drogi. Traktorzysta, mocny chłop, sam je zniósł z drogi i położył na chodniku. Za kilka dni szczęśliwi drogowcy przyjechali, pocięli je i zabrali. Opowiastka moja zakończona.