(Fot. freepik.com.)
Mieszkańcy wsi Bądki w gminie Zalewo zgłosili się do nas z prośbą o nagłośnienie ich protestu. Przedstawiciele lokalnej społeczności zdecydowanie sprzeciwiają się planom budowy w ich sąsiedztwie wielkotowarowej fermy bydła wraz z biogazownią. Obawiają się, że inwestycja Gospodarstwa Kreki Sp. z o.o., obejmująca obory dla około 4 tysięcy sztuk bydła, poważnie wpłynie na ich życie, zdrowie i przyszłość tej miejscowości. Co wiadomo o przedsięwzięciu, jakie są argumenty mieszkańców, a co mówi burmistrz Zalewa? Czytajcie więcej w artykule.
Ogromna skala i zagrożenia dla mieszkańców
Na pierwszym etapie planuje się sześć obór, każdą o długości niemal 200 metrów. Mają być zlokalizowane niespełna 500 metrów od domów. Integralną częścią przedsięwzięcia ma być biogazownia, silosy na kiszonkę i trawę oraz płyty obornikowe umożliwiające magazynowanie odpadów pochodzenia zwierzęcego przez kilka miesięcy. Mieszkańcy obawiają się emisji gazów i pyłów, uciążliwych zapachów, namnażania się owadów i gryzoni oraz całodobowego ruchu ciężkiego sprzętu rolniczego i samochodów ciężarowych, które mogą degradować lokalne drogi i zwiększać hałas.
Jeden z mieszkańców podkreśla: „To nie jest zwykła farma, to przemysłowy kompleks, który zmieni nasze życie. Zapachy, hałas, transport – obawiamy się, że z tym wszystkim będziemy zmagać się codziennie". Inny dodaje: „Kto chciałby mieszkać obok wielkiej fermy? Nasze domy stracą na wartości, a dzieci będą wychowywać się w smrodzie i hałasie”.
Brak dialogu i termin składania wniosków
Społeczność dowiedziała się o inwestycji dopiero na początku grudnia, choć procedura trwa już co najmniej półtora roku. Dotychczas mieszkańcy nie byli włączani w żaden dialog ani konsultacje. Informacja pojawiła się w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Gminy Zalewo.
Stowarzyszenie Czyste Bądki apeluje, aby mieszkańcy gminy aktywnie uczestniczyli w postępowaniu administracyjnym i zgłaszali swoje wnioski. Termin składania uwag i sprzeciwu upływa już 22 grudnia.
Stanowisko burmistrza
Burmistrz Zalewa Piotr Pietrasik zapewnia, że nie podejmie decyzji wbrew woli mieszkańców. „Jeżeli społeczność gminy nie chce takiej inwestycji, nie wydam zgody. Jestem dla ludzi i po części ich rozumiem” – mówi. Zwraca jednak uwagę, że część obaw wynika z niedoinformowania o współczesnych standardach hodowli. „Byłem na pierwszym spotkaniu w Bądkach. Część zarzutów jest bezpodstawna, bo to są praktyki sprzed 30 lat. Dzisiaj każda sztuka bydła jest ewidencjonowana u powiatowego lekarza weterynarii, choroby i padnięcia są natychmiast usuwane. Dziś wszystko funkcjonuje na innym poziomie” – podkreśla. Burmistrz zwraca też uwagę na potencjalne korzyści inwestycji: około 70 miejsc pracy, współpracę ze szkołą rolniczą w Dobrocinie i impuls gospodarczy dla lokalnych przedsiębiorców. „To będzie proekologiczna firma, wszystko poukładane zgodnie z procedurami RDOŚ, Wód Polskich i Sanepidu. Ale powtarzam: nic nie zrobię wbrew ludziom” – podsumowuje Pietrasik.

Doświadczenia z innych gmin
Podobna inwestycja w gminie Małdyty w powiecie ostródzkim, obejmująca hodowlę blisko 9,5 tysiąca sztuk bydła i biometanownię, spotkała się z protestami mieszkańców. Zebrano ponad tysiąc podpisów pod petycją, a RDOŚ odmówiła wydania zgody, wskazując, że skala hodowli i biometanowni może znacząco pogorszyć warunki życia społeczności i środowisko naturalne. Władze gminy zadeklarowały respektowanie woli mieszkańców.
Wyzwanie dla Bądek
Sytuacja w Bądkach pokazuje, że rozwój gospodarczy i tworzenie miejsc pracy muszą iść w parze z ochroną zdrowia i komfortu życia lokalnej społeczności. Decyzje podejmowane w najbliższych tygodniach mogą zaważyć na przyszłości miejscowości i całej gminy.

Fot. Stowarzyszenie Czyste Bądki.









8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Spytajcie burmistrza dlaczego zlekceważył mieszkańców i nie pojawił się na zebraniu. Zapewniał że będzie i wszystko wyjaśni. Nie pojawił się. Ludzi ma gdzieś. Słodko to tylko na gminnym fejsbuku. Kolesiostwo leci na maxa. Niedługo zaczną wypadać trupy z szafy.
Może pora urzędników rodem z Iławy (pracujących w um Zalewo) zmienić bo im obojętne jaka decyzja zapadnie- byleby z głowy
Ciągle im mało...
To burmistrz ładnie ściemia, z tekstu wynika że procedura trwała już pół roku,a burmistz nie raczył mieszkańców o tym poinformować,a jak dowiedzieli się mieszkańcy w grudniu to od razu jest za mieszkańcami,pilnujcie sprawy bo będzie lipa.
Dokładnie. Ściemnia aż miło. Teraz słodkie słówka pod publikę. A dlaczego przez prawie rok było to ukrywane/niepoinformowane? Pytamy radnych a oni cicho sza. Wszystko po cichutku. A na zebranie czemu burmistrz nie przyjechał. Miał nas głęboko w duuu
Ludziom jak zwykle nic nie pasuje bo biogazownia może lepiej wysypisko śmieci zrobić to będą wtedy zapachy zapraszam i poczytania korzyści z biogazowni jakie daje a nie od razu skreślać... Mam nadzieję że to powstanie
To może wystąp z gorącą prośbą, aby te wielkie cuchnące obory wraz biogazownią ustawiono tuż pod oknem twojej chałupy? Będziesz miał wszystko to co lubisz prawie tuż na wyciągnięcie ręki. I w bliskim sąsiedztwie swojego nosa.
A znasz kogoś kto chciałby mieszkać koło biogazowni?