
Mieszkańcy ulicy Lipowej i transparenty, które przynieśli ze sobą na sesję. (Fot. Info Iława.)
Miasto Iława straciło 3,5 miliona złotych, które można było wykorzystać na wyczekiwaną od 50 lat budowę ulicy Jagiełły w Iławie – i należy przejść nad tym do porządku dziennego? Nie zdaniem rozgoryczonych mieszkańców tej ulicy, których przedstawiciele pojawili się na sesji Rady Miejskiej w Iławie w ten poniedziałek. Równie duże rozczarowanie wyrazili mieszkańcy ulicy Lipowej, która to na przebudowę czeka w kolejce, a postępy miasta w tej sprawie są dalekie od oczekiwań iławian. Słów krytyki nie szczędziła również część radnych.
DYSKUSJA CZY „LINCZ”? SPRAWA JAGIEŁŁY WCIĄŻ BUDZI OGROMNE EMOCJE
„Informacja Burmistrza Miasta Iławy w sprawie utraty dotacji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na budowę ulicy Jagiełły w Iławie” - to jeden z punktów w programie wczorajszej sesji iławskiej rady miejskiej.
Najpierw burmistrz odczytał oświadczenie w tej sprawie o treści zbliżonej do stanowiska, które było już wcześniej publikowane (np. w artykule dostępnym pod tym linkiem).
Pojawiły się też pewne nowe informacje.
- 22 maja został ogłoszony przetarg na pierwszy etap budowy ulicy Jagiełły, tj. na przebudowę sieci wodno-kanalizacyjnej, gazowej i elektroenergetycznej. Jest to ten etap, który był zaplanowany w budżecie z miejskich środków, a który jest konieczny do wykonania przed właściwą inwestycją polegającą na utwardzeniu tej drogi - mówił na sesji burmistrz Kopaczewski, który wypomniał też poprzednikom, że nie podjęli się budowy tej ulicy. - Ulica była zapomniana. To my w 2020 roku, zapisując pierwsze pieniądze w budżecie, rozpoczęliśmy ten proces i niebawem go zakończymy - powiedział Dawid Kopaczewski.
Radni jednak nie zamierzali odpuścić tematu utraconych milionów.
Michał Młotek ujawnił nowe okoliczności sprawy.
- Wciąż nie mogę pojąć, jak można było się dopuścić tak rażącego i karygodnego błędu – przyznał.
Jak poinformował, już w połowie zeszłego roku miasto miało wszystkie wytyczne Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg i posiadało wzór umowy z jednoznacznym zapisem dotyczącym terminu 30 dni na ogłoszenie przetargu; ponadto nie było konieczności oczekiwania na podpisanie umowy – przetarg można było ogłaszać już po opublikowaniu wyników naboru, co miało miejsce pod koniec stycznia br.
- I najważniejsze: w marcu tego roku wszystkie te samorządy, które otrzymały dofinansowanie, w tym także samorząd iławski, dostały oficjalne pisma z urzędu wojewódzkiego z wezwaniem do podpisania umów i – co istotne – była tam wyraźna adnotacja [z przypomnieniem o konieczności ogłoszenia przetargu w terminie 30 dni – przyp. red.] - mówił Michał Młotek, dodając, że burmistrz sam, wraz z panią skarbnik miasta, podpisał umowę, czym pochwalił się w mediach społecznościowych – a zatem powinien znać jej treść.
Ponadto, jak policzył radny i jak wynika z kalendarza burmistrza, w kwietniu Dawid Kopaczewski odbył 30 spotkań z pracownikami urzędu. Jak podkreślał, to rodzi pytania o to, jak wygląda komunikacja i przepływ informacji w ratuszu, bo – jak widać – okazji, aby wyłapać kluczową informację o terminie na ogłoszenie przetargu, było co najmniej kilka.
Wypowiedzi było więcej.
Radna Martyna Wyżlic chciała odnieść do słów, które wybrzmiały w przestrzeni publicznej, a które zawierały zarzut w stosunku do radnych, że rzekomo nie interesowali się postępami w sprawie ulicy Jagiełły. Jak podkreślała, ona pytała o tę sprawę kilkakrotnie, a z udzielanych jej informacji nie wynikało, że taki może być finał.
Skoro utracono dotację, a miasto nie zamierza rezygnować z budowy ulicy Jagiełły, to z jakich innych inwestycji trzeba będzie zrezygnować, aby spięło się to finansowo? - to z kolei chciał wiedzieć radny Tomasz Woźniak.
W podobnym tonie wypowiedziała się radna Jolanta Michalewska – ona odniosła się konkretnie do ulicy Lipowej, gdzie mieszkańcy również zmagają się z bardzo trudnymi warunkami drogowymi i również długo czekają na budowę swojej drogi. Z wypowiedzi przedstawicieli władz miasta wynika, że będą dążyć do realizacji i jednej, i drugiej inwestycji, jednak czy uda się pozyskać dotacje i na ulicę Jagiełły, i na Lipową, czy budżet miasta udźwignie to finansowo – środki są przecież potrzebne także na wkład własny – i jak będzie wyglądał harmonogram realizacji? Takich szczegółów mieszkańcy nie poznali.
Radna Ewa Jackowska wyraziła natomiast żal do burmistrza o to, że o utracie dotacji mieszkańcy ulicy Jagiełły dowiedzieli się z mediów – jak mówiła, burmistrz powinien był udać się do nich osobiście i przeprosić, jednak nie zrobił tego. Według niej zabrakło też bezpośredniego kontaktu z radnymi. Ewa Jackowska drążyła też temat odpowiedzialności za błąd – okazuje się, że ukarano pracownika (a zadanie powierzono osobie, która dopiero od kilku miesięcy pracuje w ratuszu) i osobę nadzorującą pracę tego pracownika. Natomiast według radnej zawiódł nadzór i odpowiedzialność powinni ponieść burmistrz Dawid Kopaczewski wraz z zastępcą Krzysztofem Portjanką. Pomiędzy radną Jackowską a burmistrzem Dawidem Kopaczewskim wywiązała się dłuższa wymiana zmian po tym, jak burmistrz wypomniał radnej, że ta w internetowych komentarzach daleko się posuwa, np. zarzucając mu oszustwo.
Zarzut dotyczący tego, że burmistrz po utracie dotacji nie udał się osobiście do mieszkańców ulicy Jagiełły, tylko w kolejnych dniach m.in. wybrał się do Olsztyna po dotację w wysokości 10 tysięcy złotych „na pieski”, wybrzmiał też w wypowiedzi radnego Dariusza Paczkowskiego. Na to w dalszej części sesji padła odpowiedź – że w tym samym okresie burmistrz udał się do Olsztyna także po to, aby podpisać umowę dotyczącą dotacji w wysokości 4,2 mln złotych na termomodernizację przedszkola „Czwórki”.
Radna Marzena Bendelewska wypowiedziała się z kolei w obronie władz miasta. M.in. odniosła się do tego, że w Suszu, gdzie również utracono dotację, „nie ma takiego linczu”. Zaprotestowała radna Ewa Jackowska, według której jest to po prostu dyskusja, która powinna się przetoczyć, a nie żaden „lincz”.
Głos zabrał też spontanicznie jeden z mieszkańców ulicy Jagiełły.
- Nie straciliście pieniędzy, tylko straciliście zaufanie mieszkańców ulicy Jagiełły i mieszkańców Iławy. Szanujcie mieszkańców, to dzięki nim jesteście tutaj! - i niech te gorzkie słowa będą podsumowaniem tego wątku dyskusji na sesji.
„LIPOWA TONIE”!
Zdaniem części radnych sprawa utraty dotacji w wysokości 3,5 miliona złotych na budowę ulicy Jagiełły jest powiązana z tematem przebudowy innej iławskiej ulicy – ulicy Lipowej. Władze miasta zapowiadają bowiem ponowne złożenie wniosku o dotację na ulicę Jagiełły - a przecież inne inwestycje też czekają, a mieszkańcy się niecierpliwią. Co z naszą ulicą, z Lipową? - pytają. Ich zdaniem w przyszłym roku można byłoby się skupić na dotacji właśnie na tę ulicę - tymczasem trzeba będzie nadrabiać zaległości na ulicy Jagiełły.
Mieszkańcy przyszli na sesję przygotowani do walki o drogową inwestycję na swojej ulicy, o którą także zabiegają od lat.
Lipowa TONIE!!!
i: Mieszkańcy: „Lipowa TONIEMY!!!” Burmistrz: „Lipowa „TO – NIE – MY”,
głosiły przyniesione przez nich transparenty.
O to, na jaką ulicę byłby składany wniosek w przyszłym roku, gdyby nie doszło do utraty dotacji na ulicę Jagiełły, pytał Michał Młotek. Jak mówił, z deklaracji złożonej przez wiceburmistrza podczas spotkania z mieszkańcami ulicy Lipowej wynika, że byłaby to właśnie ta ulica. Burmistrz jednak stwierdził, że decyzja jest podejmowana dopiero przy naborze, a miasto być może będzie składać 2-3 wnioski.
Z kolei wiceburmistrz Portjanko, tak jak na wspomnianym spotkaniu z mieszkańcami w lutym br., podkreślał, że odnośnie budowy osiedlowego „łącznika” między ulicą Lipową a Lipowy Dwór, gdzie mieszkańcy również oczekują miejskiej inwestycji, nie jest to możliwe, gdyż znajdują się tam prywatne działki, a miasto nie możliwości przejmowania wszystkich takich terenów w celu budowy tam dróg. - To jest kwestia prywatnych inwestorów – mówił Krzysztof Portjanko, według którego w takiej sytuacji o kwestię dostępu do dróg publicznych powinny zadbać osoby, które sprzedają lub kupują takie działki.
- Te drogi, które są własnością prywatną, są ustanowione w miejscowym planie jako drogi wewnętrzne i miasto nie ma obowiązku dokonywania wykupu tych nieruchomości – mówił Krzysztof Portjanko.
- Tu nie chodzi o obowiązek, tylko o chęć – ripostował radny Andrzej Rykaczewski.
- Chęci muszą być podparte środkami finansowymi – odpowiadał zastępca burmistrza.
- Nie możemy doprowadzić do sytuacji takiej, że będziemy wykupować grunty prywatne, […] za jakie pieniądze my to zrobimy? - wsparł go burmistrz. - Mamy przede wszystkim obowiązek dbania o bezpieczeństwo na terenach należących do miasta.
Inną sprawą jest budowa samej ulicy Lipowej - biegnącej od ulicy Lipowy Dwór do ulicy Zalewskiej - gdzie miasto według informacji wiceburmistrza posiada już pozwolenie na budowę, jednak mieszkańcy oceniają, że są przekazywane nieprawdziwe informacje na temat procedur toczących się na ich ulicy.
Przede wszystkim: jest tam po prostu niebezpiecznie, wskazują.
- 9 zniszczeń przez piratów skrzynki elektrycznej, która stoi na ulicy i jest własnością miasta, jedno potrącenie psa na spacerze z rodziną, kurz na przemian z błotem, rajdy samochodowe postronnych osób traktujących naszą ulicę jak szutrówkę za miastem. I wreszcie skandaliczne spotkanie pana wiceburmistrza z mieszkańcami naszej ulicy, ignorowanie naszych problemów w pełnym tego słowa znaczeniu. Spotkanie odbyło się z naszego punktu widzenia [w stylu] „czego od nas chcecie?” – wyliczał mieszkaniec Lipowej Artur Paluszewski, który na sesję przyniósł ze sobą fragment nawierzchni ulicy w kartonowym opakowaniu.
Inny mieszkaniec, Paweł Ciechanowski, przekazał radnym kopie listu od burmistrza, który to Dawid Kopaczewski skierował do mieszkańców ulicy Lipowej w kwietniu 2024 roku – przed drugą turą wyborów samorządowych, zapowiadając kolejne kroki w sprawie ulicy Lipowej. Mieszkaniec pytał też o to, jak to się stało, że całe osiedle Żołnierzy Wyklętych pod względem budowy infrastruktury drogowej miało pierwszeństwo nad ulicą Lipową - i kto z radnych... nie ma tam działki.
Z kolei Artur Paluszewski chciał jeszcze, aby Krzysztof Portjanko potwierdził, jakie słowa skierował do mieszkańców Lipowej na spotkaniu: „Mogliście zamieszkać gdzieś indziej”, czy „Trzeba było zamieszkać gdzieś indziej”.
- Na pewno takich słów nie użyłem, jedyne, co mogłem powiedzieć, to fakt, że zakupiliście Państwo pewne działki od właściciela prywatnego – odpowiedział wiceburmistrz.
To wszystko ilustruje obecną temperaturę rozmów władz miasta z mieszkańcami o drogowych inwestycjach – która to w ostatnim czasie na fali niezadowolenia z powodu utraconej dotacji zdecydowanie wzrosła.
Jak będą wyglądały postępy w sprawie budowy ulic Jagiełły i Lipowej w Iławie? Jedno jest pewne: mieszkańcy na pewno nie zaakceptują opieszałości i obietnic bez pokrycia i będą dokładnie weryfikować kolejne poczynania władz miasta w tych sprawach. My również je śledzimy.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Mieszkańcy Jagiełły i Lipowej na gorącej sesji Rady Miejskiej w Iławie.
Ilość zdjęć 39
48Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Kto dokładnie za to odpowiada, Portjanko?
Zastanawiam się ile jest w wypowiedziach -pustych słów przecież _Panie Burmi89strzu już dawno Pan się dowiedział od osób z poza Rady, że schemat organizacyjny Urzędu jest nie spójny z zadaniami jakie musi wypełniać miasto wobec swoich wyborców. Co0 do radnych to poza hejtem to zadam pytanie gdzie jesteście przy zatwierdzaniu schematu organizacyjnego urzędu przecież nie trzeba być wnikliwym fachowcem aby zobaczyć, że w urzędzie wszystko postawione jest na głowie brak jest kompetentnej kadry która winna być deo0brana wg. fachowości a nie znajomości bo skutki ponoszą mieszkańcy miasta, ale tu winni wykazać się radni którzy są wybierani nie według wiedzy ale przynależności politycznej o czym, była mowa przy wybo0rach a dzisiaj jako wybo0rcy ponosimy konsekwencje. To samo będzie przy wyborach kandydata PIS na Prezydenta.
Utrata 3,5 mln zł stanowi aż 12% budżetu inwestycyjnego przewidzianego na 2025 rok. Nietrudno się domyślić, że osoby odpowiedzialne za to niedopatrzenie prawdopodobnie nie pełnią już swoich funkcji. Pytanie pozostaje jednak retoryczne.
Ewa jesteś nieoceniona! Gdyby nie Ty ta sprawa nie ujrzałaby światła dziennego ! Utratę dotacji sprytnie ukryliby pod kolejnym kredytem! Jeśli się boisz o swoje życie, to pamiętaj mieszkańcy są z Tobą i za Tobą ! Pilnuj te władze ze zdwojoną siłą !
Kazdy jak wiemy tylko garnie do siebie ,a nie od siebie i czy głosowalismy czy sami sie wybrali.Portjanka wybrał burmistrz to on spieprzył wszystko!!!Jak mozna powiedzieć jeszcze ze mogliscie gdzies indziej zamieszkac.Kazdy kto siedzi na stanowisku to tylko mysli o sobie ,a nie o innych. A ta sesja to jakas porazka !!!
Teraz żale do burmistrza, naobiecywał i go wybraliście, a teraz ma was gdzieś. Sami macie to co chcieliście przy wyborach. Taka prawda.
Jacy radni taka forsa lewica rządzi
Szanowni Państwo, przecież wszystko jest jasne! Pan od ubezpieczeń w poprzedniej dyskusji pięknie i zgrabnie to wyjaśnił. Oni jako pierwsi zaczęli, poprzednicy to, poprzednicy tamto, a błędy się zdarzają! Tylko ja Panie od ubezpieczeń mam od dawna wątpliwości czy to są błędy czy świadome działanie. Burmistrz jest kompletnie od czapy, ale pewnością siebie przykrywa wszystko i o zgrozoz stwierdzam, że to nie jest pewność siebie udawana, nie wiem czy Pan Burmistrz rozumie w ogóle swoją rolę. Będę musiał poszukać nowego ubezpieczyciela, jak czytam co ten Pan wypisuje, to jednak zaczęło mnie to mocno uwierać. Pamiętajcie drodzy mieszkańcy, poprzednicy byli gorsi! Może nowe hasło wyborcze dla Pana Kaski?!
Panie Burmistrzu, czy Pan rozumie, że chcemy dymisji?
Co kasa i władza robi z ludźmi. Przykro się slucha i czyta z jaką zaciętością , wręcz nienawiścią obraża Pan drugiego człowieka. Panie Kopaczewski ja Panu odpowiem na pytanie. Oszukał Pan ludzi , nie radną , tylko nas wyborców. Czemu nie zadał Pan to pytanie do mieszkańców stojących na balkonie , czy jest Pan oszustem. Bał się Pan odpowiedzi? Od dłuższego czasu odnoszę takie wrażenie, że atakuje Pan szczególnie słabszą płeć . Kręci to Pana ? Publiczne upokarzanie kobiet ? Za co ? Bo ktoś ma odwagę Panu powiedzieć, że gdyby tyle czasu ile poświęca Pan na analizowanie komentarzy na fejsbuku, poświęciłby Pan na rzetelnym wykonywaniu obowiązków to kasa by nie przepadła? Brawo Pani Ewo za odwagę! Co w tym złego? Celna uwaga. Zarabia Pan nieadekwatnie do wykonywania swoich obowiązków i to kolejna sprawa , którą należy uporządkować.
Co jeszcze mistrzu musi zrobić żeby go odwołać?
Fejsbukowy burmistrzu Kopaczewski jesteś człowiekiem kłamliwym mylącym i lawirującym w swych wypowiedziiach tylko to mogą być gadki dla dzieci w przedszkolu bo brak ci odwagi by zwolnić za utratę dotacji swojego kolegę Portjanke bo to on jest burmistrzem od spraw technicznych i to on jest WINNY TAK HANIEIBNYCH ZANIEDBAŃ a nie jakaś podstawowa pracownica ,,,,,,,najlepiej to zwał winę na wolnego,,,,,bo Portjanko to jednak KOLEGA
Proponuję złożyć doniesienie do Prokuratury o przestępstwie z art. 231 kodeksu karnego, który penalizuje niedopełnienie obowiązków oraz brak nadzoru / przestępstwa urzędnicze/.
Dajta mu spokój. Chcieliście się budować w polu na lipowej to macie błoto.. trzeba było iść do bloku albo pobudować się bliżej centrum. Jagiełły jest zabytkowa ul i rękę trzyma konserwator zabytków. Nie ma i nie będzie polbruku. Dawid przeprosił i zaśpiewał więc temat zamknięty. I nie odejdzie ! Możecie go w du.e pocałować.. zajmicie Się czy.s poważnym a nie obrażacie Burmistrza. W pierwszej miłości Kacprowi zamykają oddział psychiatrii.. I to są problemy
Referendum. My nie chcemy takiego burmistrza!!! Dość miałkości i marazmu!!! Nie zgadzamy się na kolejne lata gdzie Iława upada. Syf i brud, bałagan jak był tak jest. Mam nadzieję, że pracownik który otrzymał karę z tytułu swojego błędu, bo tak to zostało ujęte w słowach aby umyć sobie ręce. Jakoś się trzyma. Kopaczewski wszystko co robisz jest słabe. Zero honoru, ale mieszkańcy to widzą i niezapomną...
Drodzy mieszkańcy jestem zajęty nagrywam kolejny odcinek randki po mieście
Daruj sobie TP PiS nie zrobi już na nikim wrażenia. Te ustawione i wygodne pytania to chyba tylko po to żebyś nakarmił swoje ego. NIK już tego nie kupi
Z djem skalniakiem jak rozumiem
Spierniczył robotę i jeszcze się rzuca do radnych. To trzeba mieć tupet! Referendum!
Za te 20 kawałków miesięcznie też bym nie odszedł
W prywatnym przedsiębiorstwie za taką degradację to komornik by ostatnią koszulę z du,,,,,y zdarł a tu nic jeszcze się głupio śmieją
Prywatne uliczki zalane nie w posiadaniu miasta ? a jeżeli oddane do miasta ? to gdzie jest deweloper który sprzedawał tam nieruchomości pozostawił te drogi w takim stanie tu chyba jest coś nie tak na logike to miasto przejeło by takie Jeziora?
Ulica Lipowa od zawsze była miejska- to znaczy działki były kupowane przy ulicy “miejskiej “. Sprawa jasna - obowiązek leży po stronie właśnie MIASTA , nie kogo innego…. Co więcej wcześniej były tam kurniki, wyburzono je i działki sprzedawało … taaak…. MIASTO. Oto fakty
Nie można udawać, że problemu nie ma, tylko dlatego, że granica własności przebiega w Excelu. Mieszkańcy mieszkają w błocie, nie w rubryce.
Kopaczewski nie ma krzty pokory. W normalnej robocie wyleciałby z hukiem za drzwi i dostałby paragrafy za straty finansowe dla firmy. A ten co ? Ukarał biedną , początkującą pracownicę karą finansową , która wykonywała za niego robotę, żeby mógł błyszczeć na fejsbuczku. To jest skandal. Szkoda mi wszystkich pracowników ratusza , że w sytuacji kryzysowej szef ich szybciej udupi niż okaże wsparcie.
To nie jest tylko skandal. To pokazuje, jak w Iławie władza chowa się za plecami urzędników. I w chwili kryzysu odwraca się od swojego zespołu. Szkoda ludzi, którzy jeszcze tam pracują – bo dziś są trybem, a jutro będą kozłem ofiarnym.
Hahaha, a Portjanko i nasz ukochany wódz, jak zwykle bez konsekwencji.
Nie, pani radna. To nie lincz tylko rachunek. A pani, zamiast być tarczą dla miałkości, mogłaby wreszcie zapracować na swoje miejsce – nie w układzie, tylko w oczach ludzi. Bo jak się za długo siedzi wśród wyznawców, to każda prawda brzmi jak atak.
Dawidek jak typowe dziecko w przedszkolu - nie ma argumentów, to zwala wine na innych.
Burmistrz Iławy – człowiek, który potrafił podpisać umowę, wrzucić o tym posta i… zapomnieć ogłosić przetarg. Z niecierpliwością czekam na Tik toka
Mieszkańcy błagają o normalność, a radna Bendelewska nazywa to „linczem”. Serio? Może zamiast bronić układów, warto byłoby zejść na ziemię – najlepiej na Lipową po deszczu. Pięć minut tam i żadna lojalność wobec burmistrza nie wytrzyma.
No bo ta Pani Bendelewska to ja nie wiem po co tam jest i jakim cudem ludzi wybrali taką osobę? tej Pani tam nie powinno być
Skoro miasto nie ma obowiązku dokonywania zakupu w drogi prywatne i je nie wykupi i nigdy ich nie przejmie niby dlaczego? To dlaczego miasto pobiera podatki za nieruchomości i grunty które leżą i są własnością prywatną które trafiają do miasta ?
Dokładnie, jeśli z łącznika korzysta ponad 40 mieszkańców tam mieszkających. Dodatkowo cały wywóz np śmieci odbywa sie przez łącznik, całą komunikacja z mieszkańcami mieszkającymi za łącznikiem, karetki pogotowia itp. niestety ale o arogancji p. Portjanko krocza legendy po Iławie. Czekamy na burmistrza, może niech przyjedzie osobiście na Lipowa i zobaczy na własne oczy o czym mowimy
Gdyby choć jedna rozmowa z mieszkańcami była równie szybka, jak wpis na Facebooku. Pamiętamy i nie wybaczamy. Kilka kłamstw w które niektórzy uwierzyli: otwarty na dialog społecznik i specjalista od projektów.
Przykre ale prawdziwe, z tym budżetem nic nie zrobimy. Nie stać nas. Jak można doprowadzić finanse miasta do takiego stanu?? Zamiast dróg- trybuna za 22 miliony. Zamiast remontów, bieżących napraw 500 tys. na projekt mola, którego większość z nas nie chce w takim kształcie. Tracimy dotacje, burmistrz mówi przepraszam i ma jeszcze pretensje, że wraca się do tematu. Tak, wraca się bo dalej nie wiemy jaką karę wymierzył sobie i swojemu zastępcy?? Nie pracownikowi on najmniej winny. Nie zapominamy, nie! Referendum czas.
Referendum to jedyne wyjście . Mieszkańcy tych ulic powinni wyjść z wnioskiem o referendum w sprawie odwołania burmistrza.
Nie wyjdą bo głosowali na niego. Wyszli by na idiotów a pewnie tego nie chcą, więc będą psioczyć, a miałki nic nie zrobi. Najwyżej wyśle list z przeprosinami, a może też kto wie - upiecze rogaliki w ramach przeprosin.
Miasto jak z mema – stracił miliony, ale za to ładnie ogłosił ewakuację. Nie przykryjesz tego
Może by w końcu coś zrobił, zamiast tylko biegać po mediach i robić sobie zasięgi. Mieliśmy siedem lat na weryfikację tego co pisze i mówi z tym co robi. Referendum
Jeśli nie ma jasnego przywództwa, pojawiają się komentarze, których to miasto nigdy nie widziało. A odpowiedzialność za to ponosi ten, kto zniknął, kiedy było najtrudniej.
Ogromny błąd mieszkańców Iławy, że wybrali Kopaczewskiego drugi raz na burmistrza. Pierwsze co to podniósł sobie pensję do 20 tyś i ma wszystkich w tyłku.
Niech miałki się zajmie pieskami, bo z miastem sobie nie radzi.
Pieskami też sobie nie radzi. Brodacz rządzi w schronisku i jest fatalnie
Ciężko wam sprawdzić jakie dwie osoby są odpowiedzialne za przetargi?
Byłam świadkiem wypowiedzi viceburmistrza podczas wizyty gospodarskiej na Lipowej. Powiedział dokładnie- przecież widzieliście państwo jaka była droga jak kupowaliście działki, domy. Upraszczając widziały gały co brały. Znowu zaczął narrację o remontach dróg wewnętrznych. Chociaż o tym nie ma mowy. Niech zrobią drogi należące do miasta
Bo trzeba robić jak burmistrz, czyli kupić działkę dopiero jak droga jest zrobiona.
Nic nie zrobi bo przez 6 lat zdążył zniszczyć budżet miasta