Wizualizacja napisu "IŁAWA" - materiał poglądowy/ilustracyjny.
Czy to w ogóle dobry pomysł? A jeśli tak – to gdzie dokładnie mogłaby stanąć taka atrakcja? W mieście trwa dyskusja po tym, jak burmistrz zapytał mieszkańców: Co Wy na to, by powstał u nas duży podświetlany napis IŁAWA? Gdzie, Waszym zdaniem, mógłby stanąć?
CO NA TO INTERNET?
Reakcja internautów?
Niektórzy bardzo się cieszą – i wskazują możliwe lokalizacje, np. przy Galerii Jeziorak, dworcu, "dzikiej" plaży, czy stadionie albo na starym mieście lub na akwenie Małego Jezioraka.
Jednak w komentarzach jest nie tylko entuzjazm, ale i sceptycyzm. Główny argument osób, które napis niekoniecznie przekonuje, jest taki, że w mieście są znacznie pilniejsze i ważniejsze potrzeby – kilka różnych osób wymieniło np. remonty dróg czy działanie w sprawie korków w mieście. Inni wskazują, że takie promocyjne napisy zrealizowało już wiele innych miast i nie jest to oryginalny pomysł, który naprawdę pozwoli się wyróżnić. Ponadto według części internautów należałoby najpierw przedstawić mieszkańcom możliwy koszt – a dopiero później pytać o zdanie, żeby nie okazało się, że później nastąpi podwyżka podatków.
CZY TO TYLKO WPIS NA FACEBOOKU – CZY REALNE DZIAŁANIE?
Kamperowisko na Wielkiej Żuławie, "amerykański" cmentarz i napis "IŁAWA", to tematy wpisów na Facebooku, opublikowanych w ostatnim czasie przez Burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego. Wszystkie wzbudziły duże społeczne zainteresowanie i wywołały dyskusję – tylko czy za komunikacją w mediach społecznościowych pójdą realne działania?
Pytanie właśnie w tym duchu na ostatniej sesji zadała burmistrzowi przewodnicząca iławskiej rady, Aneta Rychlik.
- Kiedy zostaną podjęte prace związane z wdrażaniem tych pomysłów [w życie], kiedy wpiszemy je do budżetu, kiedy zacznie się realizacja któregokolwiek z [tych] działań? - chciała wiedzieć radna.
- Postanowiłem wykorzystać Internet, żeby rozpytać mieszkańców – odpowiedział Dawid Kopaczewski – i o dziwo, bo miałem wątpliwości przy dwóch propozycjach, jestem zaskoczony, że tak pozytywnie mieszkańcy na te propozycje zareagowali.
Sprawa napisu właściwie nie jest nowa – jak odnotowała radna Rychlik, sama kilkakrotnie składała do budżetu wnioski właśnie w tym zakresie, ale do realizacji nigdy nie doszło.
NAPIS NAPISOWI NIERÓWNY
Odnośnie napisu "IŁAWA" prace nie są zaawansowane. Najważniejsze kwestie są wciąż otwarte – chodzi tu zarówno o lokalizację takiego napisu, jak i jego kształt, wygląd, charakter.
- To może być zwykły napis plastikowy, który nie będzie generował dużego kosztu po stronie miasta, może to być bardzo estetyczna stal czy inny materiał – mówił burmistrz Kopaczewski. - Zachęcam, zerknijcie Państwo na Gdańsk – jest tam napis przepięknie wyglądający – dodał.
Na wspomnianej już sesji głos w sprawie napisu zabrał też radny Tomasz Woźniak. W jego wypowiedzi pojawiło się nawiązanie do projektu "Gra Świateł i Wiatru" autorstwa Beaty Jabłońskiej. Jest to opisywana już na naszym portalu instalacja z witraży i napędzanych wiatrem instrumentów, która ma stanąć w centrum Iławy. Niestety, jak wskazała sama autorka, pomimo iż warsztaty zostały już zrealizowane, montaż utknął ze względu na trudności w zakresie uzgodnień konserwatorskich. Według Tomasza Woźniaka warto wspierać takie inicjatywy – lokalne, oddolne i oryginalne, autorskie.
- Wielkoformatowa konstrukcja, instalacja artystyczna, która przy wykorzystaniu naturalnego światła czy wiatru tworzyłaby niezapomniane wrażenia estetyczne. Mogłaby się stać symbolem naprawdę wyróżniającym nasze miasto na tle innych tego rodzaju inicjatyw, np. napisów, które - umówmy się - [...] nie są już jakimś novum – mówił radny Woźniak.
W tym zakresie burmistrz odpowiedział, że opóźnienie dotyczące dokończenia projektu "Gra Świateł i Wiatru" nie jest po stronie miasta, tylko wynika z uzgodnień konserwatorskich, i zapowiedział spotkanie w tej sprawie.
- Nie deprecjonowałbym samego napisu, ponieważ nie uważam, że to jest aż tak powszechne, jak się wydaje, bo w naszym regionie nie znam miasta, które ma taki napis – zaznaczył burmistrz.
JAK W GDAŃSKU? TAM LITERY WYMAGAŁY WYMIANY
Burmistrz w swojej wypowiedzi odnosił się do napisu "GDAŃSK", który znajduje się nabrzeżu Wyspy Ołowianka. Jest to znana atrakcja, która stała się jednym z symboli miasta. Ale nie obyło się bez problemów.
- Napis GDAŃSK na Wyspie Ołowianka zadebiutował 10 listopada 2017 roku, kiedy to został uroczyście odsłonięty, przy blasku fajerwerków – czytamy w publikacji miejskiego serwisu gdansk.pl. - Minęło ponad siedem lat (artykuł jest z lata br. - przyp. red.) od montażu charakterystycznych, “pokrytych rdzą” liter. Drewniane konstrukcje (każda z liter ma blisko 2,5 m wysokości, a cały napis ma 14 metrów długości) nie przeszły próby czasu. Także drewniany podest, na którym były posadowione, wymagał rekonstrukcji.
Jak podaje trojmiasto.pl, koszt inwestycji z 2017 roku zrealizowanej przez Fundację Gdańską wyniósł 110 tys. zł. Nie uwzględnia to kosztów tegorocznej wymiany drewnianych liter na nowe – wyglądające bardzo podobnie, ale wykonane z blachy kortenowskiej. Teraz jeden ze współprojektantów napisu ocenia, że litery przetrwają "przez kolejnych 20, 30 lat albo i dłużej".
Przykładów takich konstrukcji jest w kraju więcej. Swój napis ma na przykład Tczew. Tutaj, jak podaje lokalny serwis tcz.pl, "konstrukcja była jednym z postulatów budżetu obywatelskiego, [...] kosztowała 150 tys. zł, ma 2 m [wysokości], szerokość min. 9,5 m, głębokość 0,4 m, [a] litery oraz znak gryfa są podświetlone od wewnątrz z wykorzystaniem oświetlenia ledowego". W Tczewie jak dotąd nie było problemów z trwałością – były za to z lokalizacją. Tę pierwotnie proponowaną, nad Wisłą, zakwestionował bowiem konserwator zabytków.
Jak będzie w Iławie? Tradycyjnie czekamy na Wasze komentarze!
Red. kontakt@infoilawa.pl.









29Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ten to ma wizje. Jak nie wielka Żuława to teraz napis ..a niech sobie postawi przy budkach dla owadów
spoko! ale musi być wyremontowany chodnik, bo tak to będzie perfuma na wysypisku ;)
Popieram taki pomysł, coś fajnego na osłodzenie czegoś niefajnego. Nie można tak krytykować Burmistrza chce upiększyć nasze miasto, inni już dawno to mają a ludziom nie dogodzi żaden a niektórzy to się wypowiadają zbyt ograniczająco i nieładnie. Burmistrz to tylko osoba a najlepiej to jest doradzać z boku. Ja wciąż wskazuję na ten napis PLAC KOLEJARZY przy dworcu.
Lepszy byłby napis: "serce" zaraz obok "reprezentacyjne molo", "camperowisko na Wielkei Żuławie" i jeszcze "serce" i "Ziemiaczanka".
Czy naprawdę nie ma większych spraw w naszym mieście niż jakiś bzdurny napis o tym żeby upewnić mnie gdzie mieszkam co za bzdury!!!!
Właśnie o to chodzi żebyśmy dyskutowali o napisie a nie pytali np o utraconą dotację na Jagiełły!
Sam napis wystarczy bez serca , mógłby stać nieopodal lokomotywy na placu kolejarzy , jest tam zdecydowanie za dużo pustego miejsca.
No wlasnie, dlaczego przy dworcu nie ma jeszcze kręconych lodów.
spadaj badziewiarzu, orędowniku ormowców do SWEJ zacienionej studni wręcz i nakryj się burymi szmatami
Faktycznie, taki napis koło lokomotywy wydaje się niezbędny. Ci, którzy właśnie z Iławy wyjeżdżają lub do niej przyjeżdżają - zostaną dzięki niemu dokładnie poinformowani w jakim mieście - jeszcze lub właśnie - się znajdują. Bo bez tego napisu mogliby tego nie wiedzieć. I nie pisz otwarcie, że jest tam za dużo pustego miejsca. Burmistrz zaraz się zgodzi ażeby ktoś tam wepchnął kolejne paździerzowe budy z np. taaaaaaaaaaaaaak długimi kartoflanymi frytkami, zapiekankami ze wszelkim badziewiem, czy tzw. gorącymi psami z parówkami w środku. Tak jak to się stało z zapaskudzonym takimi obskurnymi pakamerami chodnikiem nad jeziorem obok amfiteatru.
NAPIS BEZ SERCA
Poziom infantylizmu poniżej tiktoka.
Bardzo fajny pomysł , może być napis IŁAWA -instalacja z efektem lustrzanym. Litery wykonane z materiału odbijającego wodę i światło tworzące iluzję zanurzenia lub odbicia w jeziorze widoczny z popularnych punktów widokowych np. naszej promenady okolice Czapy na jeziorze, lub może być każda litera podświetlana od wewnątrz z możliwością zmiany kolorów w zależności od pory dnia, roku lub wydarzeń miejskich Bez serduszka i kaczek i łabędzi ewentualnie żaglówka.
Masz, o Mistrzu, jeszcze więcej takich wspaniałych wizji? Uff... A może, w sobotnio - niedzielne noce, w każdej wynurzającej się lustrzanej literze napisu powinno dodatkowo dragać ostre, migające świało stroboskopowe, takie jakie walą po oczach w podrzędnych dyskotekowych tzw. tańcbudach? A w każdej lustrzanej literze może powinna być zainstalowana kolumna z dużą mocą, z której rzucałaby się na uszy przechodniów rycząca tzw. muzyka rodem z deską polo? Oczywiście z każdej podświetlanej litery - "muzyka" inna? Wrażenia byłyby dosłownie powalające...
Napis jest toporny, bez żadnego wyrazu. Po prostu byle jaki. I gdzie miałby być umieszczony? Np. na dachu którejś z tych repezentacyjnych budowli - zapadającego się i zarośniętego krzakami dawnego klubu Iowa przed dworcem, pokrytego pleśnią Domu Weterana, niszczejącej kamieniczki z dyktą w oknach na ul. Kościuszki, nad wejściem do sypiącego się ratusza? Już nie wspominając o smętnej ruinie młyna nad Iławką, nieśpiesznie szykowanej do 10- letniej stagnacji w stanie rozkładajacego się nieboszczyka? Czy może na zabytkowej już pseudobudowie nowego, brzydkiego Kormorana? Panie burmistrzu, zamiast "upiększać" Iławę kolejnym symbolicznym słomianym misiem na pokaz, to czy nie powinno się ją najpiew doprowadzić do jakiegoś elementarnego porządku? A to serduszko bardziej symbolicznie pasuje do zawału, którego można dostać na widok niektórych zakątków naszego miasta.
Obciach - zdecydowanie obciach. Jeśli pan burmistrz nie wie czym się zająć. Proponuje korki, ZKM, Lipową, brudne ulice, dramatyczny poziom matematyki w podstawówkach, obdrapany ratusz, brak chętnych na zakup ruin miejskich, starówkę, brak oświetlenia na lipowym, śmierdzącą ziemniaczankę, zaniedbany park miejski i koszenie trawników. Nie może ogarnąć podstawowych obowiązków tylko karmi nas tematami zastępczymi. Niech już odpuści bo tylko się ośmiesza.
Jak weźmie się za to obecna kadra kierownicza ratusza, to będzie to jedno wielkie dziadostwo. Mam dość tandety w tym mieście i myślę, że nie tylko ja. Wystarczy popatrzyć na plastikowe tablice informacyjne o zabytkach, imprezy robione siłami szkół i zaprzyjaźnionych z ratuszem osób. Niech już oni nie odwalają kiczu i dadzą sobie spokój z miastem. Bo jak burmistrz śmieje się z Lubawy, aż strach pomyśleć co mówią o nas. Przez te osiem lat zeszliśmy do miejskiej okręgówki
5 liter oświetlonych to symbol 5 nieoświetlonych ulic w mieście. U nas na Lipowej nie ma ani jednej (!!!) latarni. 21 dzieci w wieku szkolnym po zmroku wraca po błocie w KOMPLETNYCH ciemnościach !!! Pobudka zarządcy miasta! Dość mżonek, pora na przyziemne problemy !!! Zrealizujecie podstawowe potrzeby możecie postawić sobie pod ratuszem co chcecie , najlepiej pomnik słomianego misia …. Może być podświetlany. Dołączam zdjęcie z godzin wieczornych. To nie żart. Żeby nie prywatna latarnia sąsiada i latarka zdjęcie byłoby czarne …
Faktycznie - tragedia. Zdjęcie sprawia wrazenie jakby było robione... w ponurych podziemiach ratusza. Ale dziwnym trafem, tam gdzie mieszka podobno wiele osób z ratuszowej elity, czyli na zupełnie nowym osiedlu tzw. wyklętych (dość specyficzna nazwa), cała infrastruktura, czyli oświetlenie, wygodna droga dojazdowa, rondo, chodniki, scieżki, itp. - zostały wykonane w iście, jak na Iławę, sprinterskim tempie. Czy tam, podobnie jak na ul. Lipowej, nie stoją tylko prywatne domy? Ale najwyraźniej najważniejsze w tym jest to - czyje to są domy. A tzw. ul. Jagiełly czeka na swoją nawierzchnię już...80 lat. Skoro już się przyzwyczaiła - to może poczekać drugie tyle. A dla otarcia łez może otrzymać wielki napis z blachy - I LOVE ILAWA. To chyba lepsze niż jakiś asfalt. ..
Dobry pomysł, ostatnio nie poznaję swojego miasta, dzięki napisowi nie zapomnę gdzie mieszkam.
niech se na czole wytatuuje
może być i pelikan
kolejny pomysł burmistrza aby przykryć problemy komunikacyjne w mieście i szereg innych zaniedbań jak np. Jagiełły
Tak ale niech to będzie statek podwodny z tym napisem, wynurzający się codziennie o 12.00, razem z hejnałem. Po hejnale z serducha wychodzi striptizerka i daje występ.
Jeśli ktoś mówi że, nic wspólnego łabędziem, to tym bardziej z wilkiem.
Nic twórczego, wiocha i sztampa to raz, dwa nas po prostu na to niestać. Lecz czego można się spodziewać po obecnym burmistrzu. Tu górnolotnych pomysłów nie znajdziemy. Więc będzie schemat, jak w każdym innym mieście. W innych przynajmniej jest czysto.
Co ma mieć Iława wspólnego z Sercem? Osobiście nie wyczuwam, a raczej z Łabędziem Ich jest mnóstwo jeśli mówimy o przyrodzie iławskiej.
Moze jednak warto pomyslec o czyms nowym, np. Prezentowac projekcje na wodzie po sprawdzeniu czy sa bezpieczne dla srodowiska
Pasuje do zielonego placu żeromka jak czerwony wrzód na d. Infantylne ale przede wszystkim toporne i brzydkie. Jak rzeźby przed pałacem im, Stalina zwanym dla niepoznaki kultury i nauki. Przed ratuszem niech toto stanie.