Przygnieciony maszyną 36-letni mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zakończyło się postawieniem dwóm osobom zarzutów i skierowaniem do sądu aktu oskarżenia.
Śledztwo dobiegło końca; akt oskarżenia trafił do sądu. Dwie osoby usłyszały zarzuty w związku z tragicznym wypadkiem przy pracy, do jakiego doszło w zakładzie z branży produkcji mebli na ulicy Lubawskiej w Iławie niemal dokładnie rok temu.
36-letni mężczyzna poniósł wówczas śmierć na miejscu po tym, jak został przygnieciony maszyną.
W ocenie iławskiej prokuratury w zakładzie dopuszczono do zaniedbań w zakresie BHP, które miały bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy z wypadkiem i tragiczną śmiercią 36-latka.
Wszczęte w sprawie wypadku z 28 listopada 2023r. prokuratorskie śledztwo, które dotyczyło nieumyślnego spowodowania śmierci, zakończyło się pod koniec listopada skierowaniem do Sądu Rejonowego w Iławie aktu oskarżenia.
- Dwie osoby, które w czasie, gdy doszło do wypadku, pełniły w zakładzie kierownicze funkcje, usłyszały zarzuty z art. 220 par. 1 Kodeksu karnego w zbiegu z art. 155 K.k. w związku z art. 11 par. 2 K.k. - informuje szef Prokuratury Rejonowej w Iławie Piotr Budziejewski. - W naszej ocenie w zakładzie doszło do zaniedbań w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, które miały bezpośredni związek ze spowodowaniem śmierci pracownika.
Wspomniany art. 220 par. 1 K.k. dotyczy niedopełnienia obowiązku w zakresie BHP, przez co naraża się pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu; art. 155 K.k mówi o nieumyślnym spowodowaniu śmierci człowieka, zaś art. 11 par. 2 K.k. - o sposobie postępowania przed sądem, "jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej".
Oskarżonym grożą kary pozbawienia wolności do 5 lat; osoby te odmówiły składania wyjaśnień. Teraz sprawę tragicznego wypadku rozpatrzy sąd.
Z informacji udzielonych przez służby krótko po zdarzeniu wynikało, że mężczyzna zginął przygnieciony maszyną po tym, jak wszedł do jej wnętrza (chodzi o ciąg wiertarek pracujących na przesuwnych elementach) i przy przesuwnym podajniku nastąpiło przygniecenie jego głowy do stalowej belki i zmiażdżenie twarzoczaszki.
Głos zabrali wtedy również przedstawiciele grupy meblowej, gdzie doszło do wypadku, składając kondolencje bliskim oraz podkreślając, że zmarły był wieloletnim pracownikiem zakładu, a także lubianym i cenionym kolegą. Tragedia była przyczyną ogłoszenia w grupie dwudniowej żałoby.
M.Ch./red. kontakt@infoilawa.pl.